Tak, jak coś mnie zaboli to od razu stres i właśnie strasznie skupiam uwagę na tym i zaczynam to monitorować. Tak było kiedyś z pęcherzem, nie mogłem zasnąć i wciąż wydawało mi się, że mój pęcherz jest pełny.
Myślę, że wiem czym ta nerwica jest spowodowana. Pół roku temu miałem nieprzyjemną(bardzo) sytuację w szkole, co skutkowało jej zmianą... Z tym momentem również straciłem większość przyjaciół. Nie pamiętam żebym przed tym wydarzeniem miał podobne objawy. A może nie zwracałem wtedy na nie uwagi ?
Kolejna sprawa. Ciągle mam uczucie takiego wewnętrznego napięcia, lęku w sobie. Nie potrafię się odstresować, i sam nie wiem co mogę z tym zrobić. Niby nic się nie dzieje, a ciągle mam takie nieokreślone uczucie lęku przed czymś, non stop mi to towarzyszy. Mam również takie dziwne uczucie ciężkiej głowy, ból karku(nie do końca ból, uczucie takie jakby był przeciążony, napięty?). Kolejna zauważalna rzecz to problemy z koncentracją, pamięcią. Łatwo się rozpraszam, często zapominam pisowni wyrazów(a NIGDY nie miałem z tym problemów, nigdy), jak i samych wyrazów, co sprawia, że zazwyczaj moje wypowiedzi są jakieś takie jałowe, nie takie jak kiedyś. Mam też problem z konstrukcją zdań lub dogadywaniem się z innymi, niepoprawnym szykiem wyrazów(być może jest to spowodowane nadmierną nauką języka angielskiego oraz przebywaniem w otoczeniu osób rozmawiających nim, nie wiem).