Skocz do zawartości
Nerwica.com

SAFONIA

Użytkownik
  • Postów

    19
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia SAFONIA

  1. Mili, biore biore. I to coraz wieksze dawki. Niestety. Twoje 170/110 to juz mega cisnienie. Za duze. Puls tez masz szybki z tego co widze.....ale wiesz...emocje towarzysza nam zawsze i nie mijaja bez echa stad wysokie cisnienie. A zycie jest jakie jest szczegolnie takich jak my.....ja mam czasem wrazenie ze mi serce wyskoczy z piersi!!!!! Do tego Gula w gardle do tego lzy w oczach to lomitanie serca drzenie rąk. ....eh.....
  2. Martini, co tu duzo mowic. Kazdy z nas podjął w swoim życiu jakas niewlasciwa decyzje. Wiesz jak to mowia...gdyby czlowiek wiedzial ze sie przewroci to by usiadl. Mysle jednak ze wszystko przed toba. Serio. Chcesz zdobyc doswiadczenie w swoim zawodzie tak ? ???? Wal do urzedu pracy. Koniecznie . To zaden wstyd. Teraz pupy maja kase na organizacje m.in. stazy. Zadzwon zorientuj sie!!!!!! Dostaniesz stypendium ( dosc fajna kwote) i zdobedziesz doswiadxzenie!!!!! Dzialaj!!!!!! Mozeaz tez podjac prace w rest a szukac czegos innego. Bycie bez pracy bez kasy to nic wesolego ini optymistycznego wiem....ale glowa do gory. Nie mozesz sie zalamywac. Musis dzialac. Rozwslij cv. Poszukaj na stronach z ogloszeniai o prace. Musi się udac!!!!!!!!!!
  3. Mili, jestem cisnieniowcem wiec powiem tak...masz cisnienie prawie ksiazkowe!!!! Tak wiec glowa do gory. Jak mnie ostatnio glowa bolala to sie okazalao w przychodni ze mialam 200/120 . Ja mam z reguly wysokie cisnienie i moj organizm sie przyzywczail ale jesli ty z tym nie mialas wczesniej do czynienia to kazdy skok w gore pewnie jest dosc mocno odczuwalny np.poprzez bole glowy lub zawroty. Kochana....masz maluszka i pewnie troche na glowie to normalne ze czlowiek troche na zwiekszonych obrotach dziala. Na spokojnie mierz cisnienie a gdyby mialo tendencjw do szalenstwa w gore to warto by to bylo zglosic u lekarza.
  4. Emka34, ja teraz też mam "zly" okres. A myslalam ze wszystko idzie ku lepszemu, że w końcu odetchne. Ale to wraca. Staram sie moj lek trzymac na wodzy ale to niesamowicie trudno. Dzis zrobilam badania.....jutro wynik. Boje sie!!!!!nie moge o niczym innym myśleć. Nie mam siły na nic....
  5. Mili, napisze krotko...GRATULACJE!!!!!!!! Dużo spokoju kochana!!! Zeby bobas rósł zdrowo!!!!!! Ps. Juz po wszystkim teraz bedzie tylko lepiej!!!!!
  6. Nefretis, czytam twoj wpis i jakbym czytała o sobie.... ja nie boje sie wymiotow ale boje sie bania!!!! Boje sie cieszyc boje sie planowac boje sie ZYC!!!!!! Czasem jest mi tak strasznie zal siebie jak patrze na innych....zyjacych normalnie...bez tego ciężaru na sercu na żołądku. ...chodza smieja sie . maja problemy i owszem ale maja tez poukladane w glowie!!!!! A nie taki chaos jak jest u mnie. Kiedys moja terapeutka powiedziala ze nakrecam sie sama wpadam w taki stan ze klekajcie narody potem ide na badania i odczytuje wyniki. I to uczucie ulgi.....totalne uczucie ulgi. I dlatego b.czesto to powtarzam bo tylko wtedy na "chwile" potrafie odpuscic (dopoki nie wymysle czegosi innego) potrafie poczuc sie bez ciezaru bez guli w gardle ....ale ze ten stan szybko mija to znowu stan depresyjny i znowu wizyta u lekarza albo badania.....i tak w kółko. Teraz panicznie boje sie robić te badania....panicznie....nie spie po nocach...myslalam ze w tym.roku skoncze z lekami ze bede silna dam.rade a tu klops..... lata leca....marnuje je....plakac sie chce. ....a corka malutka....potrzebuje mamy.....
