Witam wszystkich, jestem Damian mam 30 lat i jestem nerwusem. Nie wiem do końca z jakim rodzajem nerwicy się wymagam ale jestem w 90% pewny, że to ona. W latach dzieciństwa byłem bity i często katowany przez ojca( nie alkoholika) za blache sprawy typu zgubione klucze, złe oceny; musiałbym sięgnąć pamięcią bardziej wstecz żeby wszystko opisać. Matka stając w mojej obronie też często obrywala.
W wieku 15 lat wraz z matką wyprowadziłem się do ośrodka w którym mieszkały matki z dziećmi uciekające od tego problemu.
W tym czasie u mnie zaczęły się pojawiać pierwsze objawy. Wtedy nie zdawałem sobie co to jest. Zacząłem być nerwowy patrzeć wszystkim na ręce, zacząłem odczuwać, większość ludzi chce się mną tylko zabawić i wykorzystać. Poznałem później kilku kolegów i kilka dziewczyn. Z nimi na początku było fajnie jednak nie wiadomo skąd w pewnym momencie zacząłem mieć uprzedzenia również do nich. W wieku 18 lat zacząłem palić trawke która dawała psychiczne rozluźnienie, również wtedy pojawiło się podobne towarzystwo. Jednak i do tych ludzi nabieralem uprzedzeń. Co czułem w momencie gdy przychodziły sytuację w większości na początku obojętność następnie po chwili następowala zmiana na to że tego nie dokonam i pocenie, duszności, tysiące myśli w głowie i w końcu odpowiedzi na zadawane pytania odpowiedzi były często raniace druga osobę, przez to też kilka związkow nie wytrzymało kolejnej kłótni. W czasie ostatniego zaczęłem czytać NT nerwic m.in "neuroteczna osobowość naszych czasów" dała mi trochę do myślenia. Pomimo że związek już nie istnieje ale moje nerwy często uchodzą że mnie wtedy czuje chęć zniszczenia czegoś. Uciekam od tego aby z agresja podchodzić do ludzi.
Tyle na wstęp jeżeli jest jakaś osoba która wie z czym Walczę i wie jak poprawić moja sytuację życiową będę wdzięczny
