Skocz do zawartości
Nerwica.com

marymary

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia marymary

  1. witam wszystkich nie wiem czy mnie tu ktoś jeszcze pamieta, ale swego czasu pisywalam tu swoje 'dolegliwosci', usilnie twierdząc , ze jestem powaznie chora. no i stało się. chodzenia po lekarzach, mowienia o objawach, milion leków, recept, witaminek, neurolog, psycholog, chyba z 15 ginekologow, ktorzy odsylali mnie do domu rozkladajac rece mowili z szyderczym głosem " jest pani taka mloda, wszystko sie unormuje, moze przepisac pani tabletki antykoncepcyjne" Ból stał się nie do zniesienia, już byłam pewna jak nigdy, że to nie jest ból urojony, ze gdzies "zakuło, coś chyba "jakby" pobolewa. Poszlam do lekarza, którego znalazlam w interneie na tzw "białej liscie" Potraktował mnie jak jednostke chorą, cierpiącą a nie jak inni młodą wariatkę. skierował mnie na wszelkie możliwe badania. Jest wyrok. Mam cholera 20 lat i mam raka jajnika:( w pełni zdiagnozowanego z przerzutami na węzły chłonne. wiem, ze to nie to forum, i nie powinnam tu tego pisać, ale to tu po raz pierwszy znalazlam wsparcie. W przyszym tygodniu czeka mnie operacja, potem jakieś leczenie, chemia? radioterapia? nie wiem co lekarzy wymyślą, boje się cholernie, że nie dam rady, że bedzie boleć. Jestem w totalnym bałaganie, ale nie trace nadzieji, choć nidy nie przelalam tylu łez... Pisze tu też dlatego, żeby was uświadomić, że warto chodzić do lekarzy i czasem wymuszać pewne badania, dobrze zreszta o tym wiecie. Z drugiej strony, kiedy mam już postwiony wyrok zastanaiam sie czy hipochondria nie byla przyczyna. Pisalam wam, że zawsze mialam 'dolegliwości kobiece' i wkrecalam sobie raka szyjki, pochwy, jajnika, macicy itd. az tu nagle bach. Teraz po upływie czasu wiem, że mialam wszystkie te wszesne doleglwości, ale nie zwracalam na nie uwagi, szkoda bo może byłaby teraz większa szansa. Ale bede walczyć!:) nie mam innego wyjscia, mam dpiero 20 lat i tyle marzeń.. !!! Jak tu wróce, żeby was poinformować ze stał się cud i wyleczyłam to paskudztwo, wszyscy maja już nic sobie nie wkrecac!! macie być zdrowi, i żyć pełnią życia! :) pozdrawiam was gorąco;*
  2. witam wszystkich:) kajusia: bylam u lekarza z moim pieprzykiem... mam go od małego..wysoko na czole prz samych wlosach.. a ze nosze grzywke to go za bardzo nie widac.. czasem go szarpne jak sie czesze...;/ bylam z nim u lekarza... i lekarz stwierdzil ze jest on.. dziwny;/ niby nie czarny ale jasno brazowy bardzo twardy, silnie wrosniety w skóre, wypukły ale regularny no i hmm kolo 3na 3 mm:d dostalam skierowanie do onkologa na wszelki wypadek zeby to zobaczył..;/ ciekawe co z tego wyniknie.. eh pozdrawiam wszystkich :)
  3. kajusia, zamorduje tez mi sie wszył czerniak..;/ aawrrrrrrr jutro skocze do dermatologe zeby to dokladnie zobaczył generalnie to naliczylam chyba z 80 pieprzów na ciele.. ale ten jeen.. ti taki "dziwny" jest... eh widze ze dołuje cie bardzo sytuacja rodzinna, nawet nei wiesz jak cie rozumiem... pozdrawiam i trzymam kciuki zeby wszystko bylo dobrze!!:)
  4. kajusia ja tez rzucilam fajki i nie pale juz rok, a paliłam hmmm z 5 lat na pewno:D co do opalania na to nie wpadłam.. i mam nadzieje ze mi tak nie odbije, bo j strasznie blada jestem i troche slonka by mi sie przydało... a co do jedzenia... eh rzucilam 'ciezkie' jedzenia i zastepuje jogurtami i lekkim chlebem itp. bo jak wiadomo "cos" mi sie dzieje w zoładku. tak naprawde nic sie nei dzieje wkrecam sie jak zawsze hehehe:D ale troche mi brakuje porzadnego kotleta schabowego...
  5. dawno mnie tu nie bylo...swięta, sprzatanie itp i czas jakoś zleciał:) przezczytalam wasze wszystkie posty, zeby byc na bierząco... i wiecie jak tak sobie was czytam wszystkich to i sie jakos lepiej robi, ze nie jestem sama ze swoimi "chorobami" i jazdami... :) Przed swietami próbowalam sobie wkrecić Sm, ale jednak sama doszlam do wniosku, ze to niemozliwe. Wiecie...czasem tak mam, ze znajde kilka objawów pasujacych do jakiejs strasznej choroby ale jakos mysle o niej przez dwa dni i potem lęk sam znika. Musze wyłapać jak ja to robie, zeby poradzic sobie z inymi "chorobami" Poki co, wiem jedno na jakim punkcie mam obsesje... to chyba polowa sukcesu wiedziec w czym tkwi problem? moim najwiekszym problemem jest to, ze boje się chrób 'kobiecych'... paralizuje mnie starch przed tym, ze moge nie miec dzieci, albo ze juz nigdy nie bede mogła sie kochać z ukochanym..hm w zwiazku z nowym odkryciem, znalazłam sobie nową chorobę- endometrioze:D eh wszystkie objawy sa - wiadomo:D ide jutro do lekarza zeby mi dała wszystkie skierowania na badania:D ja chyba kiedyś oszaleje... ps.Wielbark: gratuluje minusa:) heh wiem jakie to cudowne uczucie odebrać taki wynik! :)
