Skocz do zawartości
Nerwica.com

piszczalka

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez piszczalka

  1. Typowy objaw nerwicy. Musisz sie z nia oswoic. Może poczytaj np. Potege podswiadomości, czy ksiązki L.Hay . Ludzki umysl potrafi naprawde płatac figle. I przestac się bac nerwicy bo bedziesz ja napedzac. Spotkalo Ciebie jakies przykre wydarzenie kilka dni przedpierwszym atakiem? Lub było cos co przypomniało Tobie cos z przeszlości (niekoniecznie milego) Lekarz Tobie dobrze radzi odnośnie sportu. Może na poczatek pilates, joga?? Z nerwicy da sie wyjśc hmmm lot samolotem mnie zestresowal pobyt w hotelu(nie lubie tego) no i spotkanie z tata ktorego zawsze sie troche balam bo dosc konkretnie nas wychowywal w religi ktora teraz porzucilam.nie jest zadowolony i wciaz probuje mnie nawrocic. ale to chyba nie jest nic takiego strasznego wczesniej bylo kilka nieprzyjemnych rzeczy odnosnie moich kontaktow z ludzmi rowniez w tej kwesti jakies3 mc wczesniej...hmmm....zycie
  2. Dziekuje zamierzam wybrac sie do polski na dniach i zrobic jeszcze rezonans magnetyczny -to podobno nie jest szkodliwe badanie.bo niepokoi mnie ta glowa to uczucie nacpania,zamierzam tez wybrac sie do psychiatry albo psychologa. no wlasnie Gdzie??
  3. U lekarza rodzinnego bylam 3 krotnie.Stwierdzil ze nic nie moze z tym zrobic poza wyslaniem mnie do psychologa.czekam na ta pomoc i doraznie mam leki nasenne i na uspokojenie. Tsh w porzadku robilam. wcinam wit d i zelazo od miesiaca.ale moj stan sie wciaz pogarsza.mam teraz spokoj nie musze pracowac mam skromny zasilek ale i tak wciaz gonitwa mysli ze teraz wszystko mi sie w zyciu przekreci ze plany legna w gruzach ze bede sie meczyc z tym stanem dlugo a przy okazji meczyc mojego kochanego meza itd. Opowiedz wiecej o sobie insadness
  4. Witam. Prosze was o opinie co o tym myslicie. Krotko moja historia. Wszystko zaczelo sie na poczatku grudnia. srodek nocy ja dlugo nie moge zasnac nagle uderzenia goraca az do potu na czole i czerwonych policzkow, nastepnie slabosc trzesiawka i panika co sie dzieje.wypilam wody zazylam tlenu w koncu zasnelam. od nastepnego dnia nie bylam juz soba.dziwnie sie czulam słabo mi niedobrze, brak apetytu dziwne uczucie slabosci lekkich przeciazen w glowie, z kazdym kolejnym dniem dochodzily inne rozne objawy tj dretwienie reki, wrazenie ze zemdleje, trzesiawka, placz co sie dzieje, przez ponad tydzien mialam wciaz puls powyzej 100 cisnienie ok, uczucie pulsowania krwi w calym ciele, bezsennosc,skurcze a raczej pojedyncze drgniecie calego ciala jak po defibrlatorze przed zasnieciem.Ide do lekarza mowi ze to stres i zebym odpoczela zaczela biegac, objawy zmieniaja sie nasilaja czesc z nich zanika ide znow dostaje tabletki nasenne, 3 wizyta to juz psychotrop dorazny na uspokojenie leki bo rzecz jasna po 2 miesiacach bardzo sie z tym mecze i boje sie co sie dzieje czy to aby napewno na tle nerwowym. badania ekg ok krwi ok z niedoborem zelaza i wit d ktore suplementuje. w tym tyg dostaje miesiaczke tydzien za wczesnie.przeciazenia w glowie silniejsze takie jak w samolocie.budze sie codziennie z niepokojem bez przyczyny a moze juz na skutek tego ze to tak dlugo trwa i sie nasila.kilka razy mialam wrazenie ze odpala mi psychicznie, do tego od wczoraj nieprzerwanie bol glowy (moze to od tych lekow psychotropowych biore jedna dwie tabl dziennie-sobril) lekarz wysyla mnie do psychologa (jutro pierwsza wizyta). nie chce dac skierowania na tomograf bo mowi ze to szkodliwe promieniowanie i on nie widzi potrzeby ze to typowe obiawy nerwicy. a teraz krotko tlo zyciowe:zawsze bylam dziewczyna ktora boi sie wyzwan ale je podejmuje czasem na sile bo uwaza ze tak trzeba, akcje trzesiawki i goraca zdarzyly mi sie kilka razy w zyciu w nocy ale byluy jednorazowe i znikly nastepnego dnia. Mam 29 