Ja jestem beznadziejna. Niby studiuję, ale po tym kierunku(pedagogika) i tak niczego nie osiagnę, chociaż kocham pracę z dziećmi, przebywanie z nimi. Nie ma perspektyw zwiazanych z chłopakiem, raczej żaden mnie nie zechce ( że tak powiem, mam rubensowskie kształty). W dodatku moja siostra przygotowuje sie do ślubu, co dołuje mnie jeszcze bardziej. Najgorze jest to, że wszyscy dookoła myslą, że jest super, bo uśmiecham się, żartuję, ale tak naprawdę nikt nie ma zielonego pojęcia o tym jak się czuję i jak martwię się o to, co dalej ze mną będzie. Pozdrawiam i nie wierzę, że jesteś brzydka. Na pewno masz piękne, choć smutne, oczy.