Skocz do zawartości
Nerwica.com

35szopen

Użytkownik
  • Postów

    314
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez 35szopen

  1. Wie ktoś jakie są maksymalne dawki citalu?? Dzisiaj go dostałem 20mg i przez pierwszy tydz mam brać połowę a pożniej normalnie. Miałem już zespół serotoninowy po sertagenie ponad 2 mieś temu i trochę się obawiam bo ten lek to też SSRI. Lekarz mnie zapewnił ,że jak nie bede nic robił na własną rękę to nic mi nie będzie. Biore jeszcze bonogren/ketrel 25mg

  2. Wszystkim nerwicom chciałbym życzyć w Nowym Roku spokoju i zdrowia, niech wszystko co dobre Wam towarzyszy dalej, a wszystko co złe zostawcie za sobą wraz z mijającym rokiem.

    Od siebie polecę Wam książkę "Jak przestać sie martwić i zacząć żyć" Dale Carnegie. Zawsze ja czytam przy zjazdach - myśle, ze i Wam troche pomoże.

     

    Wszystkiego dobrego!

     

     

    Przy zjazdach??? Czyli co to te zjazdy????

     

    Przy ostrych lękach czy tez fobiach rzecz jasna :)

     

    A jakie leki bierzesz oprócz czytania ksiażki?

  3. Wszystkim nerwicom chciałbym życzyć w Nowym Roku spokoju i zdrowia, niech wszystko co dobre Wam towarzyszy dalej, a wszystko co złe zostawcie za sobą wraz z mijającym rokiem.

    Od siebie polecę Wam książkę "Jak przestać sie martwić i zacząć żyć" Dale Carnegie. Zawsze ja czytam przy zjazdach - myśle, ze i Wam troche pomoże.

     

    Wszystkiego dobrego!

     

     

    Przy zjazdach??? Czyli co to te zjazdy????

  4. A dzięki wielbłądzica! Idę od 1 stycznia. Jestem dość negatywnie nastawiony, ale spróbować można, bo za darmo. Tym bardziej, że mój brat na to chodził i mówił, że nic to nie daje. Musiał codziennie spotykać się z osobami znacznie bardziej zaburzonymi (sic!). Rozmowy o niczym, czasami nawet kłótnie...

    Pójdę będę miał nowe spostrzeżenia do opisania na forum.

    A Ty wytrzymałaś całą?

     

    Grupowe terapie to śa dobre w fobiach społecznych, w innych przypadkach niekoniecznie ale kazdy powinien spróbować bo co osoba to inna reakcja.

  5. Ja nie wierzę w żadne psychologiczne brednie. W ogóle uważam, że psychologia to nie jest nauka. Tym bardziej, że moje lęki nie są ukierunkowane np. społecznie i stosuje jakieś metody terapeutyczne, ale nie wiele to daje. Korzystał ktoś z takiej terapii grupowej? Co w ogóle o tym sądzicie?

     

    Psychologiczne brednie?....skoro tak to męcz się sama. Ile masz lat?..15

  6. Jestem tu nowy ale w leczeniu psychiatrycznym mam staż chyba większy niż rekordziści z tego forum. Leczyłem się na depresję lękowa 15 lat z przerwami. Od 31października na razie nagła przerwa.

    Do rzeczy ....do 31pażdziernika przyjmowałem 200mg sertagenu na dobę. Na początku października tego roku zarzyłem trochę dopalacza 5-dbfpv w ilości ok 25mg ale tego wieczoru nie zażyłem sertaliny...no wiadomo po to by nie mieszać....i wylądowałem w szpitalu na Rce. Dostałem zespołu serotoninowego. Pod koniec pażdziernika nadszedł dzien gdy to zjadłem trochę bezwodnej kofeiny, ok 10mg, a wcześniej koło południa zażyłem dawkę 200mg sertagenu. No i stało się...znowu dostałem zespołu serotoninowego ale tym razem objawy były słabsze ale długotrwałe. Wyglądało to tak ,ze objawy nachodziły i przechodziły w różnym odstępie czasowym i nie koniecznie wszystkie na raz. Zaczęły się ok 15ej i trwały tak długo ,że ok 21:00 zdecydowałem się isć na SOR. Objawy były następujące: niepokój, jadłowstręt, zaciśnięty żołądek, kołatanie serca, szum w głowie, bardzo szerokie źrenice, niewielkie przykurcze i drgawki. Na SORze dali mi zastrzyk z hydroxyzyny i poszedłem do domu. Powoli mi przechodziło.

