Skocz do zawartości
Nerwica.com

jasmine90

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia jasmine90

  1. jasmine90

    Cześć wszystkim...

    :) leki lekami, wiesz w sumie to z taką myślą poszłam m.in. do psychiatry, jednak nie ukrywam że aby dostrzec ' do czego pękam' chyba nawet powinnam pojsc na posychoterapię....narazie poczekam wytrwale na działanie leków. Rozumiem, zostawiasz to dla siebie...i to jest też mądre podejście, u mnie w domu z kolei nikt nie wie, ale mam też przyjaciół...którym się zwierzyłam, nie wiem czy dobrze sama, ludzie często lubią wykorzystywać takie rzeczy...różnie to może być...
  2. jasmine90

    dobry wieczór.

    Cześć... niezwykle nurtuje mnie jak jesteś w stanie unieść to wszystko? Zapytam wprost czy nie masz żadnych obiekcji aby pomagać innym , jednocześnie samemu zmagając się z pewnymi zaburzeniami ? Jestem pod wrażeniem...ale czy dzięki temu jesteś dobrym specjalistą?
  3. jasmine90

    Cześć wszystkim...

    Niestety nie moje:) jedna z opcji ładnej mandali na dziarę, a co? No tak, wiem..troszkę poczytałam i mam świadomość że te leki nie są jakieś szczególnie ciężkie, ale jednak stresik jest...zresztą pierwszy raz jestem w takiej sytuacji, że przyjmuje leki wyłącznie ze względu na moj stan psychiczny, to chyba naturalne?.Oczekuje zatem wytrwale na poprawę, ale narazie słabo to widzę ...niby są najmniej inwazyjne, mam na myśli te ilość skutków ubocznych,...ale jednak ta lista dołaczona na ulotce trochę potrafi wystraszyć..szczególnie jak jest sie kobietą z niską samooceną a nasilenie objawów i tycie to niezły straszak Widzę, że rozumiesz też robienie dobrej miny do złej gry.. a Tobie co dolega i dlaczego zupełnie nikt nie dostrzega , nie wie że masz jakiś problem? ja muszę przyznać że wśród bliskich coraz częsciej sie łamie...w pracy jeszcze stwarzam pozory, ale przez silny stres coraz częściej "pękam"...
  4. jasmine90

    Cześć wszystkim...

    Zatem...hm...od czego by tutaj zacząć?...........może od tego, że ostatnio dość często tu zaglądam i szukam odpowiedzi na pewne moje obawy. Przyznam sie Wam, że mam za sobą swoją pierwszą wizytę u psychiatry ...TAK! W KOŃCU się przekonałam i nie załuje... mam jakas taką ulgę w sobie, że to zrobiłam i poszłam w koncu...jest we mnie nadzieja, że będzie lepiej. Zresztą od tego tygodnia zażywam lek aciprex w dawce 5mg z perspektywą zwiększenia dawki w 2gim tyg. do 10mg. Powiem tak : SZAŁU NIE MA, ale lekarz mnie informował że tak może być na początku kuracji. Mam sporo pytań odnosnie tego leku, składu, skutków ubocznych ale to raczej już inny wątek. ... Przyczyną są prawdopodobnie zaburzenia depresyjno - lękowe, przynajmniej taką dostałam informacje zwrotną. Troche się wystraszyłam, nie powiem...no ale co? w sumie od dłuższego czasu mam wrażenie że sobie nie radzę. Po prostu - sama ze sobą, zwyczajnie. To takie żałosne, to użalanie się nad sobą..tymbardziej, że nie mam AŻ TAK ŹLE, ale to wieczne napięcie, gula w gardle i kołatanie serca, ciągła płaczliwość, zmeczenie, pesymizm, niechęć, totalny brak aktywności.. psuje mi związek i sie wcale nie dziwię... ale co zrobie kiedy to jest silniejsze ode mnie....miałam/ mam sporo stresów..przykrych sytuacji życiowych .. nagła śmierć ojca zmieniająca całkowicie moje plany życiowe , oprócz tego mam bardzo stresującą pracę - o irono! sama motywuje ludzi by poszli m.in. do specjalistów....pracuje w pomocy społecznej. No to sobie wyobraźcie ten codzienny koszmar zakładania na siebie maski osoby pewnej, motywującej, aktywnej....nie mam juz siły, wszystko jest mi obojętne....Ta praca mnie wykańcza. Serio. Nie wytrzymuje napięcia i chyba w dużej mierze przyczniła się do mojego stanu....nie mam co pisać chyba wiecej, bo każdy ma swoją INDYWIDUALNĄ historie...mam jedynie nadzieje że ktoś rozwieje pewne moje wątpliwości... także tym wesołym akcentem witam Was serdecznie
×