Skocz do zawartości
Nerwica.com

Patrycja112

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Patrycja112

  1. Patrycja112

    witajcie

    To zdecydowanie bardzo dobrze,że mam tego kłamcę z głowy... Ale ciężko się odzwyczaić... Ciężko się przyzwyczaić do tego,że znów jest się samemu,że już nie ma nikogo,kto by podnosił na duchu w potrzebie,kto by kochał,kto by sprawiał,że człowiek się stara,aby być lepszym człowiekiem z dnia na dzień. W życiu są wygrani i przegrani,a ja choćbym nie wiem co myślała,czuje się jak przegrana... Skoro nic w życiu nie dzieje się bez przyczyny,to może faktycznie trzeba mieć nadzieję,że czeka coś lepszego. Bo każdy człowiek zasługuje na szczęście!
  2. Patrycja112

    witajcie

    Dziękuje Wam bardzo serdecznie! Nie mogę spać... Ciągle się dręczę tym wszystkim... Mam poczucie samotności,a może i nawet pustki... Noc jest dla mnie najgorsza,bo gdy zamykam oczy i próbuję usnąć to ciągle się zastanawiam,dlaczego mnie tak okłamał. Wiecie,co jest najlepsze w tym wszystkim i w dodatku najbardziej bolesne? Że on mi okazywał swoją miłość,swoje oddanie,spędzaliśmy razem mnóstwo czasu,naprawdę byliśmy szczęśliwi.. Po prostu to jest idealny przykład na to,że w życiu nigdy nic nie wiadomo... Jakoś to będzie,z początku zapewne ciężko,ale może jeszcze trafi się coś dobrego w życiu :) jestem taką marzycielką,chciałabym kiedyś założyć rodzinę,mieć dzieci... Ale w tym momencie sobie tego po prostu nie wyobrażam.. Teraz nastały takie dziwne czasy... Ludzie są nieszczęśliwi,często muszą sięgać po leki,żeby w ogóle funkcjonować... Wiele ludzi,których poznałam to po prostu egoiści... Oczywiście,każdy z nas ma w sobie trochę egoizmu,musi mieć,żeby nie zostać "zdeptanym" przez innych,musi się troszczyć też o siebie,ale wielu zatraca się w tym,raniąc bliskie im osoby... Faktycznie,nie warto tracić sensu życia. Myślę,że to czas na to,żeby zainwestować w siebie,wzmocnić się pod względem psychicznym. Tylko,że jak mam taki słomiany zapał,mówię sobie,że chce coś w swoim życiu zrobić,a ostatecznie kończy się na bezczynności... A jak Wy sobie radzicie/radziliście z tym,żeby powrócić do stanu normalnego w sytuacjach kryzysowych?
  3. Patrycja112

    witajcie

    Dziękuje Wam bardzo... Napisałam tutaj na forum,bo już nie wiedziałam,co mogę ze sobą zrobić,odchodziłam już od zmysłów. Jeszcze nie tak dawno miałam plany na przyszłość,byłam szczęśliwa,zakochana. A teraz po prostu nawet sama nie wiem do końca co czuję.. Faktycznie,cieszy mnie fakt,że dowiedziałam się o tym teraz,im szybciej,tym lepiej. Ale wiecie,gdy bliska osoba tak mocno zawiedzie,to pozostaje pewien niesmak... A poza tym to 5 lat życia- tak wiele wspólnych miejsc,rzeczy.. W dodatku nie sposób się odkochać i o kimś zapomnieć z dnia na dzień... Kolejny problem stanowi fakt,iż jestem dosyć wrażliwą osobą,mam po prostu potrzebę,żeby mnie ktoś czasem przytulił,pocieszył. Oprócz tego dochodzą jeszcze problemy z najbliższą rodziną,z którymi trzeba sobie na co dzień radzić. Myślę,że jestem silną osobą,prędzej,czy później może uda mi się otrząsnąć. Ale po prostu brakuje mi sił Kochani...
  4. Patrycja112

    witajcie

    Tak,myślę że tak. Nie samo pisanie,ale ukrywanie tego przede mną przez ten cały czas. Widzisz,u Was jest inaczej. A u mnie mój chłopak,już w sumie były, po prostu przez cały ten czas był ze mną nieszczery. Trudne jest to dla mnie. Owszem,jeśli są to rozmowy koleżeńskie,to czemu nie? Ale nie były...
  5. Patrycja112

    witajcie

    Pisał z innymi dziewczynami. Gdyby charakter tych rozmów był koleżeński,nie miałabym nic przeciwko,ale nie był... Siedział po nocach i z nimi pisał... Mimo,iż prowadził normalne życie towarzyskie,miał znajomych,mnie,to mimo wszystko pisał z innymi... I przez tyle lat to przede mną ukrywał. Po prostu zupełnie,jakbym była z obcą osobą. Moje życie przez 5 lat było iluzją. On sam nawet powiedział,że stworzył kogoś,kogo będę kochać i z kim będę,ale on tak naprawdę był zupełnie inny przez cały ten czas. Czuje się załamana... Naprawdę postawiłam wiele na ten związek,a teraz nie widzę dalej sensu mojego bytu...
  6. Patrycja112

    witajcie

    Nazywam się Patrycja. Mam 22 lata. Właśnie zakończyłam swój 5-letni związek,w którym pokładałam duże nadzieje. Straciłam sens życia... Okazało się,że przez cały mój związek mój chłopak mnie okłamywał,zupełnie jakbym była z obcą osobą... Czuje się załamana... Nie wiem,czy kiedykolwiek będę w stanie zaufać innemu mężczyźnie. Nie wiem co mam ze sobą zrobić,nie mam do kogo się zwrócić o pomoc. Moje życie legło w gruzach...
×