Ostatnio poznałam w swoim życiu mężczyznę, który ma skłonności masochistyczne , nie uważam to za zaburzenie, ale nie w tym rzecz. Zaprzyjaźniłam się z nim, prosił abym zapoznała go z jakąś kolezanką o podobnych upodobaniach, zwierzałam się także, zyskał ogromne zaufanie. Można powiedzieć, że znalazłam potencjalną osobę z którą mogłabym go zapoznać, ale ostatecznie tego nie zrobiłam. Mój :"przyjaciel" zaczął mi wygrażać, odnalazł miejsce pracy mojego męża z którym się rozwodzę wygrażając że zdradzi każdy mój sekret. Zaczął mówić, że jestem chora psychicznie, że mam się leczyć, wyzywać od najgorszych, mowić że go obraziłam tym, że nie zapoznałam go z koleżanką. Jest to podobno człowiek głębokiej wiary a powiedział że "jeśli przejedzie mnie śmiertelnie autem to dostanie rozgrzeszenie bo ja na to zasługuje". Panicznie boję się tego człowieka i podejrzewam, że może być na coś chory. Z jednej strony lubi jak kobieta go bije a z drugiej znęca się psychicznie nade mną. Nawet rozmawiając ze mną , mając spokojny głos potrafi nagle zacisnąć zęby i mówić zupelnie innym głosem doprowadzając mnie tym samym do płaczu.
