Skocz do zawartości
Nerwica.com

littlehope

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez littlehope

  1. Pies to duzy obowiazek, mieszkajac sama i uczac sie, nie mialabym dla niego wystarczajaco duzo czasu.
  2. Mam nadzieje, ze ktos mi tu pomoze. Moge po krotce opisac to co sie ze mna dzieje. Nie wiem skad wzial sie ten lek... Na poczatku rozmazywal mi sie obraz i robilo mi sie slabo gdy bylam przy wiekszym gronie ludzi, lub gdy musialam wyjsc gdzies sama np. do sklepu. Od razu oblewaly mnie poty i zaczynalam miec mroczne mysli ( a jesli umre?, a jesli upadne i nikt mi nie pomoze?, a jesli to jest jakas powazna choroba?). Zaczelam opuszczac szkole, poniewaz nie bylam w stanie wysiedziec 45min w klasie, w ktorej bylo tyle osob(balam sie np, ze gdy nauczyciel wezmie mnie do tablicy i bedzie patrzylo na mnie tyle osob to zemdleje). Unikalam miejsc tlocznych. Wiedzialam, ze problem lezy w mojej glowie. Ponad rok temu zaczely sie dusznosci, nie moglam normalnie oddychac, pilam ciagle wode, nie wiedzialam co sie ze mna dzieje, myslalam ze jestem na cos chora. Pojechalam na pogotowie gdzie dostalam zastrzyki przeciw alergii. To oczywiscie nie pomoglo, bo jak mogloby pomoc skoro to nie alergia. Chodzilam po lekarzach, wszystkie wyniki byly dobre. Nikt nie wiedzial co mi jest, nawet lekarze nie zasugerowali, ze moze to byc na podlozu psychicznym. W koncu sama zauwazylam, ze czym bardziej sie w to wglebiam, nakrecam sie, tym objawy sa mocniejsze. Wiedzialam, ze sama sobie to wkrecam i to jest w mojej psychice. Poszlam do psychologa, ktory przepisal mi leki uspakajajace. Bralam je 2 miesiace i bylo ok. Po pewnym czasie leki znowu sie nasilily. Na dzien dzisiejszy wyglada to tak, nie chodze do sklepow, nie chodze na imprezy, nie jezdze autobusami, nie prowadze samochodu, nie wychodze nigdzie sama, jesli wychodze to tylko w wieczornych porach, kiedy ludzi jest malo i ciagle rozmawiajac z kims przez telefon zeby tylko sie nie nakrecac. Mieszkam w malym miasteczku i w tym roku mam zamiar wybrac sie na studia, to wiaze sie z przeprowadzka do wiekszego miasta, w ktorym bede mieszkala w wynajetym mieszkaniu, bez swoich bliskich. Nie mam pojecia jak sobie poradze, czy w ogole bede w stanie sie wyprowadzic. Nikomu nie zycze nerwicy lekowej, to okropna 'choroba'.
  3. Mam 19 lat i od ok. 3 lat choruje na nerwice lekowa( jesli mozna to w ogole nazwac choroba). Nie jestem w stanie normalnie funkcjonowac. Jestem tu by sie wygadac, by porozmawiac z kims kto cos takiego przezyl. Rozmawiajac o tym z rodzina czy z przyjaciolmi oczywiscie otrzymuje wsparcie, ale mam wrazenie, ze oni mnie nie rozumieja, nie maja pojecia o czym mowie. Chcialabym np. dowiedziec sie jak radzicie sobie z panika?
×