Skocz do zawartości
Nerwica.com

nothingman

Użytkownik
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia nothingman

  1. Bezsilna wiem jak jest Ci zle, wiem dobrze jak kazdego dnia strasznie Ci ciezko. Bardzo Ci wspolczuje bo wiem jak samotnosc i tesknota potrafia bolec i nie pozwalaja normalnie zyc. Jestes sympatyczna, wrazliwa dziewczyna i nie zaslugujesz na to aby tak cierpiec z milosci. Ja wiem ze w stanie kompletnej bezsilnosci czlowiek widzi wszystko wylacznie w czarnych barwach ale to minie, wierz mi. CITRIA ma racje na taki bol najlepszym lekarstwem jest jednak czas. Jednym udaje sie zapomniec wczesniej innym znacznie pozniej ale w koncu kazdy kiedys zapomina. I nie mysl nawet ze nigdy nikt Cie juz nie pokocha, to nieprawda. Jestes super dziewczyna i to co dzien powinnas sobie powtarzac. Bedziesz jeszcze szczesliwa, wiesz dobrze ze szczerze Ci tego zycze. Trzymaj sie i w koncu usmiechnij :)))
  2. EBM jak ja dobrze znam ten stan apatii. Mnie trzyma juz od pol roku i nie chce przejsc. Czasami wydaje mi sie ze jest juz lepiej ale to tylko zludzenie wraca to do mnie jak bumerang, te wszystkie wspomnienia, te cudowne chwile i wtedy robi sie smutno, tak bardzo smutno bo wiem ze ten piekny czas juz nigdy nie wroci. Moj swiat jest taki cichy i pusty. Bardzo Ci wspolczuje bo wiem ze cierpisz ale walcz o siebie. Poszdles do lekarza a wiec chcesz pokonac smutek, to dobrze. Ja nawet do lekarza nie mam sily isc Trzymaj sie i nie poddawaj. Powodzenia :)
  3. Ech Panowie, jak was czytam to mam wrazenie jakbym czytał o sobie. Rafik jestem taki sam jak Ty, ja tez nie wyobrazam sobie ze moglbym w kimkolwiek sie jeszcze zakochac. Wiem ze nie chce mnie znac, wiem ze przegralem a mimo to ja nadal nie potrafie przestac jej wiernie kochac. Obiecalem jej ze kochal bede ja do konca zycia i pewnie to glupie ale mimo ze odeszla i zostawila mnie jak niepotrzebna zabawke ja nie mam sily i ochoty nawet spojrzec powaznie na inna kobiete, bo czuje sie jakbym ja zdradzal. Nie interesuja inne kobiety, pewnie to chore ale niestety tak jest. Nie potrafię sobie wyobrazic ze jest gdzies jeszcze na swiecie dziewczyna ktora moglbym pokochac. Choc z drugiej strony nigdy nie mozna mowic nigdy. Kiedys juz pisalem ze ja wierze w milosc od pierwszego wejrzenia wiec moze kiedys przyjdzie jeszcze niespodziewanie dla mnie samego z nienacka taki dzien kiedy spotkam przypadkiem kogos i znowu mnie trafi. Nie wiem naprawde co wtedy bym zrobil, ja tak bardzo boje sie kolejnej porazki. Sam nie wiem moze jak ktos pokochalby mnie szczerze to zaryzykowalbym jeszcze raz. Choc to tylko i wylacznie teoria, nikt mnie juz nie pokocha. Sebastian rozumiem Cie doskonale , jak widze na ulicy jakos szczesliwa pare, czy malzenstwo z dzieckiem tez czuje sie jak ostatni nieudacznik, ktoremu w zyciu nic nie wychodzi. Robi mi sie tak strasznie smutno, zazdroszcze im tej radosci i tego szczescia. Po wczorajszym dole nie mialem nawet sily wstac do pracy, zwoklem sie jakos z tego lozka ale te kilka godzin w szkole dzis to byl prawdziwy koszmar. Czlowiek sie stara, kocha do bolu, poswieca wszystko aby byla szczesliwa, jest na kazde zawolanie, zawsze ma czas a potem zostaje tylko... pustka.
