Hejka mam 16 lat i chodzę do szkoły średniej mianowicie do LO. Od pewnego czasu a dokładniej od połowy września bieżącego roku mam problemy w szkole. Mianowicie chodzi o nieobecności w sumie oceny mam dobre ale z obecnością jest gorzej. Próbowałem wielokrotnie się przełamać i pójść do niej no i nic zero skutków. Chodzę w tak zwaną kratkę w szkole mam przezwisko widmo ech niestety. Doprowadziło to do tego że wychowawca dał mi naganę, pedagog szkolny drze ryja na mnie. Umówił mnie nawet z psychologiem, ale zrobił to z taką niechęcią. Złożył sprawę do Kuratorium Oświaty przynajmniej tak powiedział. Na samą myśl,o tym że jutro mam iść do szkoły boli mnie brzuch i ogółem jestem dość często w toalecie. Sądzę, że zaczęło to się już w podstawówce bo byłem tam gnębiony zdarzały się rękoczyny. Dzisiaj też nie poszedłem zniechęciła mnie myśl o tym że dostanę znów ndst z chemii nie rozumiem jej. Czytając inne posty na ten temat dowiedziałem się o możliwości nauki indywidualnej, niestety moja szkoła jest chyba niedorobiona jakaś bo dowiadywałem się i tylko jak jest problem zdrowotny fizyczny. Sam do psychologa nie pójdę blokuje się na samą myśl o rozmowie z kimś tutaj przynajmniej jestem anonimowy. Przez to wszystko straciłem dziewczynę,paczke przyjaciół a przede wszystkim chęć do dążenia do marzeń. Co zrobić ?? Najlepiej skończyć wszystko raz na zawsze. Jak to powiedzieli ludzie ze szkoły ?? Jestem stracony i nic już mi nie pomoże,ale mam taki mały płomyk nadziei, że kiedyś będzie lepiej. Jeżeli zaprzeczam sam sobie albo jest dużo błędów interpunkcyjnych, językowych,ortograficznych bądź też stylistycznych to przepraszam ale mam z tym problem. Z góry dziękuję za udzielenie pomocy