    Następnego dnia udałem się do swojego psychiatry, powiedziałem o wszystkim. Stwierdził ,że to przez kofeine i kazał zmniejszyć dawkę sertagenu do 100mg. ja jednak przestraszony wziąłem tylko 50mg i to na dwie raty...rano i po południu. Za parę godzin od przyjęcia drugiej dawki znowu sie zaczęło...rumieniec na twarzy, uderzenie gorąca, niepokój i kołatanie serca a przy tym szum w głowie....ale odziwo jeden atak i później juz był spokój tego dnia. Myślałem , że to ostatnie podrygi jeszcze po tym zespole serotoninowym i skoro tak to mogę już normalnie stosować 100mg jak mi lekarz zalecił, więc wziąłem następnego dnia rano 100mg i .....tym razem objawy wystąpiły znowu i trwały tak długo(nachodziły i wracały) ,ze wieczorem znów poszedłem na SOR. Tam oniemieli z wrażenia że po dwóch dniach znów mnie widzą z tym samym problemem. Dali mi kroplówkę z potasu i w srodku nocy wypuścili do domu. Zapytałem lekarza na pogotowiu co z sertagenem ,...odp....żeby nie przerywać brania a w razie czego isc na odział psychiatryczny na konsult. z dyżurnym psychiatro.

    Przyszedł kolejny dzień a ja na sam widok sertagenu dostawałem dziwnego uczucia niepokoju. Dzień zaczął się całkiem nieźle, juz bez sertagenu bo lekarzowi z pogotowia nie uwierzyłem. Niestety po południu znowu .....szumy w głowie, czasem na prawdę świszczące i kołatanie serca z niepokojem, czasem drgawki i przykurcze niewielkie. poszedłem więc na ten dyżur psychiatryczny gdzie przepisali mi hydroxyzyne i kazali odstawić sertagen z podejrzeniem uczulenia na lek.

    Dwa dni później poszedłem do mojego psychiatry. Zalecił odstawienie sertagenu juz na zawsze. Przepisał hydroxyzyne i na koniec list kazał stawić sie na kontroli. Zaczeły dziać się dziwne rzeczy ze mną,np. wspomnienie zespołu serotoninowego i tego dopalacza, którym sie zatrułem wywołuje u mnie: szerokie źrenice, lekki niepokój i szum w głowie. Miałem halucynacje węchowe kilku sekundowe polegające na wyczuwaniu zapachu dopalacza, którym sie zatrułem po czym również nachodzi mnie lekki niepokój i szum w głowie i źrenice robią mi sie szerokie. Nawet powąchanie silnie stężonego naftalenu, spirytusu reatyfikowanego wywołuje tego typu objawy. One ustępują po kilku-kilkunastu minutach same albo jak łykne hydroxyzyne.

     

    Czy ja sie nabawiłem jakiejś psychozy?

     

     

    Po miesiącu od odstawienia sertagenu dostałem bonogren 25. Niby likwiduje rozdrażnienie i lęki ale czasem -głównie wieczorami i tak zdarzają mi się niewielkie "najścia" niepokoju i szumi mi w głowie.

    Pewnego dnia prysnąłem odświeżaczem powietrza na regał i trochę się tego nawdychałem. Ale nie tak ,że celowo to wdychałem , tylko po prostu opary rozeszły sie po pokoju a ja w nim przebywałem i to miejscu gdzie psiuknąłem na regał.

    Po kilku minutach dostałem wypieków na twarzy, policzki mi się zaczerwieniły i zaczęły się lęki-nachodziły i ustępowały. Nie wiem czy samo by przeszło ale wziąłem 10mg hydroxyzyny. Czy to możliwe że w nerwicy chemikalia (nawet odświeżacz powietrza) nawet te nieszkodliwe powodują,że nerwica daje znac?? szukam info w necie i przyznam ,że skompe te info.....

