Skocz do zawartości
Nerwica.com

gocha38

Użytkownik
  • Postów

    25
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez gocha38

  1. dla lekarza jest wszystko albo czarne albo białe, dla swojego bezpieczeństwa fundują zwykle nam tą czarną stronę ,tak na wypadek,powiesz jedno słowo i to może zadecydować o twojej przyszłości bez analizowania sprawy
  2. czasem gdy obudzę się rano wydaje mi się że dziś jest ok ,że będzie to dobry dzień a za chwilę jest znów to samo,ciało chodzi dusza spi,i wydawałoby się że jeszcze trochę snu to uzdrowi a tu znowu nic ,a czas ucieka ,coraz to szybciej,rób wszystko co możliwe by wybrnąć z takiego stanu bo z czasem będzie coraz to trudniej ,tak bardzo Cię rozumię że chciałabym ci pomóc ale nawet sobie kurwa nie potrafię
  3. Brak wsparcia i zrozumienia u najbliższej osoby jest gwoździem do trumny,gdyby cos bolało fizycznie to chuj ,ale tu nic nie boli a nie można normalnie żyć jak inni ,jak widzę starszych uchachanych ludzi to mnie ponosi ,zazdroszczę im,szukaj ratunku ,specjalistów ,walcz bo nikt za ciebie tego nie zrobi ,najwyżej powiedzą ci weź się w garść wypij kolejna kawę itd. itp
  4. Chyba wiem o czym mówisz,powiem ci że choruję 20 lat ,raz jest lepiej raz gorzej,z tego czasu z 10 lat mi umknęło i dalej umykają mi kolejne dni,cięzki temat,jesli masz trochę szczęścia być może trafisz na odpowiednią osobę tz lekarza który cię z tego wyciągnie,ja na takiego jeszcze nie natrafiłam,też mam dwie córki i takie same dawałam im odpowiedzi jak ty swoim dzieciom,teraz są już prawie dorosłe a ja zatrzymałam się na tamtym etapie,trzymam kciuki aby ci się udało bo chyba jesteś młodym człowiekiem ja już się poddaję ,pogodziłam się ze tak mi już zostanie do końca
  5. a jaki ogólnie haj masz na myśli?może tez skorzystam z takiej opcji
  6. skoro jakoś dajesz rade bez leków ,to nie ma jeszcze tragedii ale to dobrze nie wróży,zanim wyjedziesz postaraj się jakoś to unormować cos a tym gównem począć , apotem zabierz mnie ze sobą hehe
  7. Zależy kto co rozumie przez pojęcie wariat,byłam przypadkiem w takim szpitalu i widok jest straszny,niektórzy nie powinni tam w ogóle być,ale jak tak dalej pójdzie to i ja tam mogę wylądować i też tak będę nazwana
  8. no Pani premier na razie nie ma czasu na takie sprawy heh jeszcze 500+ nie dopięte na ostatni guzik ,nie mówiąc o trybunale heh ,a lekarze?trafić na takiego z powołania to jak trafić szóstkę w lotka
  9. no tak ,ale jeśli powiem że coraz gorzej to wyląduje w psychiatryku a jak na razie się tam nie wybieram,nie jestem totalnym wariatem,nie chodze po scianach itd.,jestem przyjebana ,senna bez życia, normalnie jestem szalona zwariowana z poczuciem humoru ,no ale jeśli powiesz że tak jest jak jest to choroba dwubiegunowa czyli tez dla nich wariat i koło się zamyka
  10. wyszło tak między słowami,że przyjechałam itd. ,dlatego Was ostrzegam że szczerością można sobie zaszkodzić ,nawet u lekarza
