Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niepsychopata

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Niepsychopata

  1. Odczuwam głównie takie emocje jak niepokój, gniew czy radość kiedy osiągnę coś co sobie zamierzyłem z tym, problemem jest to że w 100% te emocje są egoistycznie - wkurzam się kiedy ktoś zrobi coś na moją niekorzyść lub niepokoję kiedy coś może być dla mnie niekorzystne. Nawet to że piszę teraz na tym forum o problemie jest czysto egoistyczne, ponieważ nie robię tego dla mojej dziewczyny czy rodziny tylko dlatego że martwię się o moje zdrowie psychiczne. Nie wiem dlaczego tak jest ale kiedy patrzę na ludzi którzy przeżywają jakieś emocję razem z innymi to czuję chęć/ciekawość poznania uczucia przeżywania czegoś z inną osobą a jest to dla mnie nieosiągalne i chciałbym to zmienić. Kiedyś zażyłem pewną używkę która właśnie działała na wychwyt zwrotny i produkcję serotoniny i wtedy miałem wrażenie że odczuwam coś w rodzaju empatii a raczej radości z tego że wszystko wokół mnie po prostu istnieje ale kiedy działanie osłabło miałem strasznie depresyjny stan przez kilka tygodni i stwierdziłem że dla kilku godzin "normalności" i szczęścia nie warto marnować kilku tygodni na takie okropne samopoczucie. Dzięki za pomoc postaram się poczytać coś o tych lekach i schorzeniach które wymieniłeś :) @ Stracona100 Mam brata i bardzo słąby kontakt z nim - widujemy się tylko jak w tym samym czasie zjedziemy ze studiów do domu ale nigdy nie mieliśmy jakichś super kontaktów żeby się np sobie zwierzać z czegoś, raczej traktujemy siebie jak dalszych znajomych i obaj nie czujemy potrzeby bliższego kontaktu a co do dzieciństwa to rodzice poświęcali mi bardzo dużo czasu i nigdy niczego mi nie brakowało w kwestii wychowania nie mam im nic do zarzucenia :) nie pochodzę z bogatej rodziny i rodzice wpoili mi raczej dobry system wartości. Jeszcze w ramach sprostowania co do mojego egoizmu to ja go odczuwam ale wiem jak należy postępować i nigdy w życiu nie spotkałem się z opinią że jestem egoistą.
  2. Nigdy nie brałem żadnych leków zdarzyło mi się zażyć LSD ze 4 razy w życiu - w przeciągu ostatnich 2 lat (miałem nadzieję że to rozwiąże mój problem). Z rodzicami jestem w dobrych stosunkach ale mam też problem z tym że po prostu nie odczuwam potrzeby rozmowy czy widzenia się z nimi, studiuję ok 250 km od domu i nie widzę sensu w wracaniu do domu na weekend, wolę iść na jakąś imprezę albo posiedzieć w mieszkaniu zamiast tego. Rodzice dzwonią do mnie 2-3 razy w tygodniu tak sobie zapytać co u mnie a ja nie znoszę tych rozmów bo mam wrażenie że rozmawiam o niczym i marnuję czas, prowadzę te rozmowy tylko dlatego że wiem że to jest rzecz której oczekują ode mnie rodzice i za to co dla mnie zrobili od początku mojego życia jestem im to winien Nigdy nie doświadczyłem żadnego traumatycznego przeżycia i nikomu nie mówiłem o tym że mam problemy z odczuwaniem emocji. A kiedy ostatnio dziewczyna poruszyła temat tego że się bardzo mało przejmuję różnymi rzeczami to powiedziałem jej że jestem typem człowiek który przeżywa wszystko " w środku " a tak na prawdę w środku kompletnie nic się nie dzieje . . .
  3. Witam. Piszę na tym forum ponieważ nie mogę znaleźć rozwiązania problemu z którym się borykam. Mam problem z odczuwaniem emocji już od dawna ale dopiero teraz zaczęło mi to mocno doskwierać, czytałem już o wielu schorzeniach ale nie znalazłem tego które mnie dotyczy. Mój problem polega na tym że wiem co jest dobre i co złe raczej staram się nie krzywdzić ludzi ale kompletnie nie potrafię odczuwać jakichś silniejszych emocji związanych z innymi. Jeżeli ja mam jakiś problem to martwię się tym oczywiście ale jeżeli ktoś kto wydaje mi się bliski mi się z czegoś zwierza i widzę że ma poważny problem to nie czuję kompletnie żadnego współczucia ani nie potrafię się tym "przejąć" oczywiście zawsze staram się pomóc ale wiem że nie potrafię zrozumieć emocjonalnie żadnej osoby. Od niedawna mam dziewczynę i chciałbym zrozumieć jej problemy i potrafić poczuć to co ona ale kompletnie nie potrafię, nie wspominam już że nie odczuwam do niej nic więcej poza zwykłą sympatią i po prostu wygodnie mi z nią być bo zaspokaja moje potrzeby fizyczne, ale postanowiłem w końcu spróbować się do kogoś zbliżyć ponieważ wszystkie inne związki kończyłem dlatego że "nic nie czułem" i teraz zauważam że to nie był problem tego że dziewczyny były nieodpowiednie ale tego że nie potrafię odczuwać silniejszych uczuć takich jak miłość czy współczucie. Bałem się na początku że jestem psychopatą ale nigdy w życiu nie czułem przyjemności z krzywdzenia kogoś ani nic z tych rzeczy. Kiedy byłęm mały wydaje mi się że nie miałem z tym problemu lecz gdzieś na przełomie podstawówki i gimnazjum przestałem odczuwać pewne emocje, teraz mam 22 lata i jest tylko gorzej. Nawet kiedy oglądam jakieś filmy na których dzieje się komuś krzywda i widzę reakcję znajomych to kompletnie nie potrafię zrozumieć tego co czują ale reaguję w podobny do nich sposób żeby nie pokazywać innym mojego problemu . Czy ktoś wie co to za zaburzenie i przede wszystkim jak sprawić żebym mógł odczuwać empatię czy miłość ?
×