Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kemar

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kemar

  1. Kemar

    Pedofil

    Bardzo dużo napisaliście... Ja czytałem wątek na bieżąco ale nie wiedziałem co odpisać i mnie to wszystko przytłoczyło... Napisałem tamtego posta gdy było mi źle. Dziś już czuję się trochę lepiej ale nadal nie jest rewelacyjnie. Ale odniosę się do kilku zdań. "Jeśli nie zrobiłeś jeszcze krzywdy żadnemu dziecku to tylko dlatego, że boisz się wpadki." Skąd możesz wiedzieć lepiej niż ode mnie dlaczego nie zrobiłem krzywdy żadnemu dziecku... ja jestem taki sam jak wy pod każdym względem oprócz preferencji sexualnych... czy ty nie gwałcisz każdej kobiety tylko dlatego że boisz się wpadki? Bo ja nie krzywdzę też dlatego że nie mógłbym z tym żyć... "można z tego postu wyczytać że wartości moralne są sprzeczne z jego zaburzeniem seksualnym i to powoduje wiele konfliktów, negatywnych emocji." Jest dokładnie tak. "Klepcie sobie Kemara po ramieniu i ubolewajcie nad jego "przypadłością" a moim zdaniem powinien być pod nadzorem tak aby zminimalizować ryzyko skrzywdzenia jakiegoś dziecka. Dziecka!" Nie bój się nie mam żadnego dziecka w otoczeniu. Synowie znajomych się nie liczą bo to nie są dziewczynki... "Masz racje spoleczenstwo nie jest laskawe i nie bedzie. Sama choc jestem osoba wyrozumiala...nie reczylabym za siebie. Przykro mi." Ale kiedy byś nie ręczyła... jakby ktoś skrzywdził dziecko to sam bym go chciał... odizolować... nie chciałbym go krzywdzić tak jak niektórzy bo wiem jak trudna to walka... wam jest łatwo bo macie partnerów którzy wam się podobają i możecie uprawiać z nimi sex... a ja nigdy tego nie będę miał... "Aktualnie homoseksualistom już daje się przyzwolenie na realizowanie swoich zboczeń, więc i całkiem możliwe że pedofilom w przyszłości też będzie łatwiej..." Homosexualista może mieć partnera w swoim wieku i być z nim szczęśliwy i nikogo tym nie krzywdzić... pedofil realizując swój popęd z dzieckiem zawsze skrzywdzi... "Po prostu musisz załatwić sobie leki obniżające popęd" Przedwczoraj byłem u sexuologa ale nic nie dało. Powiedział że nawet jakbym brał leki to i tak miałbym pociąg emocjonalny... u mnie to wszystko się już miesza... kobiety są dla mnie odpychające pod każdym względem a dziewczynki po prostu pociągające pod każdym względem... dlatego nie chcę mieć z nimi kontaktu... nie dlatego że mógłbym zgwałcić bo wiem że bym nie mógł... ale dlatego że nie umiałbym widzieć w nich dzieci i traktować jak dzieci... tak jak traktuję chłopców... dzieci na