Skocz do zawartości
Nerwica.com

zagubionawmyslach

Użytkownik
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zagubionawmyslach

  1. jestem złą osobą bo jesli to wszystko to prawda to jestem zwykla szma**ą ..czy jak to gorzej nazwac , zdradzic ukochanego podczas gdy nie widzimy sie juz jakis czas bo jest za granica. nawet nie umiem z nim teraz normalnie rozmawiac bo czuje sie winna i nie wiem czy wql tak czuc sie powinnam, dlaczego od razu po imprezie nie mialam takich mysli tylko dopiero po paru dniach , i to normalnie tak nagle sie pojawilo siedze mysle i nagle bym wszystko przed oczami, czy wyobraznia i mozg jest do tego zdolny zeby wbic jakies rzeczy do glowy tak szybko jakby nagle mnie w nia cos uderzyło?
  2. a moje mysli i wizje juz osiagneły taki stopien,że wmawiam sobie,że to nie tylko było całowanie chyba bym umarła jakby to byla prawda, bo moj chlopak jest jedyny
  3. nawet mam takie coś ze chce isc znowu w to miejsce ktore sobie wyobrazam zeby je sprawdzic,a moze licze ze nagle bede miala odpowiedz, ale wiem ze przeciez nawet jak tam pojde to nic mi sie nie przypomni bo chyba ciezko przypomniec sobie cos czego nie było i obstawiam ,że zaczełabym dodawac kolejne obrazy do mojego wyobrazenia myslac jak to mogło byc
  4. Ale mimo wszystko czuję się lepiej niż dwa dni temu jakoś inaczej też do tego chyba zaczynam podchodzić, najgorzej to wlasnie gdy zaczynam analizować, nawet nie czuje sie tak jakbym cos zlego zrobila dopoki nie zaczynam o tym myslec, a gdybym to chyba na serio zrobila to wyrzuty ciagle by były tak mi sie zdaje
  5. a jesli po alkoholu nie czuje tego strachu ze zdradze chlopaka, kazdy sie inaczej po alkoholu zachowuje, moze trace czujnosc albo coś, aczkolwiek czesto tez jak wypije jestem chamska dla innych ktorzy chca zagadywać czy coś to jest moja taka też obrona,ale na tej imprezie naprawde przegiełam , chociaz ja mam tak że nie wiem jakbym nie była pijana to zawsze do niego pisze wydzwaniam , nawet na tej zabawie pisalam do niego ze czuje sie pijana ale ogarniam ze nie pozwole sie nikomu do mnie zblizyc, po imprezie tez pisalam do niego, z jednej strony wydaje mi sie ze jakbym też coś zrobila to od razu bym mu napisała.Nawet wychodząc zapalic mowilam,że ide do niego zadzwonić, ciagle wszystkim powtarzalam jak bardzo go kocham itd.Ale w tych moich myslach pojawia sie taka mysl i wizja że zrobiłam to świadomie,że wiedzialam ze mam chlopaka itd ale że mnie jakby poniosło i uległam,że powiedzialam sobie aa walic to,że tego chciałam itd potrafie nawet sobie wymyslic ze ta osoba była starsza ode mnie, ze ten chlopak był zbudowany, meski itd ale już tego w swojej wizji nie widze tylko bardziej czuje,że mnie przytulił itd, nawet nie wiem czy czuciem można to nazwać po prostu mam taki impuls ktory mowi ze taki byl i tyle,a jak staram sie to sobie wyobrazić to nie potrafię.Potem zaczełam doszukiwać sie innych dowodów to nagle wymyslilam sobie że podczas tego wszystkiego obserwowalam roznice miedzy nim a moim chlopakiem,a potem znowu myśli, w których mysle o swoim chlopaku bedac z tamtym ,tylko ze jak to sobie na glos mowie to nie wiem jak i nie wiem kiedy, wyeliminowalam dwa wyobrazenia, które wykluczyli znajomi to wymyślilam chyba takie, ktorego nie mogli wykluczyc, wiem ze bylam w toalecie,mam obraz jak do niej wchodze jak wychodze, jak przegladam sie jeszcze w lustrze a po środku tego jest takie bum to urojenie jak cos w niej z kims robie( ten moj lek), kogo wql twarzy nie pamietam,raz mysle ze wygladal tak i tak a potem ogladam zdj imprezy widze kogos na zdjeciu i zaraz mysle ze to nie tamten tylko pewnie ten ze zdjecia.kojarze przeciez ze bylam sama w toalecie nawet moglabym powiedziec ze na 100% itd ale potem sobie mysle ze moze to tez sobie uwalilam i ze ta opcja nie jest prawdziwa tylko ta druga czyli moment jak cos zlego z kims robie i na dodatek zadnych szczegolow nie pamietam jaka moze mial koszulke czy cos jak sie tam niby z tym kims znalazłam tylko mam dokladny moment zdrady w glowie zapisany i fragmenty np ruchu dlonią czy cos na dodatek tak,że mi sie to jeszcze podobało i ze niby sama tego chciałam,ale przeciez to smieszne bo jakos bym musiala z kims tam sie znaleźć,a na zabawie bawilam sie ze znajomymi ,a wchodząc do lazienki wychodzil z kabiny jakis chlopak i chyba nawet myl rece i moze sobie uwalilam ze wrocil i z nim nagle jakos sie znalazlam w ubikacji albo nie wiem już sama to jest porąbane aż ciężko to opisać