  4. Czesc Scar. Widze ze masz problem taki sam jak ja. Przezywam to samo. Jestesmy za bardzo wrazliwi i dlatego to tak strasznie boli. Własnie probowalem porozmawiac z moja miloscia niestety nie chciała. Czuje sie strasznie i kolejne kilka dni mam juz z glowy. To tak strasznie boli i nie pozwala normalnie zyc. Rozumiem Twoje cierpienie, bardzo dobrze rozumiem. Ja tez mam problemy ze zrobieniem czegokolwiek. Apatia. Wlasnie zaczyna sie mecz w tv. Futbol to kiedys byla moja pasja a dzis nawet nie chce mi sie wlaczyc telewizora ;( Za co ona mnie tak nienawidzi? Za to ze poswiecilwm jej cale swoje zycie. Mija kolejny dzien zalany lzami. Wiesz dzis probowalem pokasowac smsy od niej. Niestety udalo mi sie skasowac tylko dwa, rozryczalem sie jak dziecko jak tylko przeczytalem pierwszy z nich. Zlapalem przez to strasznego dola, a ta proba rozmowy z nia tylko ten dol jeszcze bardziej poglebila. Najgorsze sa te nawroty depresji, Sebastian ma calkowita racje. Czasem wydaje mi sie ze jest juz lepiej, ze w koncu sie otrzasne i wtedy przychodzi taki moment ktory ten dobry nastroj calkowicie niszczy i cala walke trzeba zaczynac od nowa. Wizyta u psychologa to chyba dobry pomysl w koncu to specjalista, wie i doradzi jak zwalczyc w sobie ten straszny bol. Sprobój z nim porozmawiac jesli chcesz w koncu nic nie tracisz a zyskac mozesz bardzo wiele. Mnie to tez wszyscy radza i wiem ze maja racje ale jakos nie potrafie sie przelamac. Moze za jakis czas. Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze jak czlowiek przed kims sie wygada to jest mu troche lzej, wiec jesli nie masz z kim pogadac to nie krepuj sie i pisz. Wyzal sie w tym miejscu, tu kazdy przezywa to co ja i Ty wiec kazdy Cie zrozumie i doda otuchy czy udzieli rady jak sobie radzic z ta trudna sytuacja. Takie wyrzucenie z siebie tego co Cie gnebi naprawde pomaga, przynajmniej tak jest w moim przypadku. Pozdrawiam i trzymam kciuki, walcz o siebie, warto.
  5. Anyway rozumiem doskonale Twoj bol, czlowiek jak zakocha sie tak bardzo przestaje racjonalnie myslec. Ja niestety mam tak samo.Tez nie porafie sie odkochac choc juz dawno powinienem. Strasznie mi przykro ze ten Twoj facet tak Cie traktuje. Wyglada na to Ty bardziej zaangazowalas sie w zwiazek i to Ty traktujesz go powaznie. W waszym zwiazku to Ty mimo ze masz dopiero 18 lat jestes osoba bardziej dojrzala i odpowiedzialna.Ukonczenie studiow jak widac w niektorych przypadkach nie powoduje automatycznej doroslosci.On zachowuje sie jak samolub i w dodatku nieodpowiedzialny samolub ( ten jego hazard). Robi to co jemu sprawia przyjemnosc a w zwiazku to myslec powinno sie nie o sobie tylko o tym aby uszczesliwiac ta druga osobe.On postawil sie w bardzo wygodnej dla siebie sytuacji. Wie ze bardzo go kochasz i to wykorzystuje. Wie ze co by nie zrobil Ty i tak bedziesz go kochac i czekac na niego. Co to w ogole za dziwna alternatywa praca albo dziewczyna, czy jednego nie mozna pogodzic z drugim? Napisalas ze uznal ze jego powrot do Polski oznacza ze straci wszystko. Wszystkim dla niego to powinnas byc Ty. Ja wiem ze pieniadze w zyciu sa wazne ale jemu to sie chyba pomylily priorytety.Czy on w ogole nie liczy sie z tym co Ty przez niego przezywasz? Ma