A więc tak...zgadzam się, że smoczek tylko zastępuje kciuk, ale przynajmniej mam wolne ręce, co jest bardzo ok. Co do lęków to przeglądam sobie to forum i czytam jak niektórzy sobie z nimi radzą. Jakby to napisać pozbycie się kciuka sprawiło mi ogtomną ulgę do tego stopnia, że postanowiłam zasnąć dziś po ciemku i uświadomić sobie, że nic złego stać mi się nie może, trochę nabrałam pewności, że może być normalnie. Co do smoczka, to owszem wyglądam idiotycznie, ale czuje,że była to dobra decyzja i na pewno niebawem skontaktuje się z lekarzem.