Witam,
Od października leczę się na psychozę. Na jakieś dwa dni przed trafieniem do szpitala psychiatrycznego dostałam w autobusie napadu paniki i po wzięciu Lorafenu zniknęły mi emocje.
Dodam, że tego dnia wybierałam się do kina z chłopakiem, który mi się podobał, plus akurat wtedy dowiedziałam się, że ja jemu też i zostaliśmy parą. Niestety nie towarzyszyły temu żadne uczucia, a jeszcze przed spotkaniem cieszyłam się i jednocześnie denerwowałam, że się widzimy.
Od tamtego czasu nie czuję emocji albo odczuwam minimalnie, choć nie wszystkie. Na pewno martwi mnie to, że uczucia do mojego chłopaka są stłumione na tyle, że nie czuję nic, a wiem, że go kocham.
Jak mogę sprawić, by emocje wróciły w pełni? Na pewno teraz na oddziale dziennym będę pracować nad nimi z panią psycholog.
Martwi mnie ta obojętność, z części rzeczy nie czerpię radości, a jeśli zdarza mi się ją czasem poczuć, to jest mocno przytłumiona.
Może leki po części utrzymują ten stan? Przyjmuję Zolaxę, Fluanxol i Sertagen.
Pozdrawiam.