lat i z mezem od 3 lat mieszkam za granica. to dla mnie mega trudne doswiadczenie plakalam rok z rozpaczy ze musze tu byc bo w pl brak pracy perspektyw no ale zacisnelam zeby i w tym roku juz nawet zaczelam sie czuc tu w miare dobrze tzn pogodzilam sie z tym, alekolejna duza zmiana to odejscie od organizacj religijnej w ktorej bylam od dziecka i zwizany z tym konflikt wewnetrzny i spore naciski zewnetrze by zmienic decyzje., plul troche problemow w rodzinie. czy to moglo spowodowac nerwice??? czy mial ktos podobna sytuacje? co robic?? czuje sie zmeczona, trace resztki optymizmu i checi na cokolwiek, nie pracuje bo to co sie ze mna dzieje tak mnie paralizuje.nigdy w zyciu nie czulam sie tak zle przez tak wiele dni.Nie sa to typowe ATAKI choc bywa lepiej to jednak niemal caly czas jest zle a czasem poprostu bardzo zle ze mam chec gnac na pogotowie bo nie wytrzymam bo juz nie moge....
  5. Witam. Prosze was o opinie co o tym myslicie. Krotko moja historia. Wszystko zaczelo sie na poczatku grudnia. srodek nocy ja dlugo nie moge zasnac nagle uderzenia goraca az do potu na czole i czerwonych policzkow, nastepnie slabosc trzesiawka i panika co sie dzieje.wypilam wody zazylam tlenu w koncu zasnelam. od nastepnego dnia nie bylam juz soba.dziwnie sie czulam słabo mi niedobrze, brak apetytu dziwne uczucie slabosci lekkich przeciazen w glowie, z kazdym kolejnym dniem dochodzily inne rozne objawy tj dretwienie reki, wrazenie ze zemdleje, trzesiawka, placz co sie dzieje, przez ponad tydzien mialam wciaz puls powyzej 100 cisnienie ok, uczucie pulsowania krwi w calym ciele, bezsennosc,skurcze a raczej pojedyncze drgniecie calego ciala jak po defibrlatorze przed zasnieciem.Ide do lekarza mowi ze to stres i zebym odpoczela zaczela biegac, objawy zmieniaja sie nasilaja czesc z nich zanika ide znow dostaje tabletki nasenne, 3 wizyta to juz psychotrop dorazny na uspokojenie leki bo rzecz jasna po 2 miesiacach bardzo sie z tym mecze i boje sie co sie dzieje czy to aby napewno na tle nerwowym. badania ekg ok krwi ok z niedoborem zelaza i wit d ktore suplementuje. w tym tyg dostaje miesiaczke tydzien za wczesnie.przeciazenia w glowie silniejsze takie jak w samolocie.budze sie codziennie z niepokojem bez przyczyny a moze juz na skutek tego ze to tak dlugo trwa i sie nasila.kilka razy mialam wrazenie ze odpala mi psychicznie, do tego od wczoraj nieprzerwanie bol glowy (moze to od tych lekow psychotropowych biore jedna dwie tabl dziennie-sobril) lekarz wysyla mnie do psychologa (jutro pierwsza wizyta). nie chce dac skierowania na tomograf bo mowi ze to szkodliwe promieniowanie i on nie widzi potrzeby ze to typowe obiawy nerwicy. a teraz krotko tlo zyciowe:zawsze bylam dziewczyna ktora boi sie wyzwan ale je podejmuje czasem na sile bo uwaza ze tak trzeba, akcje trzesiawki i goraca zdarzyly mi sie kilka razy w zyciu w nocy ale byluy jednorazowe i znikly nastepnego dnia. Mam 29 lat i z mezem od 3 lat mieszkam za granica. to dla mnie mega trudne doswiadczenie plakalam rok z rozpaczy ze musze tu byc bo w pl brak pracy perspektyw no ale zacisnelam zeby i w tym roku juz nawet zaczelam sie czuc tu w miare dobrze tzn pogodzilam sie z tym, alekolejna duza zmiana to odejscie od organizacj religijnej w ktorej bylam od dziecka i zwizany z tym konflikt wewnetrzny i spore naciski zewnetrze by zmienic decyzje., plul troche problemow w rodzinie. czy to moglo spowodowac nerwice??? czy mial ktos podobna sytuacje? co robic?? czuje sie zmeczona, trace resztki optymizmu i checi na cokolwiek, nie pracuje bo to co sie ze mna dzieje tak mnie paralizuje.nigdy w zyciu nie czulam sie tak zle przez tak wiele dni.Nie sa to typowe ATAKI choc bywa lepiej to jednak niemal caly czas jest zle a czasem poprostu bardzo zle ze mam chec gnac na pogotowie bo nie wytrzymam bo juz nie moge....
