Witam,
Jestem nowa na forum, i chciałabym się dowiedzieć czy z moją sytuacją warto wybrać się do psychoterapeuty lub psychologa.
Od paru lat jestem zakochana w moim przyjacielu, zawsze kiedy się spotykamy jest wszystko okej, ale później kiedy wracam do domu nie potrafię nad sobą zapanować. Łapie mnie totalny smutek, płacze, mam myśli samobójcze. 5 lat temu stwierdzono u mnie depresję, przez pewien czas strasznie źle się czułam. Teraz jest w miarę okej, tylko wtedy kiedy o Nim myślę nasilają się objawy. Chciałam zerwać znajomość, lecz to nie jest dla mnie łatwe. Ostatnio nawet chciałam mu powiedzieć co do niego czuje, ale bałam się odrzucenia i tego że mogę go stracić. Rozmawia nam się bardzo dobrze, jest to jedyna osoba z którą się rozumiem. Mam chłopaka którego bardzo kocham, ale czasami myśle że go krzywdzę. On też ma dziewczyne.
Od zawsze uczucia tłumiłam w sobie. Co wyszło mi na złe. Ostatnio dowiedziałam się że mam nerwicę.
Zastanawiam się właśnie jak wyjść z tej głupiej miłości, i czy warto zgłosić się do psychoterapeuty.
Co sądzicie?