Skocz do zawartości
Nerwica.com

viivii

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez viivii

  1. Po przeczytaniu wielu postów myślę, że mogę pomóc paru osobą... Uwielbiam gry i nie jestem uzależniona a gry zamiast rozdzielać łączą moją rodzinę... Poprawiają moją sylwetkę, uczą moje dzieci... SERIO. ALE TRZEBA PODEJŚĆ DO NICH Z GŁOWĄ. Sądzę, że osoby uzależnione od gier mają problem z nimi, ponieważ gry służą im za odskocznie od świata, izolują się za ich pomocą. I to jest błąd. Mojego lubego poznałam w pracy - on informatyk, ja kadrowa na stażu. Od razu zaiskrzyło, a tematem przewodnim była wspólna ulubiona muzyka. I gry. Od paru lat grałam wtedy namiętnie w Urban Rivals, pogrywałam w Metina (tego akurat żałuję, bo gra kiepska), luby lubił Settlersów i Runes of magic. Oprócz tego oboje jesteśmy fanami Queja Areny. Na grę nie poświęcamy mało, ale też nie jest to przesada (3 -4h w ciągu dnia). Gramy razem, wspierając się w grze, ale też w obowiązkach domowych. Przy jednym i przy drugim mamy nie małą frajdę. Ostatnio oboje przerzuciliśmy się na RoM, niewiele bo niewiele , ale nawet zainwestowaliśmy w grę. ALE UWAGA! do gry zaprosiłam także moich znajomych nawet członków rodziny mieszkających daleko. Gdy wybija 16.00 (no powiedzmy, ze luby wchodzi na grę o 16:30, bo musi wrócić z pracy, ja niedawno urodziłam, więc siedzę w domu) zaczyna się wojna gildii, przez TSa rozmawiamy ze znajomymi, opowiadamy sobie bzdury i wspólnie naparzamy na przeciwników. Nie ma mowy, żeby gra była w pojedynkę - to by izolowało. Nawet jak przyjechała do mnie kuzynka na miesiąc (wakacje) i wieczorami chciała pograć w Wiedźmina czy Assasin Creeda, my siedzieliśmy i jej kibicowaliśmy. Było SUUUPER! Luby zainstalował także Quake na trzech pc (ona swój przywiozła). Pograliśmy przez zaplanowany czas (3h dziennie, w weekend 4), a potem robiliśmy inne rzeczy. A więc rada 1: nie graj sam. Rada 2: Wyznacz ile na grę poświęcisz i nie oszukuj czasu. Po wyznaczonej ilości wolno ci tylko zapisać grę i wyłączyć (w RoMie ustaliliśmy, że po tej godzinie dojeżdżamy do domów - tych w grze i wyłączamy). Rada 3: miej inne hobby, to pomaga czasem w ogóle nie grać. A teraz rada dla tych, co uważają, że przy grach tylko siedzi się i tyje. Jak cię nie stać na Kinekta (jak mnie) to mata taneczna z programem kosztuje 30 zł :) 40 z przesyłką. Stepmania jest super. Całą tu opisaną sytuację my w domu nazywamy RACJONALNYM EKSPIENIEM :)
×