  6. Witam. Prosze was o opinie co o tym myslicie. Krotko moja historia. Wszystko zaczelo sie na poczatku grudnia. srodek nocy ja dlugo nie moge zasnac nagle uderzenia goraca az do potu na czole i czerwonych policzkow, nastepnie slabosc trzesiawka i panika co sie dzieje.wypilam wody zazylam tlenu w koncu zasnelam. od nastepnego dnia nie bylam juz soba.dziwnie sie czulam słabo mi niedobrze, brak apetytu dziwne uczucie slabosci lekkich przeciazen w glowie, z kazdym kolejnym dniem dochodzily inne rozne objawy tj dretwienie reki, wrazenie ze zemdleje, trzesiawka, placz co sie dzieje, przez ponad tydzien mialam wciaz puls powyzej 100 cisnienie ok, uczucie pulsowania krwi w calym ciele, bezsennosc,skurcze a raczej pojedyncze drgniecie calego ciala jak po defibrlatorze przed zasnieciem.Ide do lekarza mowi ze to stres i zebym odpoczela zaczela biegac, objawy zmieniaja sie nasilaja czesc z nich zanika ide znow dostaje tabletki nasenne, 3 wizyta to juz psychotrop dorazny na uspokojenie leki bo rzecz jasna po 2 miesiacach bardzo sie z tym mecze i boje sie co sie dzieje czy to aby napewno na tle nerwowym. badania ekg ok krwi ok z niedoborem zelaza i wit d ktore suplementuje. w tym tyg dostaje miesiaczke tydzien za wczesnie.przeciazenia w glowie silniejsze takie jak w samolocie.budze sie codziennie z niepokojem bez przyczyny a moze juz na skutek tego ze to tak dlugo trwa i sie nasila.kilka razy mialam wrazenie ze odpala mi psychicznie, do tego od wczoraj nieprzerwanie bol glowy (moze to od tych lekow psychotropowych biore jedna dwie tabl dziennie-sobril) lekarz wysyla mnie do psychologa (jutro pierwsza wizyta). nie chce dac skierowania na tomograf bo mowi ze to szkodliwe promieniowanie i on nie widzi potrzeby ze to typowe obiawy nerwicy. a teraz krotko tlo zyciowe:zawsze bylam dziewczyna ktora boi sie wyzwan ale je podejmuje czasem na sile bo uwaza ze tak trzeba, akcje trzesiawki i goraca zdarzyly mi sie kilka razy w zyciu w nocy ale byluy jednorazowe i znikly nastepnego dnia. Mam 29 lat i z mezem od 3 lat mieszkam za granica. to dla mnie mega trudne doswiadczenie plakalam rok z rozpaczy ze musze tu byc bo w pl brak pracy perspektyw no ale zacisnelam zeby i w tym roku juz nawet zaczelam sie czuc tu w miare dobrze tzn pogodzilam sie z tym, alekolejna duza zmiana to odejscie od organizacj religijnej w ktorej bylam od dziecka i zwizany z tym konflikt wewnetrzny i spore naciski zewnetrze by zmienic decyzje., plul troche problemow w rodzinie. czy to moglo spowodowac nerwice??? czy mial ktos podobna sytuacje? co robic?? czuje sie zmeczona, trace resztki optymizmu i checi na cokolwiek, nie pracuje bo to co sie ze mna dzieje tak mnie paralizuje.nigdy w zyciu nie czulam sie tak zle przez tak wiele dni.Nie sa to typowe ATAKI choc bywa lepiej to jednak niemal caly czas jest zle a czasem poprostu bardzo zle ze mam chec gnac na pogotowie bo nie wytrzymam bo juz nie moge....
×