Skocz do zawartości
Nerwica.com

Happy1992

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Happy1992

  1. Rozmawiamy o tym. Wiem, co czuje, wiem, że ma z tym problem. Nie jest w stanie zagwarantować mi, wszystko będzie dobrze. Z drugiej strony gdy poropowałem wyprowadzkę, M. nie chciał tego. Jest teraz między młotem a kowadłem. Gdy pytam czego chce, mówi, że nie wie. Nie potrafi tego zdefiniować. Niedawno byliśmy we Włoszech, wszystko było super. Po powrocie też było jak dawniej - super. Później zacząłem mieć znowu ataki duszności, do tego doszły problemy zdrowotne - nie najlepiej to zniosłem i on też. Uważam, że powinienem przeczekać, korzystać z dobrodziejstw leków i zobaczyć, czy M. się otworzy. Jeżeli nie, będziemy musieli podjąć kroki. Naprawa 1,5 kiepskiego roku nie jest łatwa, szczególnie w okresie zimy, braku słońca, gdy wszystkim doskwierają kłopoty z samopoczuciem. Podobno czas leczy rany...
  2. Witam wszystkich, piszę ten post, ponieważ borykam się z ogromnym problemem. Jestem ze swoim partnerem od 1,8lat. Mieszkamy razem, kochamy się, natomiast niedługo po wspólnym zamieszkaniu - mojej przeprowadzce do Warszawy, zmianie otoczenia, problemach w pracy, zaczely dziać się w mojej głowie dziwne rzeczy. Przestałem się cieszyć, odcialem się od partnera, na wspólnych spotkaniach ze znajomymi moj partner bawił się doskonale, natomiast ja siedziałem jak kołek i nie potrafiłem się do nikogo odezwać. Ponadto miałem ciągle obawy, że mnie zdradza, czepialem się o każdą błachostkę, małe problemy narastaly do ogromnych rozmiarów. Mieliśmy już kilka rozmów o rozstaniu, o tym, że nie pasujemyy do siebie, ale się kochamy oraz o tym, że poznał i zakochał się w innym człowieku, niż jest ten, którym jestem obecnie. Doprowadziło to do tego, że M. przestał być szczęśliwy, zmienił się, a przecież wcześniej był najzabawniejszym człowiekiem jakiego znam. Teraz nie uprawiany seksu, lub robimy to sporadycznie - mówi, że ma blokadę, że przerosło go to wszystko. Po nowym roku podjąłem leczenie, biorę Asentre i od 3 dni Afobam, bo lęki zaczęły się we mnie pogłębiać. Teraz jest świetnie, otworzyłem się, chce normalnie, na luzie rozmawiać z M. i przyjaciółmi, jednak obawiam się, że że nie przywrócę Partnerowi radości życia, a chce tego najbardziej na świecie. Pytanie do Was - czy mieliście podobne przypadki? Jak radziliscie sobie z takim problemem? Czy w momencie, w którym odzyskaliscie radość życia, partner też wrócił do siebie? Bardzo proszę o pomoc... Pozdrawiam, P.
×