    Jeszcze a propo odświeżacza jest tam info ,że nie pryskać na bezpośrednio na powierzchnie a jeśli już to natychmiast to wytrzeć. Dopiero teraz to przeczytałem.....

    Wiem, że mam nerwicę i nadwrażliwość na zapachy różnych chemikaliów. Nie wiem czy to nerwica somatyczna czy lękowa a nawet wdychanie dymu tytoniowego wywołuje u mnie krótkotrwałe stany lekowe....przed zatruciem nic takiego nie miałem. Po zatruciu układ nerwowy alergicznie reaguje na wszelkie zapachy subst. chemicznych.

    Czy jakiś specjalista na tym forum po przeczytaniu mojej historii może mi powiedziec co mi się stało/co mi jest?

  7. Do rzeczy ....od kilkunastu miesięcy przyjmowałem 200mg sertagenu na dobę. Na początku października tego roku zarzyłem trochę dopalacza 5-dbfpv w ilości ok 25mg ale tego wieczoru nie zażyłem sertaliny...no wiadomo po to by nie mieszać....i wylądowałem w szpitalu na Rce. Dostałem zespołu serotoninowego. Pod koniec pażdziernika nadszedł dzien gdy to zjadłem trochę bezwodnej kofeiny, ok 10mg, a wcześniej koło południa zażyłem dawkę 200mg seragenu. No i stało się...znowu dostałem zespołu serotoninowego ale tym razem objawy były słabsze ale długotrwałe. Wyglądało to tak ,ze objawy nachodziły i przechodziły w różnym odstępie czasowym i nie koniecznie wszystkie na raz. Zaczęły się ok 15ej i trwały tak długo ,że ok 21:00 zdecydowałem się isć na SOR. Objawy były następujące: niepokój, jadłowstręt, zaciśnięty żołądek, kołatanie serca, szum w głowie, bardzo szerokie źrenice, niewielkie przykurcze i drgawki. Na SORze dali mi zastrzyk z hydroxyzyny i poszedłem do domu. Powoli mi przechodziło.

    Następnego

    to żaden ZS tylko objawy ( lekkiej) psychozy .Tylko lekkiej u .

     

     

     

    Ale ja nie mam objawów psychozy albo nie wiem ,ze je mam...

  8. Moje zdanie jest takie. I mysle ze wielu zgodzi się ze mną. Te leki nie leczą ale zaleczają. Pozwalają normalnie zyc ,funkcjonowac. Moje odczucie jest takie ze prawdziwe lekarstwo to cos co wspomaga organizm podczas choroby. A gdy się wyzdrowieje to ten lek juz jest nie potrzebny i organizm moze funkcjonowac bez niego. Ja nie znam nikogo kto by wyszedł z depresji lub jakiejs innej choroby psychicznej dzieki lekom i teraz cieszy się zyciem nie biorąc niczego. Ale znam osoby ktore biorą leki na nerwice lękową i depresje od wielu lat. Jedna z bliskich mi osób 17 lat...

     

    Ja pokonałem depresje lekami......sertagenem, Zajęło mi to ok10lat. Nie mam się jednak z czego cieszyć bo nerwica lękowa jest gorsza a ataki lęków zwłaszcza a dobrego psychiatrę naprawdę nie łatwo.

  9. Dark Passenger w sytuscji gdy u mnie wystąpiły prawie wszystkie

    objawy ZS z ulotki sertagenu, to jaką byś diagnoze

    postawił. Te objawy to:

    tachykardia, ciężki oddech, mioklenie, dragwaki,

    jadłowstręt, uderzenia gorąca/zimna, stan

    podgorączkowy, szumy w głowie, rumieniec na twarzy,

    niepokój. Oczywiście nie wystepowały wszystkie na

    raz.

     

     

     

    Dark Passenger masz na myśli halucynacje węchowe

    czy to, że niektóre zapachy chemiczne wywołują u

    mnie stany lękowe i rumieniec a czasem szum w

    głowie? Powąchanie amfetaminy tez wywołało taką

    reakcję, mimo ,ze nie brałem jej od wielu lat.

