Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zuzia 77

Użytkownik
  • Postów

    20
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Zuzia 77

  1. Gosiak ja parę lat temu też przerabiałam taki guzek na szyi i właśnie gdy szyję mocno naciągnęłam to on znikał. Był taki twardy i wielkość jego to to takie ziarenko średniego ziela angielskiego. I byłam na USG nic nie wykazało tz. zwapniony węzeł chłonny, potem poszłam jeszcze do chirurga i ten zobaczył zdjęcie z USG i to samo powiedział nie zobaczywszy opisu. I od tej pory nie macam szyi.
  2. Gosiak ja parę lat temu też przerabiałam taki guzek na szyi i właśnie gdy szyję mocno naciągnęłam to on znikał. Był taki twardy i wielkość jego to to takie ziarenko średniego ziela angielskiego. I byłam na USG nic nie wykazało tz. zwapniony węzeł chłonny, potem poszłam jeszcze do chirurga i ten zobaczył zdjęcie z USG i to samo powiedział nie zobaczywszy opisu. I od tej pory nie macam szyi.
  3. Dzięki za słowa pocieszenia, dobrze jest usłyszeć, że kogoś też podobnie boli głowa z nerwów. Ale jak ten stan będzie u mnie trwał dłużej to chyba nie wytrzymam i pójdę do neurologa.
  4. Dzięki za słowa pocieszenia, dobrze jest usłyszeć, że kogoś też podobnie boli głowa z nerwów. Ale jak ten stan będzie u mnie trwał dłużej to chyba nie wytrzymam i pójdę do neurologa.
  5. Witam wszystkich. Pisałam tu już kidyś, też jestem hipochondrykiem. U mnie jest tak. że moja hipochondria ma charakter falowy. Zazwyczaj po jakimś wielkim stresie(kilka miesięcy po nim coś tam mnie zaczyna bolać i wmawiam sobie raka adekwatnego do bólu). Miałam już różne etc, etc... I właśnie ostatnio boli mnie głowa, ten ból jest o tyle dziwny, że zaczyna mnie boleć wieczorem ok. 20:00, umiejscowiony jest na czubku głowy i od czasu do czasu mam takie uczucie ściskania w skroniach. Na początku myślałam, że to zatoki, ale one z kolei bolą inaczej - mam problem z zatokami i znam ten ból. To nie jest to. Ten ból błowy też ma charakter taki falowy boli i przestaje boli i przestaje... No i oczywiście wmawiam sobie wiecie co guza mózgu. Ten ból pojawił się gdzieś ok października zeszłego roku. Na początku był raz na jakiś czas, a teraz jest codziennie. U mnie jest też tak, że ja panicznie boję się iść do lekarza i robić jakieś badania. Ale chodziłam już z różnymi objawami do różnych lekarzy i nigdy nic mi złego nie wykryli zawsze ostateczna diagnoza była na tle nerwowym. Tak jeszce myślę czy to nie jest od kręgosłupa szyjnego bo ja mam tam jakąś wadę( zniesienie lordozy ). Nie wiem poradzćie coś, może ktoś z was miał ból głowy na tle nerwowym.
  6. Witam wszystkich. Pisałam tu już kidyś, też jestem hipochondrykiem. U mnie jest tak. że moja hipochondria ma charakter falowy. Zazwyczaj po jakimś wielkim stresie(kilka miesięcy po nim coś tam mnie zaczyna bolać i wmawiam sobie raka adekwatnego do bólu). Miałam już różne etc, etc... I właśnie ostatnio boli mnie głowa, ten ból jest o tyle dziwny, że zaczyna mnie boleć wieczorem ok. 20:00, umiejscowiony jest na czubku głowy i od czasu do czasu mam takie uczucie ściskania w skroniach. Na początku myślałam, że to zatoki, ale one z kolei bolą inaczej - mam problem z zatokami i znam ten ból. To nie jest to. Ten ból błowy też ma charakter taki falowy boli i przestaje boli i przestaje... No i oczywiście wmawiam sobie wiecie co guza mózgu. Ten ból pojawił się gdzieś ok października zeszłego roku. Na początku był raz na jakiś czas, a teraz jest codziennie. U mnie jest też tak, że ja panicznie boję się iść do lekarza i robić jakieś badania. Ale chodziłam już z różnymi objawami do różnych lekarzy i nigdy nic mi złego nie wykryli zawsze ostateczna diagnoza była na tle nerwowym. Tak jeszce myślę czy to nie jest od kręgosłupa szyjnego bo ja mam tam jakąś wadę( zniesienie lordozy ). Nie wiem poradzćie coś, może ktoś z was miał ból głowy na tle nerwowym.
