Witam was forumowiczów. Mam 22 lata i nękany byłem rok czasu lub ciut dłużej z problemem takim ze miałem leki i strasznie słaby stan ogólny, otepienie, złe samopoczucie itp poszedłem do lekarza,rozpoznali mi nerwice. Przepisał mi mój psychiatra tianesal na początku 1-0-1 później 1-1-1 czy widziałem jakąś szczególną poprawę? nie, może lęki mi trochę zniknęły, ale wydaje mi się ze sam sobie z tym jakoś radziłem. Do rzeczy zbadałem swoje hormony miałem wysoko ponad normę Estrogen i wysoko prolaktyne,hormony zostałe zbite i co? Eureka, samopoczucie dobre, uśmiecham się i nie myślę juz ze jestem na coś chory.
Ale przed zadaniem hormonów jakieś dwa miesiące męczył się już z natretnymi myślami właśnie ze albo na coś jestem chory, albo...agresywne myśli wobec innych wobec obcych lub bliskich, zacząłem zmniejszać dawkę, myśli mniej ale jednak były, jestem jeden dzień bez tabletek, mam minimalne epizoty z tymi myślami agresywnym żeby robić komuś krzywdę, mam nadzieje ze zaraz będzie wszystko ok,jak całkowicie tabletki usuną się z mojego organizmu. Nie zapeszam, ale moja diagnoza to problem w hormonach, a tianesal zrobił mi w głowie KIpisZ, agresja,wyobrażenia ze robi komuś krzywdę.
znalazłem coś takiego
Naukowcy z Uniwersytetu w Cambridge odkryli, że gdy lek aplikowano zdrowym osobom, przez co zwiększał się poziom neuroprzekaźnika w szczelinie synaptycznej, pojawiała się u nich nasilona awersja do krzywdzenia innych. Tego typu działania były postrzegane jako absolutnie zabronione.
Może byłem zdrowy psychicznie tylko hormony wywalone, i przez antydepresanty mam takie wyobrażenia.oby!!