Nie wiem czy mam CHAD. Lekarz tak twierdzi, ja po prostu myślałam, że taka jestem. Od lat. Na wizytę do psychiatry byłam już umówiona sto razy a potem pojawiała się górka i poczucie, że przecież jest dobrze.
Do psychiatry trafiłam jak już sama nie wiedziałam kim jestem, po ciągu nie przespanych nocy i w pogoni za myślami których nie sposób dogonić. Po drugiej wizycie diagnoza chad jak dla mnie zdecydowanie przedwczesna.
Może to wygląda jak chad, może to nawet chadem jest. A może to po prostu goniące mnie demony przeszłości, nie dające spać, zamieniające się w lęki tak przerażające że nie mogę funkcjonować. Napędzające spirale euforii która prędzej czy później przemienia się w dół tak głęboki, że nie trudno się wygrzebać. Nie wiem. Sama już nie wiem. Nawet nie wiem czego tutaj szukam.