     

     

     

    Neurolog powiedziała mi ,ze podejrzewa mikrourazy w

    mózgu. Na razie dała neurovit i ginkotar. Za miesiąc kontrol i mam powiedzieć czy dalej mi w głowie szumi i reaguje na określone zapachy w sposób lękowy

     

     

    Bonogren , który przyjmuje chyba się nie sprawdzi

    bo mija 3tydz a objawy jego brania....senność i

    suchość w gębie nie mija. Z ulotki wynika ,że po

    2tyg powinno się ustabilizować. Po za tym ten lek

    nie nadaje sie do brania na dzień bo zamula.

    Niestety musze brać go i rano bo lęki nerwy

    powracają jak nie wezme a jaką dawkę powinienem stosować w nerwicy lękowej. Stosuje 50mg na noc i 25mg na dzień.

    jakim lekiem można zastąpić bonogren??

  10. 35szopen, ales poczarowal stary ja nie wiem jak ty sie 15 lat leczysz a gowno chyba wiesz dalej o mechanizmach dzialania lekow. Hydroxyzyne to ja moge jesc jak cukierasy.Tylko tu jest taka roznica ze ja nawet nie pije alkoholu bo jestem trzezwiejacym alkoholikiem od 8 lat. Ja potrafilem przecpac 10g fety sam przez 5 dni. Mam takanlekoopornosc ze sama psychiatra mi mowi ze niektore leki moge se darowac bo sa za slabe. Moja lekarka jak jej powiedzialem ze biore 400mg serty powiedziala ze ostatnio czytala ze nawet do 450 sie stosuje. Trafilem na dobra lekarke. Teraz biore 2 rozne ssri imaob i co dupy nie urywa ledwo czuje sie na pograniczu normalnosci. A bylem juz w takiej dziurze ze z domu sie balem wyjsc i z lozka mi sie nie chcialo wstawac. Pol roku pozniej jestem tu w niemczech i trzepie euro a nie jakies zlotowki na waciki w polsce.Zmien lekarza bo to jakis cymbal. I nie bierz deklu dopalaczy... A to co opisujesz to nawet mi pod zs nie podchodzi.

     

     

    Gówno wiem o lekach bo miałem w dupie ich mechanizmy działania. Od tego są lekarze. Pacjenci ekspertami od leków być nie muszą. To jakiś nowy trend chyba, dziwny do kwadratu.

    O hydroxy nic do ciebie nie pisałem i co mnie obchodzi ile mozesz jej zjeść? Skoro masz lekoodpornosć , to było o tym wspomnieć zamiast śmiać się z ZS. A pod co ci mój opis podchodzi? Nie biorę deklu dopalaczy. Czytaj ze zrozumieniem albo w ogóle, NIE PODNOS MI CISNIENIA AROGANCIE

  11. Hello, chwilę mnie nie było a sertralina zaczęła działać ale od kilku dni czuję taki dziwny niepokój i mam go serdecznie dość. Z jednej strony chce mi się spać a z drugiej jestem cały czas pobudzona tak niefajnie.

     

    Setralinę biorę w dawce 50 mg i lekarz kazał mi samej zdecydować czy nie brać jeszcze połowy tabletki na wieczór, bo to podobno dawka dziecięca te 50 mg... Sam lek biorę od 1 listopada, ale w pełnej dawce dopiero od 18 listopada. To tak dla jasności sytuacji;) Czy zwiększenie dawki może pomóc? Bo w sumie on na początku powodował właśnie odczucie pobudzenia i teraz sobie myślę czy tego nie zpotęguje jeszcze... Hmm...

     

    Poza tym serio chyba tak jest, że tylko jak jest źle to się idzie na forum, więc nie bierzcie sobie tego wszystkiego do serca co tu piszą;) bo jak mi było lepiej to nie miałam ochoty wchodzić na forum i czytać o problemach... No taka prawda...

     

    do 200mg możesz brać, powyżej tylko po konsultacji z lekarzem bo ryzykujesz ZS. Ja się akurat dzisiaj czuję dobrze a na forum jestem prawie co dziennie

    Haha ZS nie rozdupiaj mnie.

