Skocz do zawartości
Nerwica.com

Torment

Użytkownik
  • Postów

    15
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Torment

  1. Witam wszystkich po dłuższej nieobecności. Mam pewien problem. Jakoś nieprawidłowo reaguję na stres a za duży jego poziom wpędza mnie w wkur#omanię. Lekko zgryźliwe żarty współpracowników doprowadzają mnie do stanu, że chce komuś wybić zęby i mocno muszę się pilnować, bo nie chcę, żeby mnie zwolniono. Musiałem odstawić natychmiastowo antydepresant, bo on wpędzał mnie w wkur#womanię i chciałem się zabić. W pewnym momencie popłynąłem i odstawiłem wszystko. Przez jakiś czas nawet czułem, że mogę odsapnąć, bo wcześniej czułem się strasznie przeładowany lekami. Zobaczyłem jakim byłem warzywem na nich. Niestety szybko musiałem wrócić do chociaż minimalnych dawek kwetiapiny(1-0-2) i karbamazepiny(1-0-1) Sytuacja finansowa zmusza mnie do zmiany mieszkania na mniejsze. Do końca miesiąca musimy się wyprowadzić, a nie znaleźliśmy jeszcze nowego lokum. Moja partnerka jest bardzo wyrozumiała i większość tej sytuacji bierze na siebie, żeby mnie odciążyć. Mimo wszystko to stresowało mnie do tego stopnia, że nagle chciałem się z nią rozstać, zamieszkać sam, wszystko zmienić. Ta sytuacja powtarzała się już wcześniej tylko, że trwało to jeden wieczór i następnego dnia budziłem się i wiedziałem, że to była choroba. Tym razem zajęło mi to kilka dni i nadal nie do końca wiem co jest moimi myślami a chorobą, która stara się popychać mnie w takie rejony, żebym sobie zepsuł nieodwracalnie życie. Przeglądając mój ostatni podpis zauważyłem, że brałem kwetiapinę(1-1-2) . Może warto do tego wrócić, ale na takim leczeniu też dzieją się takie rzeczy. Jakie macie rady? Jak radzić sobie ze stresem? Czy kogoś z Was stres popycha do takich czynów? Może jakiś inny lek? Pozdrawiam Was ciepło
  2. Już nie mam siły walczyć. Męczę się z tym gównem już 15 lat.
  3. Czuję, że jestem już na ostatniej prostej do samobójstwa.
  4. Cały czas biorę leki. Jak się czasem napiję (piwo, wino, nie mocny alkohol) to następnego dnia czuję się nawet lepiej. Schodzą stresy i nawet przestaję się nadmiernie stresować w pracy. Bardzo rzadko, ale jednak, jak zaliczę taką grubą imprezę z mocnym alkoholem to następnego dnia mam lęki i dochodzę do siebie przez kilka dni.
  5. Monster6, dzięki za odpowiedź. Biorę wszystko jak w podpisie. Zwiększyłem esci. Zobaczymy jak będzie. Mój lekarz pozwala mi na małe zmiany w dawkowaniu. Normalnie przyjmuje w każdy piątek. Niestety z powodu świąt dzisiaj nie przyjmuje.
  6. Nadal nie chodzę do pracy. Obudziłem się z uczuciem silnej depresji. Nic mi się nie chce. Najchętniej to bym się zabił. Do tego wszystko mnie wkurwia. Jak sobie radzicie z takim stanem? Zwiększacie antydepresant?
  7. Cześć Wszystkim Obudziłem się dzisiaj rano z gonitwą myśli i lękiem. Nie dałem rady pójść do pracy. Zostałem w łóżku. Dopiero niedawno wstałem i zjadłem śniadanie. Czuję się fatalnie. Na przestrzeni ostatniego tygodnia zdarzyło mi się zapomnieć wziąć leków na noc i jeszcze dwa razy w ciągu dnia stwierdziłem, że nie chce popołudniowej dawki Ketrelu, bo mnie zamula. Myślicie, że to mogło mieć wpływ na mój nastrój czy to zwykła huśtawka chadowa jakiej doznaję i tak raz na jakiś czas? Pozdrawiam
  8. Intel, a Ty chyba jesteś gitarzystą? Może lekcje na gitarę? Tylko, że to znowu kontakt z ludźmi, ale oni nie będą Cię o nic opierdalać i często to są dzieciaki a sam masz dziecko, więc chyba byś dał radę. Pozdrawiam
  9. Czytaliście jakieś książki o CHAD, które Wam pomogły albo są godne uwagi?
  10. A ja za to jak ostatnio narzekałem na depresję to właśnie mam wkurwo-manię. Zwariuję!
  11. Dobry artykuł. Wszystko się zgadza niestety
  12. Zmieniono mi leki i dawkowanie. Jak na razie mam lęki i objawy depresji, ale powoli odpuszczają. Dostałem tydzień zwolnienia z pracy. W poprzednim w czwartek musiałem się zwolnić w połowie dnia a w piątek już nie poszedłem, bo tak mnie zmiażdżyła depresja, lęki i niepokój, że nie dawałem rady.
  13. Przykro mi z powodu kota. Mam nadzieję, że się odnajdzie. Trochę uspokoiły się u mnie te stany mieszane. Łapię równowagę, przez co lepiej się czuję, chociaż czasem jeszcze mam lęki i niepokój.
  14. Witam. Choruję na CHAD od ponad 10 lat. Kilka prób samobójczych. Dwa razy szpital. Zdiagnozowany typ II, chociaż mam wrażenie, że przeszedłem w stan mieszany. Obecnie mój dzień wygląda tak: rano depresja, która po czasie przechodzi w hipomanię, która trwa około godziny (może pół) jak jestem w pracy, wtedy jestem w stanie załatwić dużo spraw, później znowu depresja i niepokój, czasem lęk, który ostatnio odpuścił. Czuję też jakiś taki przymus, żeby coś robić, ale sam nie wiem co. Strasznie mnie męczą te wszystkie zmiany w ciągu dnia. Na wizytę z psychiatrą muszę jeszcze poczekać. Odstawiono mi Seronil, który wyciągał mnie z depresji, ale później powodował myśli samobójcze i agresję (zniszczyłem dwa laptopy, jednym tłukłem o stół w trakcie jak był włączony, więc niewiele z niego zostało, telefony z rozbitym ekranem, rzucanie talerzami, szklankami, itd.) Może ktoś z Was może mi podpowiedzieć coś apropo leków.
×