Skocz do zawartości
Nerwica.com

alberico

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez alberico

  1. Witam Od 20 roku zycia przez 6 lat brałem escitalopram actavis 10mg z powodu nerwicy lękowej i depresji. Było wszystko bardzo dobrze, moje ataki przeszły. W tym okresie nadużywałem alkoholu, lubie wypic 2,3 piwka dziennie nie mówiąc o weekendach. Problem się zaczął ze 3miesiace temu na własną rękę odstawilem leki. Od 2 tygodni wszystko to co kiedys wrocilo, czyli ataki paniki. Nagły wzrost cisnienia, szybkie tetno, trudnosci w oddychaniu, dezorientacja, zawroty głowy, uczucie jakbym mial zemdleć. Nie brzmi to tak strasznie jak się odczuwa. Byłem wczoraj prywatnie u psychiatry i kazano mi wrócić do Escitalopramu. Dziś przed pracą o 5.30 pierwsza tabletka i o 7.00 w pracy nokaut na 4 godziny, tak mi sie pogorszylo, ze masakra (psychiatra ostrzegał, sam bylem tego swiadomy). Dzis z lozka po powrocie do domu nie wychodzilem. Problem jest taki, ze w sobotę mam kawalerskie (za 3 tygodnie biorę ślub) i psychiatra mi powiedziala ze w drodze wyjatku moge pic, rano zazywajac normalnie lek. Jak myslicie warto, czy lepiej to kawalerskie odwolac? Juz sie boje, ze zamiast skupic sie na zabawie to będę myślał po kazdym piwie czy ataku nie dostanę.... w koncu to tak jakby początek leczenia.
  2. Witajcie, to mój pierwszy post na forum. Mam 21 lat i przekichane w życiu. Oprócz tego, że mam nerwicę leczę się escitalopramem i jest dobrze mam spory kłopot ze sobą. Boję się samego siebie, dlaczego? Otóż... Jakiś czas temu grałem na Internecie w hazard. Wiecie sporty, obstawianie wyników na żywo, idzie szybko zarobić, a jeszcze szybciej stracić pieniądze. I co? Pod koniec 2015 roku z powodu wielu przegranych wpadłem w pętlę internetowych chwilówek (kredyty) łącznie na 10 000zł. Przyznałem się mamie, nie miałem ratunku. Mama po kilku ciężkich dniach pomogła mi. Spłaciłem wszystkie chwilówki i obiecałem spłacać jej 1000zł miesięcznie. Wszystko było dobrze, spłacałem tak, że na dzień dzisiejszy zostało mi 5 tysięcy. ALE! No właśnie, ale... Ostatnio uderzyło mi coś do głowy i znów zagrałem i co? Kolejna pętla chwilówek, tym razem na 7 tysięcy złotych. Już wiecie dlaczego się boję samego siebie? Ja nie wiem co jutro mi odwali do tej głupiej pały.... Znów zrobiłem to samo. Chwilówki mają to do siebie, że muszę do 30 dni je spłacić inaczej puk puk windykacja w drzwiach i zawał mamy . Dlaczego znów to zrobiłem?! Dlaczego?! Wybaczcie tak głupie pisanie, ale jestem w takim stanie psychicznym, że nie wiem co dalej... Po prostu nie wiem... Mam pracę, zarabiam 2000zł miesięcznie, ale to mi nie wystarczy na spłatę długów na raz. I tak wszystko znów wyjdzie na jaw, tym razem nie mam iść do kogo po pomoc, a sam sobie nie dam rady. Nie chcę nikomu o tym gadać, że znów to zrobiłem, bo mnie wezną za największego frajera na świecie - racja jestem nim. Uwierzcie nie umiem spać, żyć, kontaktować się z ludźmi, moja dziewczyna na tym cierpi, nie chcę jej mówić, że znów to zrobiłem.... ALE BAGNO! Życia sobie nie odbiorę, bo nie miałbym nigdy odwagi, chcę iść do nieba hehe. Ale nie z takim życiem... Co ja mam ze sobą zrobić? Ja się boję samego siebie. Nie wyjdę już z tego..
×