  11. chyba serio zwariuje ,już kur... nie wiem co mam brać a czego nie,bierz to bierz tamto czekaj na efekty dwa tyg.potem przyjdź ,jak nie działa to cos innego da i znów czekaj i tak wkoło
  12. Pani ordynator z tomaszowa mazowieckiego która zapisała mi lamitrin ,dołożyła mi depakine ,obydwa leki przeciwpadaczkowe ,inna kazała odsatawiać jedno i drugie bo to nie ta choroba ,raczej brak serotoniny ,no i tamte zaczynam odstawiać bo faktycznie to nie trzyma się kupy,no a ta wczoraj to zupełnie mnie rozbroiła,wariat zagrożenie i tyle ,rodzinny ja pani ładnie wygląda ,jakie ma pani zyczenia,nie musze zresztą cytować bo pewnie każdy takie absurdy przechodzi
  13. Brałam już tyle różnych leków ze głowa mała,od dwóch lat biore lamitrin,czułam się dobrze ,nagle wszystko legło,ten lek jest przeciwpadaczkowy i na chorobę dwubiegunową afektywną,owych chorób nie mam,nie wiem czy czułam się po tym leku dobrze dlatetego że tak działał na mnie,czy jeszcze coś innego miało na to wpływ,juz nic nie wiem,a co do zakazu kierowania pojazdami,nie ma co się przyznawać u lekarza ,bo mogą polecieć po całości ,wczoraj jak już pisałam doznałam szoku,bo tylu już lekarzy przerzuciłam,nie dość że wszystko jakieś niedouczone, moje objawy są w ogóle jedyne na swiecie ,to jeszcze straszą zabraniem prawka,robia z nas wariatów choć są znacznie większymi idiotami
  14. mojego stanu w jakim się znajduję i walczę od 20 lat nikt nie rozumie , każdy już przywykł że jak nie odbieram tel to śpię ,bo właśnie wtedy chyba czuje się najlepiej,a wystarczyłoby trafic na odpowiedniego lekarza ,a tu porazka,co jeden coś przepisuje drugi każe odstawiać,wczoraj się nawet dowiedziałam od pani neurolog u której byłam na nfz że musi zgłosić do wydziału komunikacji bo jestem zagrożeniem kierując autem,a jeżdżę właśnie te 20 lat i jestem w swoim żywiole za kółkiem ,nigdy żadnej stłuczki nic,na prywatnej wizycie nikt mi o tym nie mówił ,karmią mnie lekami od padaczki której nie mam ,no ale skoro jej nie mam a biorę takie leki to mogę ją po nich mieć informacja od owej pseudo pani doktor,to wszystko jakiś kosmos który nie mieści się w głowie
  15. Tyle się ciśnie słów i pytań,może zadam takie które w tym momencie najbardziej mnie interesuje,czy bierze ktoś z Was lamitrin z depakiną ?jakie macie dawki,i po jakim czasie zaczyna działac depakina?Motam się z tymi moimi dolegliwościami już 16 lat ,od roku biore lamitrin i było super ,nagle wszystko wróciło,kołowacizna ,zawroty głowy ,zachwiania równowagi,przygnębienie , mrowienia , senność ,zaburzenia mowy,krążące wkoło jakieś myśli jak pozałatwiać wszystkie sprawy,kotłuje się to wszystko pod sufitem,święta w łózku praktycznie,wczoraj byłam u psychiatry tego co mi przepisał lamitrin ,po wysłuchaniu stwierdził że mam dziwne jakieś te objawy i nie wie co tu zmienić co dołożyć ,dołożył w końcu depakine .pozdrawiam ,proszę o radę w tym temacie