  7. Witam wszystkich. Pisałam tu już kidyś, też jestem hipochondrykiem. U mnie jest tak. że moja hipochondria ma charakter falowy. Zazwyczaj po jakimś wielkim stresie(kilka miesięcy po nim coś tam mnie zaczyna bolać i wmawiam sobie raka adekwatnego do bólu). Miałam już różne etc, etc... I właśnie ostatnio boli mnie głowa, ten ból jest o tyle dziwny, że zaczyna mnie boleć wieczorem ok. 20:00, umiejscowiony jest na czubku głowy i od czasu do czasu mam takie uczucie ściskania w skroniach. Na początku myślałam, że to zatoki, ale one z kolei bolą inaczej - mam problem z zatokami i znam ten ból. To nie jest to. Ten ból błowy też ma charakter taki falowy boli i przestaje boli i przestaje... No i oczywiście wmawiam sobie wiecie co guza mózgu. Ten ból pojawił się gdzieś ok października zeszłego roku. Na początku był raz na jakiś czas, a teraz jest codziennie. U mnie jest też tak, że ja panicznie boję się iść do lekarza i robić jakieś badania. Ale chodziłam już z różnymi objawami do różnych lekarzy i nigdy nic mi złego nie wykryli zawsze ostateczna diagnoza była na tle nerwowym. Tak jeszce myślę czy to nie jest od kręgosłupa szyjnego bo ja mam tam jakąś wadę( zniesienie lordozy ). Nie wiem poradzćie coś, może ktoś z was miał ból głowy na tle nerwowym.
  8. Cześc. Ja też mam tekie problemy z oddychaniem, no może nie codziennie. A poza tym takie dziwne bicie serca, które czuc w gardle, dławienia i takie tam inne cuda wianki. Wiesz co nerwicówka wiele razy tu czytałam, że te duhcoty nas nie uduszą jeśli mają oczywiście pochodzenie nerwicowe, to tylko takie nasze złudzenie. A co do sasiadki to dopytałaś się dlaczego ta kobieta sie udusiła (może miała astmę). A ztymi dusznościami ja też już różnie myślę i wszędzie szukam pomocy i nic... Oczywiscie przypisuje sobie szereg różnych chorób.
  9. Moniczka ja też mam takie drętwienia szczególnie w nocy w dzień też ale mniej. I też wmawiam sobie SM , nie robiłam jeszcze żadnych badań w tym kierunku ani tomografii ani rezonansu. Ale zauważyłam że jak się tak bardzo nakręcę to bardziej drętwieją. Też mnie to już wykańcza.
  10. Ja byłam dzisiaj u kardiologa , bo od strony rerca miałam różne dziwne obiawy typu: palpitacje, duchoty i taki tam inne. Pani dr powiedziuała że to chyba na tle nerwowym i to właśnie nerwica. nitka1183 bardzo doskonale cię rozumiem. Ja też bez przerwy myślę o jakichs śmiertelnych chorobach i właśnie wybieram się do psychologa bo właśnie sobie z tym nie radzę. Te myśli zajmują mi trzy czwarte dnia jak nie więcej. A najgorsze jest to ,że im dłużej to trwa to dołanczają się jakieś nowe objawy. Ja już wpadłam w taką spiralę chorób i objawów że nie umiem wybrac jednej konkretnej tylko już parę wertuję.
  11. kolba jak czytam twoje posty to widzę siebie. Ja też szukam chorób u członków mojej rodziny. Teraz byłam na bilansie z moją córką i lekarka dała jej skierowanie na badanie moczu ( dwa dała żeby miec z dwóch dni) od razu wpadłam w taką panikę , że może to rak nerki .Ale wyniki ok nic nad normę. Też wybieram się do psychologa może on pomoże i oczyści mnie z tych myśli. U mnie to się zaczęło na jakieś 9 lat temu wmówiłam sobie raka szyjki macicy a okazało się że to nic nie jest. Potem były już chyba wszystkie rodzaje raka i inne paskudztwa. Koszmar.
  12. No nie wiem, ale my sami intuicyjnie wiemy co dla nas najlepsze . To w końcu ty rozmawiałas z ta lekarką . Jeśli uważasz , że powinnas to weź , ale wierzyc mi się nie chce, że lekarz przepisuje taki antybiotyk na dwa miesiące bez wczeąniejszych badań. A swoją droga jeśli zdecydujesz sie wziąśc to musisz dwa miesiące tak jak kazała ,takie infekcje skórne leczy się długo bo jak nie doleczysz to może wrócic ze zdwojoną siłą. A jak zatoki???????