     

    Pisze to na własnym przykładzie , wiec sam se swejdź w swoją dupę omninescencjo

     

    -- 16 gru 2015, 02:30 --

     

    A czemuz to takie zmiany dark? Ja tez fluo dodalem do serty ;) przy moim miksie juz dawno powinienem miec 10x zespol serotoninowy haha. I jeszcze metylofenidat. Ale to zes z grubej rury od razu 60 mg?

     

    Ja brałem 250mg sertaliny ale lekarz mi odradzał taką dawkę i poinformowała co ryzykuje....i zreszto poczytaj moją historię zamiast brednie wypisywać:

     

    sertralina-zoloft-asentra-asertin-sertagen-setaloft-luxeta-t3361-14924.html

  12. Hello, chwilę mnie nie było a sertralina zaczęła działać ale od kilku dni czuję taki dziwny niepokój i mam go serdecznie dość. Z jednej strony chce mi się spać a z drugiej jestem cały czas pobudzona tak niefajnie.

     

    Setralinę biorę w dawce 50 mg i lekarz kazał mi samej zdecydować czy nie brać jeszcze połowy tabletki na wieczór, bo to podobno dawka dziecięca te 50 mg... Sam lek biorę od 1 listopada, ale w pełnej dawce dopiero od 18 listopada. To tak dla jasności sytuacji;) Czy zwiększenie dawki może pomóc? Bo w sumie on na początku powodował właśnie odczucie pobudzenia i teraz sobie myślę czy tego nie zpotęguje jeszcze... Hmm...

     

    Poza tym serio chyba tak jest, że tylko jak jest źle to się idzie na forum, więc nie bierzcie sobie tego wszystkiego do serca co tu piszą;) bo jak mi było lepiej to nie miałam ochoty wchodzić na forum i czytać o problemach... No taka prawda...

     

    do 200mg możesz brać, powyżej tylko po konsultacji z lekarzem bo ryzykujesz ZS. Ja się akurat dzisiaj czuję dobrze a na forum jestem prawie co dziennie

  13. 35szopen, A może się po prostu nakręcasz poprzednimi doświadczeniami? Przy uczuleniu by się raczej nie pojawiło uczucie niepokoju. Może to jakaś forma natręctwa. Ja dużo sprzątam, używam wielu środków, nie zawsze zgodnie z zaleceniem i jest ok. Moim zdaniem chemikalia raczej nie mogą wpływać na nerwicę.

     

    Wiem ,że się nakręcam bo od zatrucia tymi dopalaczami powąchanie jakiegokolwiek chemicznego środka przypomina mi od razu tamtą sytuację. Co coś w rodzaju "flash back"....Ty używasz chemii ale nigdy nie doszło do zatrucia, więc i Twoja psychika inaczej reaguje. U mnie po tym zatruciu pojawiała się nadwrażliwość po prostu a nie alergia. Może też być to nerwica somatyczna bo dzisiaj się przekonałem że nawet wdychanie dymu tytniowego wywołuje u mnie krótkotrwałe stany zaniepokojenia....przed zatruciem nic takiego nie miałem. Po zatruciu układ nerwowy alergicznie reaguje na wszelkie zapachy subst. chemicznych. Najgorsze ,ze nie mam na chwilę obecną dostępu do dobrego psychiatry żeby z nim pogadać o tym.

  14. Po wizycie u lekarza dostałem zalecenie zwiększenia dawki bonogrenu do 50 mg na noc i pół tabletki rano. Zobaczymy co z tego wyjdzie.........

    czy na tym forum jest ktoś kto wie lub słyszał o tym by wdychanie chemikaliów powodowało nasilenie się objawów nerwicy lękowej? Byłem u lekarza przed chwilą i nie zdążyłem go zapytać.

    Wczoraj prysnąłem odświeżaczem powietrza na regał i trochę się tego nawdychałem. Ale nie tak ,że celowo to wdychałem , tylko po prostu opary rozeszły sie po pokoju a ja w nim przebywałem i to miejscu gdzie psiuknąłem na regał.