  16. Ja też prawdopodobnie mam dwubiegunową,masz podobne objawy?miałeś takie potworne zawroty głowy?
  17. Jutro zaczynam robić jeszcze wszystkie badania od początku,B12,kwas foliowy i żelazo czyli anemia też podobno potrafi zrobić swoje,wkukrza mnie to że przez te ostatnie jakieś dwa lata było nawet w miare ,czasami latałam i robiłam wszystko jak poparzona ,od początku leczenia tym lamitrynem,byłam przeszczęśliwa że wreszcie trafiłam na swój lek ,i właśnie zaczęłam robić coś dla siebie,oczywiście nie zaprzestałam zadręczać się rodziną bo się nie da ,a tu masz ci los,chcesz wstać z wyra a tu lipa ,świat wiruje ,po drzemce takiej dwu godzinnej ,wstajesz wiruje na maxa chodzisz trzymając się ściany i jak najszybciej z powrotem na łóżko , kosmos ,przerażenie totalne,miałam wcześniej takie kilku sekundowe objawy no ale teraz to koszmar jakiś.Pewnie się powtarzam z niektórymi wątkami,ale jakoś nie mogę tego wszystkiego połączyć w całość,a może to błędnik czy anemia czy od kręgosłupa jakieś dodatkowe objawy ,oprócz tej depresji ,z którą jakoś w miare ostatnio było.Wczoraj wstałam na siłe na chwile z łóżka wsiadłam w auto przejechałam się kawałek żeby sprawdzić czy dam rade,jakoś dałam ale wróciła i znów we łbie kołowrotek.
  18. kiedyś gdy nie wzięłam lamitrynu o kilka godz później niż zwykle padłam znów na kilka dni
  19. Mąż lubi zakrapiane impezy podobnie jak jedna z córek ,która ma19 lat,a z tego ciągle wynikają same problemy ,typu wywalenie ze szkoły ,kurator,zdrady,rozwalone dwa auta i tak mogłabym wymieniać w nieskończoność.Nie przechodziłam żadnej psychoterapii
  20. Ogólnie pogodziłam się z tą depresją ,bo to dwiegunowa więc i są jakieś dobre momenty ,wtrakciektórych mogę zrobić z pięćiu,potem nagle padam,dziś leżę trzeci dzień włóżku,teraz się rodzinka trochę przejęła jak wylądowałam w szpitalu.Niepokoi mnie ten ostani,kiedy straciłam równowagę na kilka godz,zawroty głowy ,nawet przy otwieraniu oczu ,miałam niezłego pietra,nie wiem czy to związanemoże być z tą depresjączy jeszcze coś się przyczepilo,nic fizycznie nie boli ale to może większa męczarniagdyby bolało
  21. witam ,mam 38 lat,od 20lat biorę prochy na depresję,obecnie dwubiegunową,gdyż przerobiłam kilkanaście rodzajów psychotropów skończyło sie na lamitrynie. Piszę bo już nie mam si ły wlaczyć tym bardziej że nie wiem czy to dobra diagnoza.Jeden z lekarzy stwierdził te 20 lat temu nerwice,inny zmienił na depresję i tak zostało.Teraz zaniepokoiło mnie to że ostatnich dniach miałam kilkusekundowe zawroty głowy,a któregoś dnia gdy wstałam niesamowita kołowacizna ,traciłam równowagę,chodziłam trzymając się ściany,potworne uczucie,jakbym była pożądnie nawalona.Zrobili tomograf nic nie wyszło.Dodam że dawniej miałam drętwienia twarzy języka ,platał mi się język ,nie mogłam powiedzieć tego co chciałam.Ciągle żyję w stresie ,taka sytuacja w domu że dzieci i mąż dokładają mi wrażeń,ciągle myślę do przodu,żeby jakoś to wszystko w miarę wyglądało ,żeby nic się stało.,chcę ich przed wszystkim uchronić choć są praktycznie dorosłe.Gdy bardzo się zdenerwuję zmienia mi się wyraz twarzy,małe oczy,kołowata i smutna kiedyś nawet przespałam 3 tyg,,wstawałam do toalety i zjeść cokolwiek żeby nie paśc z głodu Najlepiejczują się sama wdomu z głową pod kołdrą żeby niczego nie widzieć i nie słyszeć.Zdarzają się chwile radości, ale rzadko.Może ktoś z Was ma podobne objawy.Pomóżcie ,doradźcie pliss
×