no tak, ale psychiatra pewnie jakieś leki by mi przepisał, a tych nie byłabym w stanie brać- po tym jak widziałam co dzieje się z moją babcią, która przyjmowala jakies leki, nigdy bym takich tabletek nie łyknęła. to kolejny strach straszny.
a co do tej kobiety- pewnie tak, masz rację, że to wszystko dzieje sie w mojej głowie, tyle, że akurat nie ja jedna mam problem z nią. stosuje terror psychiczny po prostu.
ale nie jestem w stanie jej tego powiedzieć, z resztą stwierzdziła, że wymyśliłam sobie tą nerwicę i jest to wymówka, żeby nie chodzić do szkoły, bo w szkole nigdy nie widziala mnie jakiejś 'przerażonej czy przygnębionej'
ale tak już mam- ze generalnie znajomi dobrze na mnie wpływają i nie potrafię i/lub nie mam ochoty się z calym otoczeniem dzielić moimi problemmi.
ahh. dobra, nie przynudzam już więcej.
pozdrawiam.