Witam serdecznie wszystkich forumowiczów. Mam na imię Marek, mam 25 lat. Ok półtora miesiąca temu zacząłem mieć objawy nerwicy, takie jak przyspieszone bicie serca, wrażenie braku powietrza, silny niepokój, drżenie kończyn, mrowienie kończyn. Przyznam się, że spanikowałem, gdy przydarzyło mi się to pierwszy raz, więc poszedłem z tym do lekarza. Lekarz zlecił badanie krwi i skierował do kardiologa, żeby zrobić EKG i echo serca. Wszystkie badania wyszły w jak najlepszym porządku. Zalecono mi pójście do psychologa, tak też zrobiłem, chodzę na terapię, od dwóch tygodni. Jednak od niedzieli było ze mną cieżko, objawy były codziennie, cały czas uczucie lęku i niepokoju, bardzo trudno było mi funkcjonować. Odstawiłem kawę, nagle, już 5 dzień bez kofeiny, zacząłem biegać (sporo mi to pomaga), oraz rzecz jasna, poszedłem do psychiatry, i opowiedziałem wszystko, jak bardzo się męczę. Pani doktor stwierdziła, że przepisze mi Symescital 10 mg, mam go brać codziennie, pół tabletki przez 5 dni, a następnie całą tabletkę. Jednak, na efekt w przypadku tego leku trzeba trochę poczekać, a że potrzebowałem pomocy na już, to przepisała mi Afobam 0,25 mg. Tak, wiem On uzależnia, uprzedziła mnie o tym, aczkolwiek powiedziała, że mam go brać do czasu, kiedy Symescital nie zacznie działać, czyli tak po ok dwóch tygodniach powinienem Afobam odstawić, choć może się zdarzyć, że już po tygodniu nie będę go potrzebował. Narazie sytuacja jest taka, że biorę ten Afobam codziennie, jedną tabletkę po połówce dwa razy dziennie, jeśli czuję, że połowa tabletki mi nie pomaga. Już 5 dzień biorę, objawy są narazie codzinnie, ale tak jakby słabsze. Pani doktor powiedziała, żebym był cierpliwy, że objawy ustąpią z czasem. Jeśli macie jakieś rady odnośnie tego, jak jeszcze mogę sobie radzić z tym cholerstwem, to bardzo was proszę, o pisanie. Aha, suplementuję się także solidnymi witaminami, magnezem, oraz kwasami omega-3, wszystko firmy Olimp. Mam nadzieję, że z każdym dniem będzie lepiej. Proszę o rady, pozdrawiam.