Skocz do zawartości
Nerwica.com

pokręcona

Użytkownik
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia pokręcona

  1. Dziękuję za miłe słowa. Będę pytać później o konkretne sprawy jeśli cos mi przyjdzie do głowy.
  2. Nie jestem osobą, która wchodzi z butami w czyjeś życie i sama nie lubię takich osób. Ale to w końcu moi znajomi i chyba przyjacielskie rady nie zaszkodzą. A jeśli nic nie zdziałam to trudno. Zdaję sobie z tego sprawę, że nie posiadam super mocy.
  3. Nie przyszło by mi do głowy, że ktoś tu może mnie posądzić o jakieś nieczyste intencje. Nie oceniam bo nie wiem z kim mam do czynienia... Jednak to przykre i naprawdę zniechęcające. Nikomu nie muszę się tłumaczyć, że nie chcę źle dla mojej znajomej. Ale sugeruję by ostrożniej dobierać słowa na przyszłość bo kogoś uda Ci się Agusiu zniechęcić do pomocy... Ale... Twoja sprawa. Nie po to tu się zarejestrowałam by wdawać się w takie dyskusje... Ja mam do wyboru: albo nic nie robić i udawać, że wszystko jest ok albo chociaż spróbować dowiedzieć się czegoś o tej chorobie. Kontynuując to co ważne... nie chcę mówić chłopakowi Karoliny co powinien robić, chciałam mu udzielić tylko kilku rad, np. o tym gdzie powinien szukać informacji o depresji i tego, że powinien uzbroić się w cierpliwość.
  4. Niestety nie wiem jaki to rodzaj depresji...
  5. Hipomania? Zakład psychiatryczny? Strasznie to brzmi... myślę, że na razie nie jest aż tak źle. Karolina na co dzień zachowuje się jak osoba zdrowa. Jednak wiem, że w środku ciągle męczy ją przeszłość. Mam nadzieję, że leki jej pomogą bo na terapie ostatnio narzekała. Cieszę się, że się tutaj zapisałam bo do tej pory niewiele wiedziałam o tym jak poważna jest to choroba. Trochę mi otwieracie oczy. Teraz ja muszę spróbować otworzyć oczy jej facetowi...
  6. Słowa "dasz radę", "będzie dobrze" same mi się zawsze nasuwają na myśl... Dziękuję, za uświadomienie mi, że to nie działa. Dużo jeszcze muszę się nauczyć i zaakceptować fakt, że nie wszystko zrozumiem. A kwestia jej faceta... On czasem jest dziecinny (to tylko moja perspektywa). Wydaje mi się, że problem próbuje zakamuflować żartami. Karolina pewnie chciała by wiedzieć, że on chce się więcej dowiedzieć o depresji. Z tego co widzę to jest mu ciężko spojrzeć na jej zachowanie jak na zachowanie osoby chorej. Faceci często chcieli by, żeby problem sam się rozwiązał. Mieszkam razem z Karoliną. Kiedyś ona pomogła mi, teraz ja chciałabym jakoś jej ulżyć.
  7. Tak też zrobię... poczekam... A co zrobić gdy przestanie zażywać leki? Dopiero zaczęła je brać ale obawiam się, że gdy tylko poczuje się lepiej to je odstawi. Niestety nie wiem przez jaki okres czasu powinna je brać. I czy będę w stanie zauważyć, że jest lepiej? Bo na co dzień Karolina wygląda na zdrową osobę.
  8. A co jeśli ona wraca z pracy i nie chcę rozmawiać... zamyka się w pokoju, kładzie w łóżku i tyle... przecież drzwi nie wyważę i na siłę nie pomogę... trzeba przeczekać?
  9. To może być dobry pomysł. Miałam mu zasugerować, żeby zaczął okazywać zainteresowanie jej depresją i np. poszedł z nią do psychologa. Mógłby chociaż posiedzieć i poczekać na nią a ona miała by poczucie, że on stara się ją wspierać. Ale jego wizyta u jej psychologa mogła by więcej zdziałać. Martwię się tylko o jego poziom dojrzałości... w końcu nie wiem co mu tam w głowie siedzi...
  10. Dziękuję Wam za podpowiedzi. Wątek depresja-u-bliskiej-osoby-kilka-przydatnych-wskazowek-t39469.html już przeglądałam i okazał się być bardzo pomocny. Nawet spisałam parę porad dla siebie i faceta Karoliny. Zdaję sobie sprawę z tego, że nigdy nie zrozumiem mojej znajomej w 100% ale chciałabym wiedzieć jak motywować ją chociaż troszkę do tego by czymś się zajęła. Nie chcę by ograniczała się do standardowych czynności życiowych i pracy. Kiedyś miała pasje artystyczne ale teraz ciężko jej do tego wrócić. Zastanawiam się też jak rozmawiać z jej chłopakiem. Są już ponad rok razem i wiem, że on ją kocha ale chyba łatwiej było by mu powiedzieć "ogarnij się" niż na spokojnie usiąść i postarać się ją zrozumieć. Patrzę na ich relację z boku i czasem myślę, że nie powinnam się wtrącać ale co jeśli choć trochę uda mi się otworzyć mu oczy?
  11. Na terapię uczęszcza od półtora roku albo dłużej. A aktualnie tabletki bierze od miesiąca. Wcześniej też jakieś brała ale zawsze odstawiała jak tylko czuła się lepiej.
  12. Cześć.... Jestem tu nowa i nie wiem czy zabawię dłużej... Właściwie znalazłam się tutaj w trochę innej sprawie niż większość z Was. Mam bliską znajomą, która leczy się z powodu depresji. Chciałabym jej jakoś pomóc dlatego się tutaj zarejestrowałam. Szukam informacji na temat depresji ale jestem "zielona" w tym temacie. Zależy mi na mojej znajomej i gdybym tylko mogła w jakiś sposób jej pomóc (choć troszkę) to było by świetnie. Już trochę pobiegałam po wątkach, które zakładają uczestnicy tego forum. Wiem, że sama obecność i okazywanie wsparcia jest już jakimś małym kroczkiem by pomóc. Ale chciałabym też trochę uświadomić jej faceta o jej "zmaganiach z sobą". Karolina (bo o niej mowa), uczęszcza na terapię, bierze leki przepisane przez psychiatrę ale i tak nie czuje się najlepiej. W pracy nie układa jej się najlepiej, ostatnio ma też problemy z facetem, któremu ciężko ogarnąć jej mały świat. Wiem, że to on powinien się bardziej zaangażować ale może rady, których mi udzielicie będę mogła mu przekazać a wtedy on sprawi, że Karolina poczuje się lepiej.
×