  6. A posty jednej osoby tutaj dotyczące tego samego też widziałam, i jak czytam to czuje sie jakbym czytala swoje posty, na chwilę to uspokaja, ale pote znowu to samo i te mysli "ja nie to ta osoba ja na pewno cos zlego zrobilam " Dzisiaj jestem ciut spokojniesza,ale mysli dalej kłębią się w głowie, jak cos robie to jest ich mniej,a jak już leze i odpoczywam to jest tragedia, nagła lawina mysli i znowu to samo a nawet czasem pojawiaja sie kolejne jakies domysly szczegoly ktore chca mi jakby wmowic ze to wszystko jest prawdą
  7. chciałabym czasem go tym nie zdaręczać, ale sama nie umiem sobie z tym radzić, czuje się jakbym była złą sobą, która zrobila te złe rzeczy, o ktorych nawet nie potrafi powiedziec czy są prawdą czy nie. jak już się uspokoję i mam myśli,że przecież nic złego nie zrobiłam to po chwili znow zaczynam się denerwować,że pewnie teraz się tylko próbuję usprawiedliwić, a jak się nie usprawiedliwiam myslami najprawdobniej prawdziwymi to osądzam się i winie tymi, które mnie schizują , ktore nie wiadomo czy są realne czy nie. Fajnie się czyta jak ktoś pisze,że to wyobrazenia i iluzje ,ale w moim przypadku i tak wiecznie powtarzam pytanie, a co jesli nie ? i ciągle np powtarzam czynności np takie, ktore kojarze z tej sytuacji ktora sobie wmawiam, jak np mam wyobrazenie ze stałam wtedy oparta o sciane to potrafie kilka razy w ciagu dnia stanac pod sciana i myslec , szukac dalej szczegolow jak to było itd gdy np na jakis czas sie uspokoje ... mam nauczkę wiem i już wiecej nie pozwolę sobie tyle wypić, ale boli mnie to zę to dalej ciągle we mnie siedzi i codziennie analizuje
  8. Jak znajomi mi mowili,że nic na zewnatrz kiedy mialam najcieżej nie zrobilam to sie uspokoilam , moj chlopak chyba zreszta tez jak mu o tym powiedzialam, wrocil dobry humor. Ale jak znowu pozniej naszła mnie ta jeszcze gorsza mysl i znowu zaczelam sie zwierzac powiedział że nie chce tego znowu słuchac, że jak inni powiedzieli ze nic nie odwalilas to tak jest i tyle. Ale jak juz zaczelam myslec o tej lazience to potem tysiac rzeczy do głowy,że do łazienki chodzilam sama to nikt nie mogl mnie sprawdzic. Ogolnie po imprezie rano nie mialam tych mysli wszystkich pojawiły sie dopiero pozniej jak zaczelam analizować i trzymaly mnie przez kilka dni dopoki klega ktory ze mna na dworze byl mi wszystkiego nie opisał.
  9. tzn to nie nerwica? Reaguje różnie, może nie złoscią, ale smutkiem, zawsze mu mowie że to na pewno znowu moje domysły bo juz kilka razy tak miałam i po jakimś czasie to wszystko mi przechodziło bo szukałąm realnych faktów potwierdzających tego,że tak nie było. Na tej imprezie wypiłąm za dużo i nie pamiętam wszystkiego,dopiero jak znajomi mi np opowiadali,że siedziałam na dworze jak się zbieralismy to nagle tak jakby zaczeło mi się przypominac,że wyszłam zapalić zrobilo mi się źle i usiadłam kawałek dalej,ale to za ich pomocą albo sobie przypomnialam albo uwierzyłąm w to,chociaż zawsze jakaś iskara tego,że to pamietam gdzies we mnie jest. Ta impreza była w tamtym tygodniu a ja do wczoraj się meczylam z myslami że sie z kims całowałam, wyobrazalam sobie to tak ,że wygladało realnie,ale jak spytałąm znajomych powiedzieli,że nie, nawet ten kolega, ktory od momentu jak wyszlam na zewnatrz i zrobilo mi sie źle cały czas sie troszczyl powiedział,że mogę być spokojna. Ulga przyszła na pare godzin i nagle bum jak grom z jasnego nieba gdy bylam sama w mieszkaniu i rozmyslalam to przyszła ta mysl ze bylam w meskiej toalecie i cos z kims w kabinie, bożee..najbardziej prawdopodobne wydaje mi sie to,że moze pomylilam toalety i poszłam sie załatwic tam, bo też mi cos sie kojarzy że jak wyszlam to sie jeszcze w lusterku przeglądałam,ale nie wiem czy to wql było bo mi sie duzo rzeczy kojarzylo a potem dowiedzialam sie że to bzdury..gorzej jesli to co sobie albo przypomnialam albo zmyślilam jest prawdą.. mam w głowie dwie wersje ze bylam w toalecie i jakis chlopak wychodzil a na nawet mozna powiedziec ze mezczyzna i sie minelismy i poszlam do kabiny siku ,a druga wersja to ze weszlam on wychodzil i moze go zaczepilam albo cos i poszlismy razem , boże swiety aż chce mi się płakać jak to piszę. Mój chłopak był zawsze moim jedynym i nie przezylabym tego gdyby to wszystko było prawdą...Jak o tym mysle to mi niedobrze, chce mi się płakac, boli mnie brzuch, nie mogę spać, zaczynam inaczej odychac ..
