Skocz do zawartości
Nerwica.com

Maks90

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Maks90

  1. Skad taka pewnosc swoich rad?? uwazasz ze nie mozna samemu ''nic'' zdzialac?? przechodziles przez cos takiego.. czytalem tutaj posty ludzi i znajduje w tym wiele niespojnosci- calkiem inne oceny choroby w zaleznosci od lekarza u wielu ludzi, albo faszerowanie ich jakimis ''tabsami'' z byle błachych powodow... moze i masz racje ale narazie jestem zceptykiem, zaczalem od zdiagnozowanie problemu u siebie, teraz pora na stawianie temu czola
  2. Widzisz Marlena, jestem tu od niedawna, zaczalem wlasnie diagnozowac swoje problemy,okazalo sie ze sam rowniez mam takitaki jak Twoj i zawssze zastanawiam sie co kto o mnie pomysli, pewnie nie wszyscy moga sobie to wyobrazic, ale pomyslcie ze to jakby cenzurowanie wlasnych mysli i odczuc, takie graniepod publike, nie wychylanie sie z wlasnym ja ze strachu co ''Oni'' powiedza, nie wiem skad to sie wzielo, ale w zyciu jest to strasznie nie na reke , pora wziac sie za siebie i zaczac zyc...
  3. Choc to moze zabrzmi troche dziwnie ale nie chce sie umawiac na wizyty w swoim miescie, chcialbym zalatwic problem dyskretnie.... Uporam sie z tym, dzisiaj jade z przyjacielem na zakupy do galerii, sprobuje stawic temu czola, choc z kims zawsze razniej, ale bede sie staral, upor zwayciezy!!!!
  4. Witam, jestem Mariusz, mam 25 lat, zycie ktore lubie, przynajmniej tak mi sie wydaje i problem ktory nie chce zniknac, otoz mam problem z nawiazywaniem nowych znajomosci, nie wiem skad to sie bierze, raz jest ok a nastepnym razem nie potrafie wydusic z siebie slowa, mam czasami taka paranoje bedac na miescie lub w galerri handlowej (ogolnie z wieksza iloscia ludzi wokol) ze kazdy sie na nie patrzy, uciekam wtedy wzrokiem tylko zeby nie miec z nimi kontaktu, choc problem tak naprawde jest tylko okropnym urojeniem, powyzszym sytuacja towarzyszy niesamowity stres i zaczerwienienie twarzy co poteguje negatywne emocje przez to ze w mojej glowie kraza mysli, Boze przeciez ''Oni'' to widza , dlugo by tu mowic, najgorsze jest to ze od kilku lat nie potrafie znalezc dziewczyny, choc kiedys to bylo najmniejszym zmartwieniem,mam juz tego dosc, biore sie za siebie!!! szukam kontaktu z osobami z podobnym problemem choc nie tylko, po prostu szukam kontaktu, rozmowy, zrozumienia, wydaje mi sie ze moglbym poznac osobiscie osobe z problemami i wspolnie naprawiac wlasne niedoskonalosci, bez zadnych presji ze ktos sie ma nasmiewac, bez sztucznego zainteresowania... prosze piszcie, chetnie odpowiem na wasze posty;D Mam wielka prosbe, osoby z moim problemem, postarajcie sie napisac jak to wyglada u was, i czy sami potraficie podjac z tym walke, jak wam to sie udaje?? To moj pierwszy post wiec przepraszam za zredagowanie, jesli cos jest nie jasne piszcie.. Bym zapomnial, z nikim jeszcze nie gadalem o swoich problemach choc doskonale sam je widze staraam sie nie dac odczuc tego swoim bliskim, znajomym, rodzinie bo zwyczajnie boje sie ich reakci, odrzucenia, choc tak naprawde mam wspanialych ludzi wokol mnie ale chyba wole zyc w klamstwie bo bolu po stracie lub wykluczenie z pewnych kregow lub czynnosci raczej bym nie zniosl. Co sadzicie na ten temat?? powinienem z kims porozmawiac??
  5. Tez jestem ofiara tego problemu, rowniez chcialbym zlikwidowac tem broblem , mam wrazenie ze wiele mnie w zyciu omija, chcialbyc byc towarzyski, poznawac nowych ludzi, nie bac sie zagadac do kogos w miejscu publicznym, niby nic a ma znaczenie.. '' nikt nie jest idealny''Swietne stwierdzenie Meg, szkoda ze tak niewielu ludzi to rozumie, pozdrawiam
×