Hej, mam na imię Natalia i mam 23 lata, jestem tu nowa. Czytałam kilka wątków i postanowiłam napisać sama bo nie wiem co robić dalej i troche mnie ta sytuacja przytłacza. Chyba żebyście mogli mi doradzić muszę w wielkim skrócie napisać o sobie.
Od lipca 2015 mam nudności , które pojawiły się po imprezie , potem po kilku dniach doszły zawroty głowy a po kilku tygodniach problemy z oddychaniem. Byłam u wielu lekarzy i jestem zdrowa jak ryba.Kilku zasugerowało wizyte u psychologa. wiec dopiero w grudniu poszłam do pewnej Pani ( nie wiem czy to normalne ale nie przeszlysmy na ty i mam wrazenie ze to tworzy delikatny mur mimo ze pozwoliłam jej do siebie mowic na ty). Jestem osobą , która lubi mieć postawiony cel, realizacje pełną konkretną diagnozę w każdej dziedzinie życia. Psycholog mi powiedziała na 1 wizycie że ona myśli że to dda, nerwica lękowa i współuzależnienie. Nie do końca wyjaśniłą mi na czym co polega, tylko ze wyleczy mnie w 3 . 4 miesiace ale zalezy to ode mnie jak szybko i czy w ogóle. Robiłysmy ćwiczenia TRE ,oddychanie, moją psychosomatyke nazwałyśmy itp itd. I średnio mi to pomaga , owszem bywają dni że łapie mnie tylko 3 razy dziennie, ale bywa ze cały dzien męczę się. Od lipca ani dnia spokoju. Odkąd chodzę do psychologa trafiły mi się dwa ataki paniki (dusznosci/nudnosci/i cos czego nie umiem opisac) Mam wrazenie ze psycholog mało mi pomaga, chodze raz w tygodniu na 50 min, płace 100 zł co dobija mój portfel dodatkowo. Mam uczucie ze ide, całe 50 min ja gadam i nic praktycznie nie wynosze...
Wiec moje pytanie brzmi , co mam robic? Isc do psychiatry, poszukac nowego psychologa, zostac przy tym czy pojsc na terapie dda? Bardzo prosze o pomoc, bo czasami juz nie daje rady i płacze jak nikt nie widzi bo chce byc ta sama osoba która byłam kiedys ...