  13. Kajusia a czy masz na tyle poważne problemy z cerą żeby truc się dwa miesiące doxycykliną to jest bardzo silny antybiotyk. Aby go przepisac trzeba najpierw zrobic wymaz z jednej krosty sprawdzic czy jest tam bakteria. Jak nie ma to terapia nie potrzebna . Miałas taki wymaz??? Czy lekarka przepisała ci w ciemno lek??? A odpowiadając na twoje pytanie mobemid można łączyc z antybiotykiem w ogóle prawie wszystkie antydepresanty i te na nerwice można łączyc z antybiotykami(pytałam się mamy ona pracuje w aptece)
  14. Mnie wydaje się ,że mam teraz SM . Strasznie drętwieją mi ręce w nocy i to różnie czasami same palce czasami tylko dłonie a czasami tylko wzdłuż nerwu łokciowego i bez przerwy tylko o tym myślę . Pod koniec kwietnia mam wizytę u kardiologa bo tak jak Konrad86 mam różne objawy pochodzące od serca - mnie do tego jeszcze dusi tz. taki ucisk w gardle i nie można tchu złapac - i jak ten potwierdzi nerwicę to chyba się musze zacząc leczyc. A z tym drętwieniem rąk to ja już nie mam siły - co to może byc, pasuje tylko do jednej choroby.
  15. Kajusia, nie wiem jak vick ale chyba też, ja mam taką przywiezioną ze Stanów nazywa się Colds Rub firmy Landerx to są te same składniki tylko może w innych proporcjach co w Vicku. Smaruj czoło , pod okiem gdzie zaczyna się policzko nos tylko w bezpiecznej odległości od oka. Nie wiem gdzie cie bolą sitowe mnie bolały za uchem to tam też smarowałam. A jak robiłam sobie inchalację to woda morska ok ale dawałam jeszcze dwie torebki rumianku - też pomaga. A jak masz tą wydzieline bardzo gestą (ja zawsze miałam bardzo gęstą) to bierz coś na rozrzedzenie wydzieliny (deflegmin, mukofluid, albo zwykłą flegaminę w tabletkach). Można wygrac z zatokami - a sól fizjologiczna to moje najlepsze odkrycie. Krew z nosa przy zatokach - normalka.
  16. Kajusia przepłukuj zatoki solą fizjologiczną w ciagu dnia pare razy to ci pomoże . A na noc smaruj czymś rozgrzewającym. Ja choruję na nie już pare lat. Miałam punkcję i teraz mam spokój, ale jak mam katar to od razu zatoki dają o sobie znac. Wtedy właśnie płukam , idę pod prysznic i kieruję strumień gorącej wody na twarz, i smaruję maścią - rewelacja.
  17. Cześc wam.. Juz kiedyś pisałam wam że tak jak wy jestem hipo.., Obecnie przerabiam SM a najgorsze jest to że jak robię jakieś badania to wszystko wychodzi w granicach normy czyli ok. I tak sama sie nakręcam że to moąe coś gorszego. Nie mam już siły. A wiecie co jest najgorsze, mianowicie to , że do swoich dzieci odnoszę sie w ten sposób jakby zostało mi jeszcze trochę życia. Koszmar. Myśle o psychologu bądz psychiatrze (to znaczy moja mama mnie wygania) ale z drugiej strony myślę sobie, że ja będe sobie leczyc dusze a w środku mnie będzie się rozwijac jakas straszna choroba a ja to zbagatelizuje. Pomocy....... [/b]
  18. Czytam i oczom nie wierze. Jakbym czytała o sobie. Miałam juz chyba wszedzie raka, SM, niewudolnośc serca i wszystko, wszystko inne równie groźne. Nie umiem się pozbyc tych myśli. One odbieraja mi radośc życia.Doprowadziły mnie chyba do nerwicy(albo to jednak jakaś groźna chorpba serca). Gdziekolwiek jestem, zawsze myśle o najgorszym. Pomocy. Chyba musze iśc do psychologa.
  19. Czesc. Czytam wasze posty juz dośc długo. Mam podobny problem z nerwicą,a w szczególnosci z oddychaniem. To jest taka dusznosc gardłowa, jak sie bardzo zdenerwuje, albo przy wysiłku(ale nie zawsze). Wtedy wszystko podchodzi mi do gardła, taki ucisk w gardle, oczywiscie przypisuje sobie wiele różnych chorób etc, etc. Nie byłam diagnozowana jeszcze przez kardiologa, wizyte mam dopiero 29 kwietnia, jednakże w mojej rodzinie były przypadki nerwicy serca bardzo denerwuje mnie ta dusznosc. Prosze napiszcie ,wy tkórzy macie nerwice i taka sama dusznośc. I czy dusznosc w nerwicy moze wystepowac przy wysiłku.
×