Skocz do zawartości
Nerwica.com

kamilb

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kamilb

  1. Mój zdrowy rozsądek udziela mi codziennie wiele innych, bardziej wysublimowanych rad i rozwiązań. Naprawdę nie chce mi się tego kontynuować, ale moim zdaniem w zbyt płytki sposób podszedłeś do sprawy. Pozdrawiam.
  2. Jak masz udzielać rad w stylu "wyluzuj facet", to naprawde daruj sobie. Bo chyba Cię nie dotknęła poważnie ta choroba. Ja wiem, że moje myśli są irracjonalne, wiem... I co z tego, skoro czuję to, co czuję... Gdybym był zdrowy, to bym poczekał aż będzie gotowa, albo aż znajdę prawdziwą miłość itd., ale problem w tym, że zdrowy nie jestem. Chyba nie jesteście w stanie pojąć pewnych rzeczy... Zresztą nie chce mi się pisać więcej, bo lepiej WYLUZOWAĆ. Nie chodzi tylko o jedną, ja tak reaguję na wszystkie.
  3. Zabolało mnie to, iż mnie odrzuciła, nie chciała być "moja", spowodowała, że poczułem się niezwykle samotny, obniżyła moją samoocenę... Myślę, że seks jest w tym wypadku sprawą drugorzędną (aczkolwiek bardzo ważną), jednak poprzez ów seks właśnie i związane z tym obsesje objawiają się moje problemy głębszej natury - brak miłości, poczucie wyobcowania... Trudno mi to wyjaśnić... E. Fromm pisał o tym w swych pracach. Co do ranienia się... Na trzeźwo potrafię się powstrzymać, ale gorzej jest gdy coś wypiję. Wspominałem, że moim problemem nie są tylko obsesyjne myśli, lecz także depresja. A ta właśnie, jak mi się wydaję, może doprowadzać do samookaleczenia tak przewrażliwione jednostki z zaniżonym poczuciem własnej wartości. No cóż, pocieszam się tym, że np. dziś od rana czuję się dobrze. Nie wiem skąd te wahania - jak się dobrze układa, to potrafię sobie radzić, a jak coś pójdzie nie tak, to ogarnia mnie "ciemność" i... Wszystkie objawy atakują ze zdwojoną siłą.
  4. Witam! To mój pierwszy post. Ucieszyłem się, gdy znalazłem to forum, gdyż nie mam z kim porozmawiać o swoich problemach i... nie wiem, czy odważyłbym się komukolwiek wszystko wyjawić. Cierpię na ZO-K od trzech lat. Towarzyszą temu stany depresyjne i lękowe. Obecnie przyjmuję Zoloft w dawce 150mg, jednak obsesje (podobnie jak na 40mg Seroxatu) dalej mnie męczą. W zasadzie układa się to w swoistą konstelację: obsesje wpędzają mnie w depresję, ta z kolei w lęk itd. Zresztą, chyba wiecie co mam na myśli... Pomijam obsesje związane z anankastycznym typem osobowości. Poradziłbym sobie z tym. Jednak co innego mnie wykańcza, a mianowicie to, że reaguję obsesyjnie na swoje partnerki, dziewczyny, i to nawet w początkowej fazie znajomości. Chciałbym, aby tylko mi poświęcały czas, zapewniały o swoim zainteresowaniu moją osobą, o uczuciach. Boję się, że w każdej chwili mogę być odrzucony, że ktoś bardziej je zainteresuje, że mnie zdradzają. Jestem zazdrosny nawet o koleżanki i kontakty z rodziną. Nie zawsze wygląda to tak drastycznie, jednak sam fakt, że takie myśli i odczucia mają miejsce, jest dla mnie przyczyną lęku, bo nie wiem kiedy mnie to dopadnie. Nie muszę chyba dodawać, że to zazwyczaj kończy się rozstaniem - która kobieta wytrzyma z takim typem? A to wpędza mnie w okrutne stany... Myśli samobójcze itp. Kiedy ta obsesja zatrzyma się na konkretnej dziewczynie, to nie widzę poza nią świata, wydaje mi się, że już nie spotkam nikogo tak atrakcyjnego i mimo irracjonalności tego wszystkiego dalej w tym tkwię. Nawet, jeżeli znam ją zaledwie kilka dni. Druga sprawa... To, że nie mogę się zrealizować w związku, sprawia, iż czuję brak satysfakcji seksualnej. Nawet jednorazowe przygody nie zapełniają tej luki w mojej świadomości - wręcz przeciwnie. W związku z tym obsesje dotyczą również tej sfery. Najgorsze jest to, że wpadłem w wir oglądania pornografii i ciągle mam przed oczyma te obrazy... Nie mogę się na niczym skoncentrować, bo widzę sceny z filmów i pragnę tego samego. Fakt, że nie mogę tego robić tak często jakbym chciał i w podobny sposób jak na filmach wpędza mnie w depresję i agresję wobec otoczenia... A ostatnio, gdy pewna panna odmówiła mi seksu, bo było to dla niej za szybko... Zacząłem się ciąć. Reasumując: obsesyjne myśli o seksie, związane z pornografią (b. ostrą), poczucie samotności i odrzucenia w wyniku nie udanych znajomości. Obsesyjne podejście do całej sfery uczuciowej i obsesyjne poszukiwanie partnerki. Od tego uzależniam w myślach swoje życie. Poradzicie coś? P.S. Mam nadzieję, że post nie jest zbyt chaotycznie napisany, i że zostałem zrozumiany. Pozdrawiam Kamil
×