Od 19 lat borykałem się z niesamowicie silną nerwicą natręctw.
Przerabiałem liczne psychoterapie, tysiące leków u niezliczonych specjalistów... rezultat - JEDNO WIELKIE ZERO !
Dodatkowo, prawdopodobnie od ogromnej ilości leków przepisywanych w PL i USA gdzie obecnie mieszkam - zachorowałem na niedokrwistość aplastyczną.
Po tym werdykcie świat mi się totalnie zawalił - podjąłem próbę samobójczą, która tylko zrządzeniem losu się nie udała.
...
Postanowiłem napisać post na tym forum aby dać Wam nadzieję, której ja nigdy nie miałem - niestety.
Moje dotychczasowe życie polegało na spaniu, walce z moimi rytuałami i ponownym śnie.
Praktycznie nie pracowałem, ba czasami cały miesiąc nie wychodziłem z domu, a okres szkolny to jedna wielka trauma.
Porażka na wszystkich liniach życia - totalne ZERO !!!
Dodatkowo posiadałem wszystkie dobra materialne o jakich przeciętny człowiek może tylko marzyć.
....
Chociaż jestem totalnie niewierzącym - cuda się zdarzają !
Dziś mogę śmiało powiedzieć - jestem zdrowy i czuję się świetnie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Życzę Wam wszystkiego najlepszego w nadchodzącym Nowym Roku... abyście wspominali ZOK niczym zły sen, który minął i już nie wróci :)