Znalazlam Wasze forum...
Potrzebuje wsparcia, zeby moc je komus dac...
Co robic?
Kilka miesiecy temu w moim zyciu pojawil sie mezczyzna..
Ktory dzwiga potezny bagaz:(
Dwa tygodnie temu zobaczylam jego blizny... I moje pytania przywolaly smutek...
Prosil, zebym nie pytala.. Uparta jestem... Pytalam dalej..
Mowil, ze chce zapomniec... Pytalam bardziej;(
Powiedzial...
Teraz jest ciezko:(
Widze, i czuje ze nie jest w glowie u niego dobrze...
Byl! Walczyl... Chyba 3 lata..
Przyjaciele pogineli..
Mowi, ze zadaje sobie pytanie dlaczego zyje i po co...
Ma koszmary...
Nie ma przyjaciol...
Walczyl jak mial 19/23 lata
Teraz ma 35..,
Czy moge pomoc..,
Nie chce isc znowu do lekarza... Mowil, ze leki mu niczego nie zalatwia..
Ja chce moc pomoc... Czy to mozliwe?
I jak????
Byl w comie( spiaczka) 25 dni...
Mowil, ze widzial inny swiat, byl tam....