Hej ludzie mam sraszną tereme przed napisaniem tego ale muszę to komus powiedziec kto mam nadzieje mnie zrozumie i sory że gramatycznie ten tekst będzie odbiegał od doskonałości.Boję się cokolwiek o sobie pisać w stanie w którym sie znajduję ,stworzyłem specjalnie nowy email żeby się tu wpisaś i starałem się żeby hasło ani wiek niezdradziły czasem kim jestem .Od lat unikam jak mogę ludzi, każdą prace rzucałem ,po trzech dniach ,po tygodniu ,rekord to rok .Ze znalezieniem jej nie miałem nigdy większego problemu ale wytrzymywałem dłużej tylko w takiej gdzie pracowało do trzech i mniej osób. Jak trafiałem do jakiegos molocha to była tragedia . Czuję się tam obserwowany i takie tam. Od razu mi sie ucieczka włącza . Od roku mam całkiem dobrą robote i jestem tam liderem wiem że to dziwne ale chyba jestem dobry w tym co robie . Tak bardzo żle to ze mna było jakies cztery-pięć lat temu .Nie jestem w stanie dalej pisać Tak wogule to jestem zbakany ,ale to co napisałem taki własnie jestem . Wkażdym aspekcie moje życie jest dziwne i chciałbym z kimś o tym pogadać
