Skocz do zawartości
Nerwica.com

rudy 2

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia rudy 2

  1. rudy 2

    Witam

    Chiałem napisać o tym o czym nie udało mi się porozmawiać z psychologiem bo się wstydziłem niektórych rzeczy i nie wiedziałem jak zareaguje na to więc jak byłem mały i chodziłem do początkowych klas podstawówki to byłem strasznie nieśmiały i sprawdziany i dyktanda strasznie mnie stresowały że płakałem nawet jak usłyszałem że mamy jakieś pisac miałem napisane na zachowaniach opisywanych ze jestem strasznie wrażliwy na trudności i reaguje na nie płaczem póżniej jak byłem już w 4 klasie mialem wf z chłpoakami z starszej klasy jak puszczałem gola to na mnie krzyczeli i tak kiedyś uciekłem z wf i pózniej nie chcialem chodzić wogóle do szkoły bo sie bałem że bedą na mnie krzzyczec przez to jak miałem isc do szkoły to zaczynałem plakac i nie szedłem rodzice sie denerwowali na mnie tata to nawet mnie za to czasem bił ja sie wtedy chowałem przed nim bo sie go bałem pod koniec roku jednak zacząłem chodzic znowu do szkoły .nawet czasami tata mnie odwozil do szkoly ale nie udało mi się wejsc do niej tata sie wtedy denerwował i mnie bił wtedy jak wrocilismy do szkoły .jak skaczylem 6 klase do mama kolegi ktory slabo widzi poprosila mnie zebym poszedł z nim do jednej klasy .w gimnazjum mi dokuczali pozniej tez nie chcialem pozniej znowu chodzic do szkoly .jeszcze jakies dziwne zachowanie mialem wtedy juz zeby robic jakas tabelke zeby wiedziec jakie ma kolega skarpetki w tym dniu wtedy chyba jakis fetysz mi sie zrodzil .pare razy nawet ukradlem w innej miejscowosci komus skarpety zeby sie podniecic nimi.pozniej poszedlem do tech ale ze bylem niesmialy to znowu mi dokuczali dlatego oszedlem na indywidualne nauczanie , zaczalem chodzic sobie w rozne miejsca miedzy lekcjami mowic do siebiechyba stracilem kontakt wtedy z rzeczywistoscia ,ucieklem tez z praktyk i niie wrocilem tam ale wychodzilem rano z domu udawajac przed rodzicami ze chodze.jest jeszcze jedna sprawa mam wujka alkoholika ktory nie pomaga rodzicom w gospodarstwie tylko ja musialem z bratem za niego robic jeszcze sie denerwowal czemu nie pomoglismy cos tam zrobic a sam na piwo chodzil do sklepu babci tez nie lubie zawsze jakies zle slowo powie jak sie pojdzie do niej i faworyzuje kuzynki nie lubimy sie razem jak trzeba cos do roboty to zawsze my musimy isc a po nagrode to one zawsze
×