Skocz do zawartości
Nerwica.com

Tomasz Przyjemski

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Tomasz Przyjemski

  1. Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak uzależnienie. Nazywam to po prostu innym stanem umysłu. Od 18 roku życia oglądam dużo filmów erotycznych. Praktycznie codziennie coś oglądam, nawet w pracy. Najpierw zaczęło się od delikatnych materiałów a potem dochodziłem do co raz mocniejszych. Szukając z dnia na dzień dodatkowych wrażeń. Dodatkowo praca, która powoduje stres i inne zaburzenia spowodował, że zacząłem przez kilka lat zażywać leki psychotropowe i nootropowe. Może mieszanka pornografii i leków to był zły pomysł... Na żadnej terapii nie byłem, zwyczajnie nie odczuwałem potrzeby żeby z kimś się o tym podzielić. Zażywanie leków doprowadziło do zlikwidowania większości emocji z wyjątkiem agresji, złości, nienawiści, która uległa zwiększeniu. Nie mając wielu znajomych, stworzyłem sobie swój własny mały świat. Wiem, że może to wydawać się śmieszne ale rzeczywiście tak jest. Mając 25 lat dalej jestem kawalerem co w gruncie rzeczy mi zupełnie nie przeszkadza. Nie lubię stereotypów, którymi ludzie się posługują więc np. telewizji nie oglądam od wielu lat. Mam zainteresowania ale rozmawiając z ludźmi o wielu rzeczach to.... nie mają oni wiedzy ani hobby. Smutne ale prawdziwe. Mam kilku przyjaciół, którzy mają identyczne zainteresowania co ja. To nas łączy. Myślałem nad wieloma rzeczami w życiu. Próbowałem nawet agresję wyładować na zajęciach sportów walki na, które chodziłem 2 lata ale nic to nie pomogło. To jeszcze bardziej wyzwoliło u mnie dodatkową ilość nienawiści, która jest spowodowana przez osoby, które starały się doprowadzić do tego abym nie ukończył nauki oraz żebym nie miał dobrej kariery. Dlaczego? Przeanalizowałem to i nie jest to moja wina, po prostu padło na mnie. Tak bywa widocznie. Taka karma czy coś. Doszedłem do wielu rzeczy w życiu robiąc to na spokojnie. Całą nienawiść trzymałem w sobie. Na obecną chwilę czuję się zagubiony i lekko samotny, nie zawsze oczywiście ale są takie dni gdzie jestem nad wyraz smutny. Pornografia to mój świat. Nie masturbując się zaspokajam tylko mój umysł. Czy według Was można tak dotrwać do końca życia?
×