Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ruyuken

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ruyuken

  1. Ruyuken

    Brak Empatii, pustka.

    Ale to ty w końcu topiłeś te koty i psy?, czy tylko napisałeś, że jesteś do tego zdolny?, /cenzura/ ale tematy, odstawiam ssri i jeszcze w takie rozmowy się wkręcam.lol Koty tokiem bo za dużo się rodzilo a miałem 2 psy które po kilka lat miały i Każdy w domu był usypiany i nikt nie chciał przy tym być bo to bolesne to ja je trzymałem przy usypianiu i później zakopywalem
  2. Ruyuken

    Brak Empatii, pustka.

    Odnoszę wrażenie że sugerujesz mi jakby ja to robił dla przyjemności albo satysfakcji, z zwierzakami musiałem coś zrobić i dla mnie to był najlepsze rozwiązanie na ten moment, nic z tych rzeczy nie budziło we mnie jakiś pozytywnych emocji. Jak jednak robiłem coś z tych rzeczy bardziej interesowała mnie reakcja ludzi z otoczenia niż faktycznie to co robiłem.
  3. Ruyuken

    Brak Empatii, pustka.

    Ale to tylko koty i psy, to tylko zwierze tak naprawdę, nie przesadzacie trochę? Poprostu jestem ciekawy dlaczego śmierć tak naprawdę jedynej osoby do której coś czułem w ogole mnie nie ruszyło. Ps. O jakie objawy ci chodzi?
  4. Ruyuken

    Brak Empatii, pustka.

    Bez przesady nie uważam się za psychola nie czuje chęci żeby kogoś dręczyc, sensu nie widzę w tym nic nie miałbym do zyskania.
  5. Ruyuken

    Brak Empatii, pustka.

    Watpie czy jestem psychopata, nie mam problemu z tym zeby koty utopic male jak sie urodzilo za duzo albo psa an rekach uspić, zdażyło się raz ze brata młodszego jakis 17 latek gnebil to kiedy się szarpaliśmy skreciłem mu reke i specjalnie złamałem. ale to raczej nie kwalifikuje się jako psychopata.
  6. Ruyuken

    Brak Empatii, pustka.

    Witam, postanowiłem się zwrócić z pytaniem, porade mianowicie brakuje mi empati,uczyć jakiś głebszych, dopiero śmierć mojej byłej nakłoniły mnie do zastanowienia się nad sobą ale od poczatku. Mam 23 lata, od dzieciństwa czułem się inny, chorowałem trochę i nie mogłem robić to co rówieśnicy, po jakims czasie choroba ustapiłą i mogłem wreszcie wyjść z domu, wiadomo dziki byłem i wstydziłem się ludzi ale z czasem się przyzwyczaiłem. Po kilku latach gimnazjum, liceum potrafiłem przystosowywać się do ludzi i sytuacji, uważałem że ludzie sa dziwni w moim otoczeniu, nauczyłem się udawać kogoś kogo znajomi i ludzie z otoczenia potrzebowali. I tak szkoła mineła. Przez cały czas aż do teraz udaje kogoś kim nie jestem, nie mam problemu z relacjami z ludzi, z nudów manipuluje ludzmi w otoczeniu na moja korzyść, potrafię wykorzystywać to z czego mi się zwierzają. Po jakims czasie poznałem dziewczynę, o 4 lata starszą odemnie, znałem ją trochę ale nie interesowałem nią zbytnio, zwykła blondynka, niska itp. po roku takiej znajomości dowiedziałem się że choruje na anoreksje, wtedy z ciekawości postanowiłem z nią wiecej pisać itp. Byłem ciekawy jak to jest być z taka dziewczyna, po tygodniu starań juź razem byliśmy. Nie miałem problemu z kłamaniem do niej mowiłem co chciała zawsze uslyszeć, jednak po jakims miesiacu pierwszy raz zacząłem coś czuć, może to glupie ale nie wiedziałem co się dzieje, szczerze powiem pierwszy raz sie zakochałem i to tak na serio albo mi sie przynajmniej wydaje. Jednak po 2-3 miesiacach zacząłem sie meczyć w zwiazku i zerwałem z nią ale utrzymywaliśmy kontakt byliśmy znajomymi. Jednak jakiś czas temu napisała że chcialaby do mnie wrocić, odmowiłem. Tydzień poźniej dowiedziałem się że zmarła znow przestała jeść itp. Wiedziałem jako jedyny że znów przestałą jeść i nic nie zrobiłem. Możliwe ze przezemnie to wszystko robiła, wiem ze przyczyniłem do jej śmierci nie byłem na pogrzebie itp. tego dnia normalnie żartowałem w pracy z kolegami jakby nic, poprostu nie ruszyło mnie to. I tu pytanie co ze mna nie tak? Dlaczego nic nie czuje, Dlaczego nie potrafię cieszyć się zyciem jak inni ludzie caly dzien udaje i przezywam go tak samo.
×