Na dwa tygodnie przed okresem dostaje takiego doła że chyba zaraz oszaleje.Nie moge dać rady.Wszystko mnie denerwuje,wyprowadza z równowagi.Najgorsze jest to ,że nad wszystkimi bym się znęcała.Nad dzieckiem,mężem.Takie głupie dogadywanie.Później wszystkiego żałuje.Można zwariować.Nie dam rady.