Czesc,
jestem w takiej kropce, ze postanowilam tutaj napisac.
Od pol roku spotykam sie z chlopakiem ktory ma silna depresje maniakalna. Tak na prawde juz od dluzszego czasu nic nie robil, bo wszystko go przerastalo. po 3 miesiacach bycia razem, zerwal ze mna, z jednej strony mowiac mi ze jestem dla niego wazna a z drugiej ze nie chce ze mna byc. Dostalam depresji, poczym wrocilismydo siebi. Zbienil sie, byl czuly, dostal propozycje pracy za granica, zaczal zwracac uwage na moje potrzeby. I teraz ma wyjechac do pracy za granice i powiadomil mnie, ze musimy zerwac, bo on chce zaczac zycie tam od zera. Powiedzial, ze nadal mu na mnie zalezy, ze chce byc przyjaciolmi, ze nie wyobraza sobie straty kontaktu ze mna, i ze bylby w stanie sie we mnie zakochac. Nie pozwolilam mu zerwac, powiedzialam, ze musimy sprobowac. Ale teraz boje sie, ze on nic do mnie nie czuje.
prosze powiedzcie, czy to jest jego mechanizm obronny, czy na prawde jest zimny.
Bo w ciagu tego czasu jak bylismy razem, jak wspominalismy o zwiazku na odleglosc, to caly czas powtarzal, ze chce. A teraz dzien przed wyjazdem nagle mnie powiadomil ze nie
POMOCY na prawde jeste w desperacji.
wszyscy mi cos doradzaja, a ja nie wiem co robic. Musze z nim porozmawiac, ale sie boje, bo jak zaczynam to on sie kuli i zamyka w sobie i zaczyna sie denerwowac
pomocy!!!!