gdzies Twoje emocje i uczucia. Mysli tylko o sobie. Przez niego zyjesz w niepewnosci a wiem jakie to straszne uczucie.Co to znaczy ze jeszcze Cie nie kocha? to po co z Toba jest i zawraca Ci glowe. Kiedy ma zamiar laskawie sie zakochac, wtedy kiedy bedzie mu wygodnie? Jak w ogole mozna byc w zwiazku z osoba ktorej sie nie kocha, nie potrafie tego zrozumiec. Dziwne to. Bardzo mi Ciebie zal bo cierpisz z milosci podobnie jak ja. Najgorsze jest w tym wszystkim to, ze ludzi tacy jak my, wrazliwi i nieszczesliwie zakochani nie potrafimy przestac kochac, choc caly swiat wokol slusznie podpowiada nam ze to nie ma sensu. Kochamy nie zwazajac na wady kochanej osoby, poswiacamy dla niej cale swoje zycie w zamian dostajac bol i cierpienie. [ Dodano: Dzisiaj o godz. 12:40 am ] Szkoda, ze to forum zamiera.Tak bardzo chcialbym sie teraz przed kims wygadac. Dlaczego ja nie potrafie o Niej zapomniec? Dlaczego???
  6. Najlepsze zyczenia z okazji Swiat Wielkanocnych dla wszystkich nieszczesliwie zakochanych i poszukujacych swojej drugiej polowki jablka :) [ Dodano: Dzisiaj o godz. 6:43 am ] Przysnila mi sie dzis w nocy i znowu zlapalem dola A juz od kilku dni czulem sie troszke lepiej.
  7. Wiem Bezsilna ze powinienen juz to zrobic dawno. Macie racje z Sebastianem to pierwszy krok ku normalnosci ale jeszcze nie potrafie tego zrobic. W moim telefonie nadal mam tylko jeden numer, nie trudno sie domyslec do kogo. Tych smsów nawet nie czytam, nie umiem. Ja juz nawet nie licze na to ze wroci ,nie mam zludzen. Uwierz mi pogodzilem sie z tym i zycze jej jak najlepiej. Jej szczescie jest dla mnie wazniejsze od mojego. Ma dziecko a kazda matka mysli przede wszystkim o dobru swoich dzieci, to przeciez normalne. O nowej dziewczynie to nawet nie ma szans abym pomyslal. Nie potrafie zaplanowac ze w kims sie zakocham. Ja jestem niepoprawny romantyk i wierze w milosc od pierwszego wejrzenia. Dwa razy w zyciu sie zakochalem i dwa razy w ten sam sposob. Pierwszy raz kilka lat temu, siedzialem znudzony w domu i gapilem sie w okno gdy nagle ulica przechodzila dziewczyna i jadla loda pamietam to jak dzis choc minelo juz tyle lat. Moze zabrzmi to surrealistycznie ale przez glowe przelecialo mi wtedy zdanie "Boze przeciez ja Ja kocham" Pozniej okazalo sie ze to kolezanka z klasy mojej kumpeli i tak sie poznalismy. Moja ostatnia milosc tez poznalem przypadkowo. Zobaczylem ja przypadkiem w sklepie i serce podeszlo mi do gardla a w brzuchu poczulem ten charakterystyczny scisk. Wiedzialem ze to ona. Do tej mojej kolezanki ze szkoly nic nie czuje wiec nawet nie bede probowal nic robic, nie chce siebie a juz szczegolnie jej oszukiwac. Ciesze sie Bezsilna ze podjelas walke ze swoim smutkiem i szczerze zycze Ci aby Ci sie udalo. Bede Ci kibicowal. Moze i mi sie w kocu uda go przezwyciezyc. Dziekuje Ci za slowa wsparcia. Wcale nie uwazam Cie za dziecko i chetnie wyslucham kazdej Twojej rady. Wiek tu nie ma zadnego znaczenia liczy sie to czlowiek ma w glowie a nie w metryce. Najlepszym dowodem jest to ze w poniedzialek w nocy to do napisalem Ciebie maila, bylem w tak oplakanym stanie ze musialem przed kims sie wyzalic aby nie zrobic jakiegos glupstwa. Mam nadzieje ze sie nie gniewasz.