    Po kilku minutach dostałem wypieków na twarzy, policzki mi się zaczerwieniły i pojawiło się uczucie niepokoju- pojawiało się falowa . Nadal mam "gorąca głowę" i wypieki na twarzy. Trochę ochłonąłem ale nie wiem czy to samo przechodzi czy po tym jak wziąłem 10mg hydroxyzyny. Czy to możliwe że w nerwicy chemikalia (nawet odświeżacz powietrza) nawet te nieszkodliwe powodują,że nerwica daje znac?? Czy to po prostu alergia na chemię? Chciał bym jeszcze przypomnieć ,że jakiś czas temu pisałem tu ,że powąchanie dużej ilości naftalenu(srodek na mole) spowodowało to samo co dzisiaj odświeżacz powietrza. Szukam info w necie i przyznam ,że skompe te info.....

  15. czy na tym forum jest ktoś kto wie lub słyszał o tym by wdychanie chemikaliów powodowało nasilenie się objawów nerwicy lękowej?

    dzisiaj prysnąłem odświeżaczem powietrza na regał i trochę się tego nawdychałem. Ale nie tak ,że celowo to wdychałem , tylko po prostu opary rozeszły sie po pokoju a ja w nim przebywałem i to miejscu gdzie psiuknąłem na regał.

    Po kilku minutach dostałem wypieków na twarzy, policzki mi się zaczerwieniły i pojawiło się uczucie niepokoju- pojawiało się falowoa w tej chwili ustąpiło. Nadal mam "gorąca głowę" i wypieki na twarzy. W tej chwili trochę ochłonąłem ale nie wiem czy to samo przechodzi czy po tym jak wziąłem 10mg hydroxyzyny. Czy to możliwe że w nerwicy chemikalia (nawet odświeżacz powietrza) nawet te nieszkodliwe powodują,że nerwica daje znac?? Czy to po prostu alergia na chemię? Chciał bym jeszcze przypomnieć ,że jakiś czas temu pisałem tu ,że powąchanie dużej ilości naftalenu(srodek na mole) spowodowało to samo co dzisiaj odświeżacz powietrza. szukam info w necie i przyznam ,że skompe te info.....

    Jeszcze apropo odświeżacza jest tam info ,że nie pryskać na bezpośrednio na powierzchnie a jeśli już to natychmiast to wytrzeć. Dopiero teraz to przeczytałem.....

    Druga sprawa, to bonogren, który miał zlikwidować lęki i rozdrażnienie i faktycznie przez pierwszy tydzień tak było. Im dłużej go biorę a jest to chyba 11dzień, tym mam większe drazliwosci i za długo śpię....nawet po 12 godzin. jedyne z czego się ciesze to ,że zlikwidował lęki. Jutro spróbuje isć do swojego psychiatry na konsultacje , mam nadzieje ,że znajdzie dla mnie czas bo moja wizyta z zapisów to luty. Czy ktoś z tu obecnych przyjmował bonogren i z jakim skutkiem? No i co polecacie zamiast bonogrenu bądź oprócz bonogrenu. Domyślam się ,że leki ziołowe to mogę sobie darować bo przy nerwicy lękowej z silnymi nerwami to raczej nie zadziałają.

  16. Dam jeszcze czasu sercie jak będzie słabo to za miesiąc zwiększę dawkę. Za tydzień mam wizytę i chcę poprosić w końcu o benzo jakieś bo jak w pracy mnie łapie napad to jest lipa - a w dodatku praca wymaga skupienia. Wiadomo podczas napadu ciężko o skupienie jak łeb ci wiruje i skupiasz się żeby nie paść na podłogę trzymając się za serce. Tylko problem jest taki, że psychiatra wierzy, że jestem uzależniony od trawy i obawiam się, że nie będzie mi chciała przepisać benzo - pewnie uważa, że mam skłonności do uzależnień. Atarax w robocie odpada bo to mogę brać jedynie na sen. Czy psych może robić problem?

     

     

    A skąd u lekarza pomysł ,że jesteś uzależniony ot thc?

     

    -- 06 gru 2015, 04:30 --

     

    Ja miałam bóle głowy, brzucha, senność, brak siły i ból w klatce piersiowej, może serce :)

    Lajtowa, Wszystkie te skutki uboczne sertraliny zaliczane są do bardzo częstych. Też je miałem.

