Skocz do zawartości
Nerwica.com

Szlak

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Szlak

  1. Wiem, te choroby uchodzą za nieuleczalne. Czynniki genetyczne również nie są przypadkiem. Zawsze jest jakieś wyjście, jeśli człowiek szuka to znajdzie. Te choroby to kolejna bariera do pokonania, każdy człowiek ma inne do sforsowania. Nie rozmawiasz z pierwszym lepszym z łapanki, sęk w tym, że ludzie szukają w niewłaściwy sposób, w niewłaściwych miejscach i obierają sobie niewłaściwe cele.
  2. Wszelkie choroby można złagodzić poprzez właściwie myślenie, u którego źródła leży poznanie i wiedza. Cukrzyk nie z przypadku jest znerwicowany, nie ma w życiu przypadków. Wszystko ma swoją przyczynę i skutek na tym świecie, absolutnie wszystko. Życie to nieustanny ciąg przyczynowo-skutkowy. Osoba mająca objawy chorobowe winna przede wszystkim zastanowić się nad źródłami choroby, które swój początek biorą w umyśle człowieka i zwalczyć chorobę u źródła. Oczywiście sama naiwna ''samopomoc'' i pozytywne myślenie wedle zasady ""pomyślę sobie, że jestem zdrowy i tak się stanie'' nic nie rozwiąże. Trzeba mieć w sobie mądrość, zaś mądrość to wiedza poparta doświadczeniem. Podstawa w życiu to zdrowe relacje z ludźmi, człowiek zdrowo myślący przyciągnie wartościowych ludzi, a zarazem uporządkuje relacje z samym sobą. Zdrowy egoizm to niebezpieczne określenie. Poprzez zdrowy egoizm należy rozumieć stawianie swoich interesów na równi z interesami reszty, ani więcej ani mniej. Czasem mając mało pieniędzy, papierosów, jedzenia warto podzielić się z kimś, kto nie ma ich w ogóle, a właśnie ich potrzebuje i nie jest marnotrawcą. O ile dar taki zrobiono ze szczerego serca w dziwny sposób potem te dobro wróci do człowieka, czasem w postaci poczęstunku, a czasem dobrej rady czy uśmiechu. To jak III prawo dynamiki Newtona, prawo akcji i reakcji, świat rządzi się prawami fizyki i matematyki na każdym poziomie. Koniec marudzenia, ten post jest sensowny.
  3. jak czytam mądrości szakala to żałuje że w szkole specjalnej nauczyli mnie czytać. co to znaczy ZASŁUŻYĆ? czy na szczęście TRZEBA zasłużyć? czy na cierpienie TRZEBA zasłużyć? czy to jest to co nas po PROSTU spotyka w życiu... mam takie fazy, że nie wiem co się ze mną dzieje. i to nie jest choroba, bo to jest tylko CHWILOWE i nie CYKLICZNE. to nie jest CHOROBA, i nie może być. ale nie mam możliwości się wyprowadzania i przez to muszę narażać się na te NAPADY. czy SERIO to mnie spotyka BO na to ZASŁUŻYŁEM? czy moja bezradność przez którą CIERPIĘ, to efekt tego, że na to zasłużyłem? Nie ma nic za darmo, na wszystko w życiu trzeba sobie zapracować, od początku do końca, na miłość, na światopogląd, na pieniądze. Życie to szereg problemów do rozwiązania, bezradność to kolejny z nich. Łatwo się denerwujesz, to niedobrze. Spokojnie, nie warto wściekać się na rozmówcę, bo ta złość wróci potem do człowieka i spotęguje jego problemy. Wszystko wraca, złość i gniew w szczególności. Człowiek sam się nakręca i pluje jadem, by potem samemu go spożywać i tak w kółko. Nie ma w życiu przypadków, skaleczenie się nożem w trakcie obierania ziemniaków nie jest przypadkiem miłość nie jest przypadkiem, choroby nie są przypadkiem. Cierpienie uczy człowieka, to lekcja. Cierpienie nie przytrafia się znikąd, podobnie jak pory roku, opady deszczu czy wahania temperatury ma swoją przyczynę, zawsze. Myśląc w niewłaściwy sposób o chorobach, popadając w hipochondrię, nie okazując zrozumienia i współczucia dla chorych bliźnich człowiek przyciąga choroby. Źródło zła, które spotyka człowieka zawsze należy szukać w sobie. Nie obarczać innych odpowiedzialnością, oni mają swoje problemy do rozgryzienia, nie popadać w gniew, irytację i złośliwość, cierpliwie naprawiać popełniane błędy. Ludzkie dusze są jak ciała niebieskie, mają swoją atmosferę, siłę grawitacji i specyfikę, wędrują w układach planetarnych wraz z innymi podobnymi sobie planetami, które się uzupełniają. Warto się doskonalić, by przyciągać te wartościowe i właściwe dusze. Myślenie o sobie właściwie oznacza realizm, nie przesadny optymizm. Świat rządzi się swoimi prawami, patrząc na niego przez różowe okulary nie zmieni się świata, zaburzy się tylko percepcję i popadnie w infantylizm. Sensowny post, wszystko zaczyna się w głowie człowieka. Każdy ma inny świat, nikt nie zamieni się rolami. Nie wszystkie choroby można wyleczyć, wiele można złagodzić, hipochondryk sam prosi się o problemy.
  4. Ludzie myślą, że ten świat jest niesprawiedliwy, zazwyczaj dla jednych albo jednoznacznie dobry albo jednoznacznie zły. Życie to ani bajka, ani koszmar. Każdy ma taki świat na jaki sobie zasłużył. Jeśli ktoś ciągle myśli o sobie źle, działa przeciwko sobie źle i mówi o sobie źle, to ma w rezultacie świat przepełniony cierpieniem i wszyscy są winni wokoło, tylko nie sam cierpiący. Życie to nie sama słodycz, bo dorosły człowiek musi znać i ból i rozkosz. Miłość, sedno ludzkiego życia, to zarówno rozkosz, jak i cierpienie. Jeśli ktoś tylko i wyłącznie cierpi, nie zna szczęścia, nie wie nawet co to jest, to musi zajrzeć do swego serca, zamiast winić innych, nie ma co sobie słodzić, trzeba być dorosłym. To nie kobiety są złe, ani koledzy, ani nauczyciel czy szef w pracy, to nie wszechświat jest zły. To człowiek zawsze ponosi odpowiedzialność za to, co go spotyka w życiu. W życiu nie ma przypadków, każde cierpienie ma swą przyczynę, każda rozkosz także. Tylko i wyłącznie cierpiącym trzeba współczuć, bo czarne życie jest czarne, nie znającym bólu i cierpienia także trzeba współczuć, bo nie wiedzą jeszcze co czeka ich w życiu. Życie to szkoła, ciągła lekcja, jedna po drugiej, szkoła to ani same juwenalia, ani sama sesja, kluczem jest znalezienie równowagi, można być bogaczem z rozdartym cierpieniem sercem i biedakiem, który jest zadowolony z tego co ma.
×