  8. Czesc Sebastian! Dziekuje ze probujesz mi pomoc, naprawde bardzo to doceniam.Wiem, ze masz calkowita racje i pewnie tak powinenem zrobic ale ja po prostu nie jestem w stanie. Ten moj dziwny charakter.Wlasnie znalazlem na naszej klasie kilka zdjec ktore zamiescila jej kolezanka ze studiow. Niestety znalazlem ja na nich no i kolejny dzien mam juz z glowy. Widzisz ja sam dobrowolnie siebie katuje. Nie umiem chyba jej zapomniec. Oba moje telefony mam zapchane sms- ami od niej, ich tez nie potrafie skasowac, tyle w nich jest ciepla i czulosci.Probowalem zapomniec ale nie moge. Wiesz ja przebywam non stop w gronie kobiet pracuje w szkole a tam prawie same kobitki. Bardzo czesto spotykam sie z niektorymi po pracy ale ja i tak wtedy myslami jestem daleko.Od trzech miesiecy pracuje z nami nowa dziewczyna, ostatnio zauwazylem ze za czesto sie na Nia patrze. Musze chyba przestac bo wiem ze to tylko proba ucieczki przed wspomieniami o mojej ukochanej. Zreszta ja nie bylbym w stanie sie juz zakochac, a dziewczyna i tak pewnie kogos ma. Nawet jesli nie to ja nie chce pchac sie znowu w klopoty. Boje sie. Wiesz nie jest tak ze ja zycze mojej ksiezniczce zle, wprost przeciwnie chce i to szczerze zeby byla szczesliwa. Nigdy w zyciu nie bylbym w stanie powiedziec o niej zlego slowa. Wiem ze po prostu nie byla w stanie mnie pokochac tak bardzo jak ja Ja kocham, ale czy ja moge miec o to do niej zal. To naprawde dobry czlowiek i wiem ze nie chciala mnie skrzywdzic. Odeszla nagle myslac ze to bedzie mnie mniej bolalo. Podarowala mi najpiekniejsze chwile mojego zycia, zadna dziewczyna z ktora bylem wczesniej nie otaczala mnie takim cieplem, zadna nie dala mi tyle szczescia co Ona. Jak ja moglbym o niej myslec zle. Rozumiem ja, ma dziecko ono jest dla niej najwazniejsze i pewnie dla tego wrocila do meza. Mam nadzieje ze chociaz ja kocha i wiecej juz nie skrzywdzi. Pozdrawiam Nothingman
  9. Dzieki za slowa otuchy. Tak, te nawroty sa najgorsze i bola strasznie. Niestety sam przyczyniam sie do nich nie probujac nawet zapomniec. Nie ma dnia zebym nie ogladal jej zdjec czy o niej nie myslal. Zbyt mocno ja kocham mimo ze wiem ze niestety to juz tylko milosc platoniczna.Moze z czasem uda mi sie zapomniec ale uwierz mi nie predko to nastapi. Wiem jak bylo poprzednim razem i ile lat mi to zajelo.Najgorsza jest perspektywa samotnosci do konca zycia. Przeraza mnie to, ale chyba musze sie z tym pogodzic, moze nawet tak bedzie lepiej. Watpie abym byl w stanie jeszcze kogos pokochac to raz a dwa nawet jesli by sie zdarzyl cud i tak sie stalo to i tak do tanga dwojga potrzeba a ja juz po prostu nie wierze ze jest jeszcze w swiecie ktos kto na mnie czeka. Wiecej juz nie zaryzykuje, za bardzo boje sie ponownego rozczarowania a poza tym ja mam juz prawie 32 lata i jest juz chyba troche za pozno na nowa milosc. Trudno mi nawet to sobie wyobrazic.