  6. chyba was tu pozabijam zaraz... czytając wasze posty często przewijał się temat "SM"... który jeszcze nie był mi znany... Oczywiście przez pare dni walczyłam , by nie sprawdzić czym owe SM jest. Wymiekłam... i kurde.... nie wiedzialam ze ta chora jest az tak poważna... jak zaczelam o niej czytac, to powaznie sie przeraziłam.... jedynym moim problem jest to, ze podczas wysiłku fizycznego (bieganie na autobus) jestem tak zmeczona, max zadyszka, słabo, nogi z waty itp... ale myslalam ze to po prostu słaba kondycja.. a jak to sm ? tylko, zeby mi sie nie wszyło za bardzo.. bo znowu spac nie bede mogla, jesc a świeta przeciez ida:( Wielbark. u mnie test był koniecznościa... dla swietego spokoju test musialam zrobic, bo inaczej stres by mnie zabił. jesli przezywasz to tak samo jak ja... test nie kosztuje duzo i to tylko jeden dzien (ale jaki dłuuuugi ) czekania. Napewno bedzie minus:D z drugiej strony... patrzac na konsekwencje HIV a SM... chyba wolalabym byc juz zakazona. teraz sa takie leki, że niemal nie czuć i nie widac ze jest się chorym. i zyć mozna długo nawet do 40 lat po zakazeniu:) sm to na prawde paskudztwo yh...
  7. leki na grzybice ktore dostalam oczywiscie zaczely mi pomagac.. i ból troche ustepuje... niby sie troche uspokoiłam.. ale zawsze sobie wkrecam ze mam pecha i to ja jestem ta jedną na milion która cierpi na jakas głupią przypadłość czemu ja się tak nie przejmuje tym ze mam hipochondrie, tylko wkrecam sobie coraz to nowsze i bardziej absurdalne choroby... ja juz przez tyle chorob przeszlam ze juz nie wiem co bedzie nastepne... chyba zaczne przerabiac wszystkie od nowa:D
  8. przeglądam to forum od kilu dni z lekką ulgą, że nie tylko ja mam 'chore jazdy' tak po krótce opisze wam jak to wszystko u mnie wygląda, może sie troche uspokoje,bo w mojej głowie znowu nowa choroba się pojawiła...(ostrzegam troche bedzie brutalnie, niesmacznie i zabawnie ) Jak byłam mała zawsze wszywalam sobie jakieś jazdy. Jako, że nei mialam jeszcze dostepu do internetu ( to jest swietna sprawa, nie miec kontaktu z googlami które rzekomo wiedza wszystko ) wmawialam sobie różne choroby. zaczeło się od banalnych czyli, że mi słabo i mdlałam, czesto wcale nie mdlalam a udawałam:D bedąc bodajże w 1 klasie gimnazjum wyczułam guza pochwie.. to bylo straszne. pierwsza mysl mam raka zaraz umre. Nie boli on, ale z kazdym dniem jakby sie powiekszał. przez dwa tygodnie płacz schiza ze umieram ze to koniec ze w tak młodym wieku. Postanowilam pojsc do lekarza( 1raz u ginekologa)mówie mu o swoim problemie, on przerazony słucha mnie. po badaniu okazuje się, ze mój guz to ...szyjka macicy To taka zabawniejsza historia. Pozniej zaczeły się inne "raki" mózgu, płuc, zołądka, jelit. "przeszłam" przez białaczkę, tętniaka serca. w Grudniu 2007 roku przeszłam przez największe piekło. HIV- wyrok. mysl przyszła znienacka. zaczełam przeglądać google. jak zwykle:D wszystkie objawy choroby retrowirusej miałam. Wysoka gorączka znikąd, ból gardła powiększone wezły chłonne 7 tygodni od mozliwego zakazenia, które mogło mieć miejsce w moim przypadku w lipcu 2007. Spałam wtedy z facetem, bez gumki. no i wszyło mi się, że może on ma hiv, ze on o tym nie wie itd. Przez tydzień nie mogłam spać, nie jadłam, trzęsłam się, byłam przerazona, płakałam ze to juz koniec, ze ja nie dam rady zyc z choroba ze pewnie popelnie samobojstwo. Po tygodniu bylam skrajnie wyczerpana. Postanowilam zrobic test. na drugi dzien miał być wynik. najdluzsza doba w moim zyciu. Był minus. Ulzyło:) kamien spadł z serca. chociaz przez chwile mialam mysli, ze przeciez mogli sie pomylic, albo czy teraz czasem igla która pobierali mi krew na badanie nie mogli mnie zakazic... ale się skończyło... przez dwa miesiące był spokój. Teraz na tapecie....vulvudynia. choroba malo znana lekarzom a w polsce prawie w ogole. na googlach okolo 14 wyników wyszukiwania. mam wszystkie objawy. hehehe:D ajk zawsze zreszta, Bylam u lekarza. poki co stwuierdził ze grzybica pochwy i sromu. nie powiedziaam ze podejrzewam u siebie to schorzenie, zobaczymy jak leki zadziała.... zyczcie powodzenia... bo znowu się wkrecam max.
×