Skocz do zawartości
Nerwica.com

jansolty

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jansolty

  1. Daję sobie spokój z tą terapeutką. Uważam, że jest nastawiona zbytnio na pieniądze. Po prostu nie stać mnie na nią. Uważam, że konkurencja jest duża i mam w kim wybierać. Czy ktoś z Was zna psychologa z Poznania godnego uwagi? Jak wygląda sprawa rejestracji na NFZ? czy takie skierowanie wypisuje lekarz pierwszego kontaktu?
  2. Witam Ze względu na to, że nie mam doświadczenia z psychoterapią bardzo proszę o ocenę terapeuty. Moja ocena może być subiektywna, ale chciałbym usłyszeć od Was czy faktycznie zachowanie terapeuty jest raczej prawidłowe czy nie. To moja czwarta sesja w mieście Poznań z tą osobą. Dostałem od swojego lekarza psychiatry ok. 8 nazwisk terapeutów którzy według niego mogą pomóc mojej osobie. Po wykonaniu kilku telefonów praktycznie tylko jedna terapeutka znalazła dla mnie rozsądny czas (inni odległe terminy) aby umówić się na sesję. Mam zamiar spotkać się z moim psychiatrą w celu omówienia mojej relacji psycholog - ja, ale najpierw chciałbym zapytać Was. Pierwsze spotkanie nieco inaczej sobie wyobrażałem. Psycholożka która mianuję się dyplomem klinicznym nie przedstawiła się i nie podała ręki. Była można powiedzieć dość stanowcza. Nie zapisała także mojego nazwiska aczkolwiek na pewno je miała zapisane w trakcie umawiania godziny podczas rozmowy telefonicznej. Jakby brakowało z jej strony "sawuarwiwru" Udaliśmy się do pokoju i kazała mi mówić. Ja mówiłem a ona słuchała. Następnie po 45 minutach kazała przestać mówić bo czas się zakończył. Zachęcała do następnej wizyty. Koszt 100zł. Na drugim spotkaniu usiadłem na fotelu i kompletnie nic nie mówiąc czekałem jaka będzie jej reakcja. Nie było żadnej. Zapytała dlaczego Pan nie mówi. Powiedziałem , że mówiłem dość sporo ostatnio i poprosiłem ją o ustosunkowanie się do tego. Powiedziała, że nie może tego zrobić bo jest za wcześnie. Ja tu przychodzę i mam jej opisywać swoje problemy. Nie potrafiła zadać pytania. Jakoś się otworzyłem i zacząłem znów mówić. Czasami mi przerywała i zadawała pytania. Na 3 spotkaniu zapomniałem jej zapłacić. Wyszedłem z gabinetu i wróciłem. Powiedziałem, że zapomniałem Pani zapłacić mogła pani przypomnieć. Powiedziałem to żartem. Psycholożka powiedziała, że upomniała by się o pieniądze w terminie późniejszym. Czyli na następnej wizycie. Psycholożka jest zimna jak lód. Nie śmieje się, nie potrafi zapytać co u mnie, jest jakoś oschła. Mało mówi. Zastanawiam się czy tu nie chodzi jakoś tylko o kasę.. na ostatnim spotkaniu zaproponowała mi stały termin wizyt co środę. Raz w tygodniu za 100zł. Mówiła, że zastosuje na mnie terapię psychodynamiczną. Spotkania muszą być częste. Muszę sobie ustalić grafik tak aby przychodzić. Konkretnie w terminie ustalonym. Nie ma za bardzo opcji, że będę przychodził raz w pt, raz w sr. Jak ustalimy jeden termin to tak musi być. Jeśli nie przyjdę w danym dniu także muszę zapłacić. Nie oczekuje od żadnego terapeuty jakiś miłych słów (choć może oczekuję). Jednak jest jakoś dziwnie, mało empatii w tym wszystkim. Po zakończeniu sesji nie odprowadza do drzwi. Wychodzisz płacisz dowiedzenia i tyle. Żadnego pytania co u Pana? nic, amen. Zimna ta terapia jak lód. Czy to tak ma wyglądać? Jest taki zegar na stoliku i psycholog patrzy kiedy się zakończy czas :) W trakcie rozmowy zadaje pytania, ma jakąś opinię na daną sytuację, ale jakoś nie wiem dlaczego wydaje mi się, że tu chodzi strikte o kasę. Bardzo szybko się dostałem do niej, Nie wiem czy ona ma jakiś klientów, mówi, że ma.
×