pewno to czują... i mógłbym się zakochać a nie chcę tego... "Dlatego tez popieram zdanie przedmowcow, facet ma ewidentny problem i to ze niby sie ukorzył cos zmienia? Wiecie na 100% ze nic nikomu nie zrobił?" "też nie ufam ścierwu i wolałbym takiego lumpa wpierw wykastrować niż zostawić go sam na sam z jakimś dzieckiem . Osobiscie mam bliska koleżankę , którą zboczony tatuś ruchał w pupę za jej dzieciństwa ." Przykro mi z powodu twojej koleżanki ale nie wiem dlaczego nazywasz mnie ścierwem i chcesz kastrować... tylko dlatego że mam taki problem... nie wybrałem sobie go... Myślałem że chociaż na forum wsparcia nie będę obrażany przez kogoś kto mnie nawet nie zna. I ten komentarz wyżej że nie wiecie na 100% czy nic nikomu nie zrobiłem. A ja nie wiem na 100% czy ty nic nikomu nie zrobiłeś... bo dlaczego miałbym ci wierzyć... "wnioskowałabym o ubezwłasnowolnienie i zamkniecie." Na szczęście zamyka się za czyny a nie prewencyjnie. Ja oprócz tego problemu i innych które mają z nim związek jakoś żyję... tylko przeszkadza mi ten ciągły strach i uczucie że każdy mnie nienawidzi tylko za to jaki jestem... nawet tutaj są tacy ludzie... i uczucie że przed nikim z reala nigdy się nie otworzę... i samotność... "Porno z udziałem dzieci jest nielegalne i niemoralne, bo ktoś skrzywdził dzieci, żeby nagrać takie wideo, więc to nie jest rozwiązanie, które chroni dzieci." Ogólnie zgadzam się. Ale jest jedna nieścisłość. Co gdyby pedofil chciał wysłać pedofilowi porno z sobą gdy sam był dzieckiem? Albo co gdyby pedofil masturbował się do swoich zdjęć z dzieciństwa... tu żadne dziecko nie jest krzywdzone... Ale zgadzam się że pornografii dziecięcej lepiej nigdy nie widzieć. Bo to dla mnie taka umowna granica. Wiem że gdybym kiedykolwiek ją przekroczył to by znaczyło że straciłem nad sobą kontrolę i nie mogę już sobie ufać. I że złamałem prawo. A prawo łamię czasami jak chyba każdy ale nigdy jeśli chodzi o dzieci. Łamałem prawo przekraczając prędkość i jadąc bez pasów. Ściągałem muzykę i filmy (nie porno) z internetu. To inny rodzaj łamania prawa... "Wybaczysz, że omówię na twoim przykładzie? Kemar napisał, że nie zaczepia dzieci. Ty nie zaczepiasz kobiet, które ci się podobają. Kobiety, które znasz osobiście traktujesz jako koleżanki, albo sobie oglądasz seriale i nie skradasz się pod domy aktorek i nie robisz im krzywdy. To chyba mogę mu uwierzyć." Jest jak mówisz... "Chyba że to są faktycznie natręctwa albo urojenia, to przy dobrze dobranych lekach powinny osłabnąć." To nie natręctwa... natręctwa też mam ale inne...
  2. Kemar