  10. Fajnie Sebastian, że udalo Ci sie pokonac smutek. Dales przyklad, ze jednak mozna go zwalczyc. Tez chcialbym moc go w koncu pokonac ale znam siebie i wiem niestety, ze w moim przypadku to raczej potrwa jeszcze dobrych kilka lat, jesli w ogole mi sie uda. Mysle o niej caly czas i nie moge przestac. Wszystko mi Ja przypomina, jakas piosenka przypadkowo uslyszna w radiu, sygnal sms-a, choc wiem ze to nie od Niej czy kazda mijana przeze mnie na ulicy dziewczyna. Nie wiem nawet czy ja chce o Niej zapomniec, chyba nie. Nadal za bardzo Ja kocham. Swieta za chwile i znow do niej napisze zyczenia i znow nie dostane odpowiedzi i znow zrobi mi sie przykro. Ale nie bede mial o to do Niej zalu, nie potrafie o nic Jej obwiniac. Aleksa ja tez mialem nielatwe dziecinstwo, u mnie tez czesto byly awantury, choc moj ojciec na szczescie nie pil. Napatrzylem sie na nie dostatecznie duzo i postanowilem sobie, jeszcze jako szczeniak, ze ja nigdy nie podniose reki na kobiete z ktora bede, bede kochal Ja tak aby nigdy przeze mnie nie plakala. Postanowilem zyc tak aby moje ewentualne dzieci nigdy nie musialy ogladac w domu tego co ja i moja siostra przez cale zycie doswiadczalismy. No ale teraz to juz tylko czysto teoretyczne rozwazania. Nie bedzie ani zony ani dzieci niestety. I wcale nie jestes gorsza od swoich kolezanek, nie mysl tak, to nieprawda. To co z tego ze one co chwila maja nowych facetow. Ja Tobie zycze abys znalazla takiego, ktory juz na zawsze Cie pokocha, zawsze bedzie przy Tobie i nigdy Cie nie zawiedzie. Uwierz mi sa jeszcze na swiecie tacy faceci. Znajdziesz go na pewno.Powodzenia i glowa do gory.
  11. Nawet nie wiesz jak Ci wspolczuje. Doskonale rozumiem Twoj bol, kazdego dnia przezywam te same katusze. Kazdy kolejny dzien bez niej boli mnie niestety coraz bardziej. A mowia ze czas leczy rany.Dzis w nocy nie zmruzylem oka nawet przez chwile. Probowalem odsuwac od siebie wspomnienia ale to jest ponad moje sily, nie daje rady. A lzy to juz przestalem nawet liczyc, nie ma dnia w ktorym bym nie plakal. Tak strasznie cierpie
  12. Czesc. Witam wszystkich cierpiacych z milosci i lacze sie w bolu. Ja tez nie radze sobie z zyciem. Z dnia na dzien zostalem sam jak palec, odeszla bez slowa wyjasnienia. Moj swiat nagle stal sie szary i smutny.Choc minelo juz ponad pol roku ja nie potrafie sie z tym pogodzic i zapomniec o niej. Mimo tego,ze wiem ze to juz koniec i jej nie odzyskam nie ma dnia, w ktorym bym jej nie wspominal. Wiem ze z mojej strony to byla (nie, to jest) milosc na zawsze i to mnie przeraza bo obawiam sie ze to moje cierpienie nigdy a przynajmniej bardzo dlugo sie nie skonczy. Sebastian masz racje mezczyzni a przynajmniej duża ich czesc to chyba naprawde romantycy o dziewietnastowiecznych pogladach i jak kochaja to na wieki. Przykro tylko ze niestety nie kazdy facet tak umie kochac. Nie potrafie zrozumiec tego jak mozna zostawic kobiete, ktorej wczesniej deklarowalo sie milosc. To podlosc.
×