  10. Im więcej myślę tym więcej widzę wizji sytuacji, które już sama nie wiem czy stwarzam czy przypominam sobie. Mój znajomy mowil mi ze po pijaku ciagle mowilam jak mocno kocham swojego chlopaka , wiec nie wiem jak moglabym zrobic cos złego. Do wieczora czulam sie wolna, czysta po tym jak kolega opowiedzial mi o tym ze nic zlego nie robiłam, a pod wieczor znowu doszukiwalam sie czegos zlego i nagle zaczelam myslec o tej toalecie, ja juz nie wiem skad to wszystko sie bierze (
  11. Witam. Zastanawiam się czy nie cierpię na nerwicę. W gimnazjum miałam przez dłuższy czas ciągle myśli o śmierci, mogłam coś robić a po chwili pojawiał się lęk ,że kiedyś umrę itd Nawet gdy robiłam coś przyjemnego zaraz pojawiała się myślośmierci. W liceum zaczęłam chodzić na imprezy, pić alkohol. Rodzice zawsze ostrzegali mnie przed óżnymi zagrożeniami, a zwłaszcza przed tym żebym uważał aby mnie ktoś nie wykorzystał itd. Gdy wypiłam pierwszy raz alkohol całowałam się z kolegą, po czym następnego dnia mimo,że wszystko pamiętałam wkręciłam sobie,że może było coś wiecej bo może nie pamietam, bo wtedy jeszcze nie znałam działania alkoholu , nie wiedziałam jak to jest czegoś nie pamiętać. Tak sobie to wkręciłam,że następnie bałam się ż bede w ciąży. Stres był ogromny że aż okres, ktory zawsze miałam regularnie spoznil mi się o miesiąc. Po kolejnych imprezach potrafiłam sobie wkręcić,że może ktoś mnie w ktoryms momencie wykorzystał, stwarzałam sobie w glowie sytuacje ktore wydawaly mi sie prawdziwe, raz ogarnial mnielek gdy o tym myslalam, a raz smiech, że o czym ja myślę,ze to smieszne, potrafiłam sobie wmowic nawet dopiero po kilku dniach od imprezy,że gdy wracałam to moze kogos spotkałam i mnie wykorzystał.Raz znajomi wkręcili mnie do tego stopnia że zrobilam cos z kolegą(a bylam dziewicą) że w to uwierzyłam i psychicznie przezyłam mocno ( wszystko pamietalam a mimo tego uwierzylam im) dopiero po jakims czasie przyznali sie że to żart. Zawsze bałam sie tego,że ktoś wykorzysta mnie i strace wartosc ktora byla dla mnie ważna. Teraz mam chłopaka, jestem z nim szczesliwa,ale po kazdej imprezie analizuje czy czasem go nie zdradziłam. Kocham go tak mocno,że boje sie ze go strace. Raz po imprezie wstalam z dobrym humorem wszystko pamietalam ale mimo tego po jakims czasie gdy zaczelam rozmyslac wkrecilam sobie ze moze w drodze powrotnej spotkalam jakiegos pijaka i z nim cos odwalilam.. moj chlopak jest moim pierwszym i jedynym i takie domysly niszczą mnie b nie znioslabym mysli ze moglabym go zdradzic czy cos. po ostatniej imprezie zaczelam sobie wkrecac ze sie z kims całowałam , wymyslac sceny ze to z moim kolegą, gdy znaomi rowniez on powiedzieli mi ze nic takiego nie było uspokoilam się, ale po paru godzinach zaczelam wracac do tematu i wyobrazac sobie sytuacje jak caluje mnie jakis chlopak w lazience wlasnie podczas tamtej imprezy, nigdy nie pamietam twarzy osob z moich wyobrazen ale zawsze jakies szczegoly ktore wydaja sie byc realne, np jak dotknelam jakiegos przedmiotu czy cos.. zawsze o wszystkim mowie chlopakowi bo nie umialabym z tym zyc wiedzac ze ukrywam cos przed nim,ale najgorsze jest to,że juz nie wiem co jest prawdą,a co nie,raz wszystko wydaje mi sie byc bardzo realne a potem znowu nieprawdziwe absurdalne,ograniczylam imprezy z tego powodu,ale ostatnio zdarzyla mi sie jedna i ona znowu rujnuje moje zycie, czy ja jestem zlym czlowiekiem czy to moja psychika (
×