    Pedofil

    Jestem Marek, mam 36 lat i jestem pedofilem. Cały się trzęsę pisząc tego posta. Te słowa brzmią strasznie. Pedofil. To najgorsza obelga. Nigdy wcześniej nie rejestrowałem się na żadnym forum. Może jakieś branżowe albo jak szukałem jakiejś informacji ale nie uczestniczyłem w żadnym forum a już tym bardziej psychologicznym. Zawsze czułem się z tym zupełnie sam. Nikt inny nie zna mojego sekretu. Z pozoru mam normalne życie. Jestem grafikiem. Więcej nie powiem żeby mnie nikt nie rozpoznał. Mieszkam sam i nie utrzymuję kontaktu z rodziną od której zawsze zaznawałem tylko krzywd ale mam znajomych. Nie jestem typem mężczyzny jakiego można zobaczyć w filmach o pedofilach. Chyba z zewnątrz jestem normalny. Nigdy nie miałem kontaktu sexualnego z dzieckiem. Nigdy nie szukałem dzieci ani nie widziałem pornografii dziecięcej. Nigdy nie złamałem prawa. Wolałbym się zabić albo wykastrować niż skrzywdzić dziecko. Gdybym to zrobił zabiłbym się bez wahania. To byłaby moja przegrana i nie umiałbym sobie wybaczyć. Moja pedofilia to moje fantazje, mój pociąg. Moje marzenia. Widząc atrakcyjną dziewczynkę odwracam wzrok żeby nie wzbudzać podejrzeń i nikogo nie wystraszyć a przede wszystkim żeby nie karmić swojej złej natury. Wiem jak to brzmi. Atrakcyjną dziewczynkę. To brzmi przerażająco nawet dla mnie. Jestem pedofilem ale nie jestem gwałcicielem. W szkole dwa razy chodziłem z dziewczynami w moim wieku ale nic z tego nie wyszło. Te którymi naprawdę jestem dzisiaj zainteresowany już wtedy były dla mnie niedostępne. Przecież 15 latkowie nie chodzą z 10 latkami. Ale wtedy nie myślałem o 10 latkach. Dorastałem i nadal próbowałem z dziewczynami w moim wieku a nawet byłem zaręczony ale na szczęście nie doszło do ślubu. Myślałem nawet że jestem impotentem. Nie potrafiłem zmusić się do sexu, kobiety mnie obrzydzały. Myślałem że jestem gejem ale mężczyźni obrzydzali mnie jeszcze bardziej niż kobiety. Nie znałem jeszcze mojej prawdziwej natury. Przestałem się okłamywać dopiero po ostatnim rozstaniu które było prawie 10 lat temu. Od tamtej pory czuję ulgę bo wiem już czemu mi nie wychodziło ale mam też większe myśli samobójcze bo nie widzę już perspektywy ułożenia sobie życia. Długo żyłem w przekonaniu że jestem potworem i tacy jak ja powinni umrzeć. Nienawidziłem siebie za swoją odmienność. Karałem się zawsze gdy spodobało mi się jakieś dziecko. Nie wychodziłem z domu w dzień żeby nie spotykać dzieci. Przypalałem się za karę. Zawsze gdy onanizowałem się i zaczynałem fantazjować o dzieciach czułem się winny, płakałem, przypalałem się i ciąłem. Nienawidziłem siebie. Do dziś mam ślady które mi o tym przypominają. Mam za sobą dwie próby samobójcze. Nie wiedziałem co mówić moim przyjaciołom gdy naciskali żeby wiedzieć co się stało. Raz powiedziałem że byłem chory i dlatego nie chodziłem do pracy ale drugiego razu nie udało się już ukryć. Było mi wstyd. Zrzucałem to na samotność a nawet na nieuleczalną chorobę i mówiłem że nie chcę o niej rozmawiać, ale ja nie umiem kłamać. Kumple wiedzieli że kręcę i naciskali a ja byłem coraz bardziej przerażony że mój sekret się wyda. Ale nie wiem co miałem im innego powiedzieć. Przecież niektórzy sami mają dzieci. Na szczęście samych chłopców a chłopcy mnie nie pociągają. Zerwałbym kontakt jakby któryś mój kolega miał dziewczynkę. Bałbym się siebie. Bałbym się o nią. Nie bałbym się że ją skrzywdzę bo ja się kontroluję i nigdy nie byłem nawet blisko skrzywdzenia dziecka ale bałbym się że przekroczę jakąś granice i będę za blisko. Wiem że to mogłoby rozpocząć cykl zdarzeń który trudno by mi było zatrzymać. Dziś powoli zaczynam akceptować swoją odmienność ale to niełatwe. Mam napady lęku i paranoje. Cały czas się boję. Wszędzie widzę zagrożenie. Część problemów zaczęła się w dzieciństwie o którym najchętniej chciałbym nie pamiętać ale część ma związek z moją odmiennością. Wiem że ludzie nienawidzą takich jak ja. Czytam komentarze co by robili pedofilom. Widzę jak znajomi wstawiają zdjęcia na Facebook-a z kulą od pistoletu i podpisem że to lek na pedofilię. Oni nie widzą różnicy między pedofilem i gwałcicielem dzieci ale to co robią sprawia że czuję się jeszcze bardziej samotny. Chodzę do psychiatry i biorę leki które pomagają ale moja psychiatra nie zna najważniejszego powodu moich lęków. Chciałbym brać leki które zmniejszają pociąg sexualny. Może wtedy byłoby mi łatwiej. Te leki które biorę trochę go zmniejszają ale nadal jest wysoki. To sprawia że myślę o dziewczynkach a potem znów czuję się winny i nienawidzę siebie. Może znacie jakieś leki które by na to pomogły. Nawet nie mam komu o tym powiedzieć. Chciałbym iść na terapię ale nie pójdę do psychologa i nie powiem że jestem pedofilem. Zamknęliby mnie. Nikt by nawet nie słuchał że nigdy nie dotknąłem żadnego dziecka. W oczach ludzi jestem powtorem za samo to że żyję. Jestem tym który krzywdzi. Oni chcieliby mnie zabić. Gdyby tylko wiedzieli.
×