Skocz do zawartości
Nerwica.com

mrbluesky

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mrbluesky

  1. Od kilku miesięcy czuję, że dzieje się ze mną coś niedobrego...poradzono mi żebym zrobił sobie test Becka i wyszło mi 38 pkt. Wiem, że przez moje zachowanie cierpi cała moja rodzina, żona, dziecko kocham ich ale jednocześnie wstydzę się przed nimi przyznać do swojej przypadłości. Oni myślą, że stali mi się obojętni, że pewnie mam inny obiekt zainteresowań. Żona ciągle robi mi wyrzuty, wini mnie za sytuacje jaka panuje u mnie w domu. Ja sam nie potrafiłem wytłumaczyć tego co się ze mną dzieje, dopiero teraz dotarła do mnie prawda, wszystko wskazuje na to, że mam depresję. Ciągłe krzyki i pretensje żony działają na mnie jeszcze gorzej, często miewam myśli samobójcze ale chyba nie miałbym odwagi tego zrobić. Od pewnego czasu zacząłem szukać ucieczki w alkoholu i widzę, że to na chwilę pomaga lecz rano jest jeszcze gorzej ale nie potrafię na trzeźwo zasnąć. Czuje, że niedługo całkiem przestanę radzić sobie sam ze sobą. Mam wrażenie, ze żona którą bardzo kocham mnie nienawidzi...Jestem słaby i nie radze sobie z tym darem zwanym życiem... Nie wiem co mam robić, wkółko to samo... Wszystko co dotknę zamienia się w kupę odpadków, które niszczą mnie i innych... Poniżam innych by samemu się lepiej poczuć, to złe, żałosne, beznadziejne... Usprawiedliwianie też nie ma sensu... Więc co mam żyć bo żyć?... Na co mi to wszystko?... Gdybym mógł cofnąć się w czasie, wiele bym zmienił... Zmienił bym głównie siebie... Trudno jest żyć z kimś kogo się nie lubi, zwłaszcza gdy tym kimś...jestem ja.
×