Hej, jestem Patrycja mam 16 lat. Sama nie wiem od czego mam zacząć.. Mój problem polega na tym że od jakiegoś roku nie widze wogóle sensu w niczym. Dziwnie czuję sie w moim domu, siedzę zamknięta w swoim pokoju ponieważ w innej części mieszkania czuje sie nieswojo, jakbym była zupełnie obca, jakby mnie ktoś obserwował. A w moim pokoju czuję sie bezpiecznie, zazwyczaj słucham muzyki albo czytam jakies książki a kiedy ktoś z mojej rodziny do mnie zajrzy czuję sie poirytowana, denerwują mnie sama nie wiem dlaczego, często na nich krzyczę i zamykam sie na klucz żeby dali mi święty spokój, a później źle sie czuję z tym że ich tak traktuje bo oni nie są niczemu winni. Problemy mam także w szkole, mam problem z zapamietaniem najprostszych rzeczy, nie potrafie sie na niczym skupić co skutkuje złymi stopniami co jeszcze bardziej mnie dobija. Często nie ma mnie w szkole ponieważ mam strasznie słabą odporność i często choruje. Wydaje mi sie wtedy że wszyscy o mnie mówią że nie chce mi sie chodzić do szkoły, a później jak do niej wracam dziwnie sie na mnie patrzą i bardzo źle sie z tym czuje. Chciałam opowiedzieć o tym przyjaciółce ale wydaje mi sie że mnie nie zrozumie. Mama zauważyła że coś sie ze mną dzieje czemu ja na początku zaprzeczalam i zapisala mnie do psychologa. Na pierwszej rozmowie prawie nic nie mówiłam i cały czas płakałam, nie chciałam nic mówić bo pani psycholog była bardzo młoda i nie wzbudzała mojego zaufania. Umowilam sie z nią na drugą wizyte ale na nią nie poszłam. Bałam sie. Sama nie wiem co sie ze mną dzieje. Mój starszy brat podejrzewa że mam depresje. Czy to możliwe?