     

    Po za tym skutki odstawienia sertaliny potrafią dawać znać o sobie nawet przez dwa miesiące. U mnie mija 5 tydz po odstawieniu sert. a szumy w głowie nadal się utrzymują

  17. Natomiast miałem myśli rezygnacyjne.

     

    mysli rezygnacyjne to tęż w jakiś sposób ucieczka od życia , i może nie w śmierć ,ale do duuuupy czarnej ;) /

    i jakby nie patrzeć ,,, współczucie się nam należy i renta ! :mrgreen:

    Nic wam się nie należy, dopóki nie jesteście w ciężkim stanie.

     

    -- 05 gru 2015, 05:11 --

     

    Czy to prawda, że z lekami jest jak z loterią ? :D że jednej osobie dany lek pomaga, a drugiej już nie? i czy lek na schizofrenię może być przepisany na NN?

    Z lekami na schizofrenie jest tak ,ze działają na różne rzeczy w zaleznosci od dawki. Ja biorę bonogren 25mg a mam nerwicę lękową i jak na razie średnio się sprawdza bo z szumami w głowie nic się nie zmieniło, wczoraj przez parę godz wieczorem miałem jakieś ataki ....mioklenia jak to się chyba tak fachowo nazywa. Dzisiaj obudziałem się za to z obniżonym nastrojem i uczuciem niepokoju.

  18. Alkohol sprawia że wszystkie lęki się wyolbrzymiają.

    U mnie wręcz przeciwnie, lęki znikają.

     

    Ludzie różnie reagują.

    Fajki i alkohol szkodzą i bez nerwicy, więc odpowiedź jest imho oczywista.

    Ale, że sam palę i czasem pije piwko - nie chcę się wymądrzać.

    Zapoznaj się z tematami:

    http://www.forum.nerwica.com/nerwica-a-papierosy-t439.html

    http://www.forum.nerwica.com/nerwica-a-alkohol-t14391.html

    uwaga! tematy te mają po 30 - 60 stron :)

     

    U osob chorych na nerwicę lekową wszystkie używki w dłuższej perspektywie czasu pogłębiają objawy i przedłużają leczenie. Tylko szaleńcy leczą się i jednocześnie drażnią używkami swój i tak już chory układ nerwowy. szaleńcy lub ludzie wymagający leczenia odwykowego. Niestety nawet kofeina zawarta w kawie potrafi uzaleznić niemiłosiernie.

  19. nikotyna dobra sprawa. dziala na rozne rzeczy w mozgu i zwykle stymuluje. Od czasu do czasu mozna zapalic sobie fajka np co 3 godziny;p

     

    Nikotyna szybciej i mocniej uzależnia niż kokaina. Udzielasz super porad :nono: ...bez komentarza

  20. Zmieniam wskazówki swoje a.d. antydepresantów. Sertralina, Paroksetyna, Escitalopram to środki które nie wyciągną z zaburzęń mieszanych: lękowo-depresyjnych gdzie przewagę ma depresja. W lękowych czystych tak, kiedy deprecha się dołącza w obrazie nie dają radę. Coś tam "kurzy" Fevarin ale ma za dużą sedatywnośc w swoim działaniu więc jest mega męczący jak ktoś chce być aktywny. No niestety ale zostaje wenlafaxyna w sporej dawce ewentualnie klomipramina. A reszta to szity.

     

    Ja sertaline brałem przez ostatnie jakieś 10lat lecząc się na depresję lękową. Pomogła, teraz zmagam się z nerwicą lękową bo depresje już pokonałem....mam nadzieje, że na zawsze.

  21. Ja już nie mogę...

    Właśnie mam podobne myśli... Dotyczą one jednak bardziej tego co będzie po śmierci... Jestem osobą wierzącą i dosłownie biorę wszystko co piszą jak trzeba postępować itp... I boję się czy nie żyję w grzechu- chyba nie, ale mam wątpliwości. Mam myśli, że po śmierci będzie strasznie. Najgorsze jest to, że nie jestem pewna czy to tylko moja nerwica czy naprawdę żyję w grzechu i będę cierpiała męki... Normalnie :silence:

     

    Chrześcijanie to mają tragedię........ale ja was nie żałuję.

×