  7. Dareckiwaw, lęki i obawy to w tej chorobie cos nieodlacznego. Jak sie ich pozbedziesz to pozbedziesz sie choroby! Zaczniesz normalnie funkcjonować. Ja zaczelam sie bac wzw! Mialam operacje ale nie szczepilam sie przeciwko zoltaczce. I teraz jak o tym pomyślę to mi slabo. Plakac sie chce. Mialam robione proby watrobowe i wyszly ok ale powinnam zrobic badanie na obecnosc antygenu. Jednak tak bardzo sie boje ze nie macie pojecia. Boje sie czekac na wynik boje sie ten wynik potem odwbrac.... zwariuje. Martwie sie. Nie mam sily na nic....i ciągle mi sie chce plakac....
  8. Olala, no ponoc. Mam nowe leki na ciśnienie i teoche mi po nich lepiej. Wiec mam nadzieje, ze to właśnie to bylo przyczyna tych zawrotow i bolu glowy a nie jakies inne cholerstwo.
  9. Mili,Ciesze sie ze tu jestes i wspierasz wszystkich ale prosze urodzić! !!!!prosze sie nie lenic. Hahahhahaahahha
  10. Mili, ty jeszcze w domu????hahahahaha. A ja myslalam ze juz po wszystkim. Ps. Dobry pomysl z tymi kartkami.
  11. Natalia, taki to niestety " urok" tej choroby. Wieczny niepokój, lęk, obawa. Ja nie moge sluchac o chorobach bo zaraz cos mi jest....zaraz sprawdzam....doszukje sie tych samych objawów. Ostatnio b.bolala mnie głowa. Poszlam z wielkim strachem do lekarza i ...okazalo sie ze to ciśnienie. Mialam potwornie wysokie. I stad bole i zawroty glowy. Bywaja chwile że czuje się swietnie ale boje sie z nich cieszyc. Boje sie ze dlatego ze mi tak dobrze to cos sie zaraz stanie....wiec drecze siebie i innych. I tak w kolko. Biore leki chodze na terapie i zamiast lapac chwile cieszyc sie tym co mam to ja ..eh...szkoda gadac.
  12. Mili, ja absolutnie nie chcialam cie przestraszyć.
  13. Mili, mysle ze nie zaszkodzi isc do lekarza. Na wszelki wypadek. Z tym zapaleniem pluc to faktycznie....moja corka ma problemy z uszami i musimy co jakis czas odwiedzac laryngologa. I któregoś razu pani larygolog slyszac jak ona kaszle kazala isc do lekarza rodzinnego zeby ja osluxhal. I poszlismy a tu sie okazalo ze zapalenie pluc i skierowanie do szpitala. Ani goraczki ani oslabienia zadnego. Tylko pokaslywanie. Tak wiec nigdy nie wiadomo. Oczywiscie nie chce cie straszyc bron boze!!!!! Czasem po prostu warto dmuchac na zimne tym bardziej w ciazy. A mnie znow glowa boli/kreci sie wiec leżę w łóżku i analizuje każdy moj objaw. Zaczynam sie denerwowac. Bardzo. I z wielka obawa zapisze sie jutro do lekarza.... jak da mi jakies skierowanie na badania????? Przeraza mnie to.....
  14. Mili, jak sie odrywa to dobrze. Pluj tym dziadostwem jak tylko cos sie coś odklei. Corka zapewne " przezywa" pojawienie sie braciszka na swiecie. Dla niej to pewnie stresss. Była jedynaczka a juz niedlugo sie to zmieni..... moja córka strasznie przezywala pojawienie sie rodzenstwa na swiecie. O! Co to sie wtedy dzialo! Potem bylo ok a teraz sie leja jak tylko nie patrze. A z innej beczki to pamietam jak bylam chora podczas karmienia i polozna mowila ze mam zalozyc maske na twarz bo ponoc w ten sposob mozna zarazic dziecko ale na pewno nie przez pokarm. Mozna dziecko zarazic w brzuchu ???? Slyszalam ze leki moga zaszkodzix owszem ale wiesz....ja bylam w ciąży 100 lat temu. Kochana, zycze ci lekkiego i szybkiego porodu!!!!! Jak sie dluuugo nie bedziesz odzywac to znaczy ze nadszedl TEN czas. Trzymaj sie.
×