czesc to moj pierwszy temat,
wczoraj mialem masakre z wlasnym JA(nie pierwszy raz zreszta), pomyslalem sobie, ze zapisze to co czuje w danej chwili, oto co mi wyszlo:
"chce sobie wbic w serce noz
okaleczyc sie
zabic
nienawidze sie
chce zniknac
zaluje bardzo tego, ze jestem
jestem glupi
nie mam nic do powiedzenia
nienawidze ludzi
kocham swego psa
lecz chce go zabic
nie wiem kim jestem i co tu robie
kazdy kolejny dzien jest jak wkladanie glowy
pod prase hydrauliczna
boli mnie cialo, ktorego nie mam
chce sie do kogos przytulic lecz nie potrafie
nie wiem co mi jest
niepamietam czy taki bylem, chyba nie
mam wrazenie, ze lece glowa w dol
chyba mam rozdwojenie osobowosci
nie potrafie sie dogadac sam ze soba
choc czasem sam jestem sobie jedynym i najlepszym przyjacielem
nie rozumiem po co mi jezyk skoro go nie uzywam
rownie dobrze moglbym byc edytorem textu
nie potrafie sie odnalezc mimo, iz jestem dorosly
z jednej strony czuje sie pokrzywdzony
z drugiej dzialam jak tyran
nienawidze siebie i nie wiem po co to pisze
szukam jakiegos lekarstwa
wciaz mysle, ze cos mi pomoze
mam samobojcze mysli lecz boje sie zabic
jestem do niczego
chcialbym zyc bez wlasnej glowy poczulbym wtedy ulge
moze pisanie jest dla mnie jakas forma leczenia lecz nic bym innego wtedy nie robil tylko pisal, czy to tez choroba psychiczna?
z jednej strony chce spokoju z drugiej byc w centrum zainteresowania
myslalem o wizycie u psychiatry lecz o czym mialbym z nim rozmawiac, moze po prostu mu pokaze co napisalem, lecz czy to go nie zniecheci?
chcialbym byc lepszy"
mógłby ktoś z FACHOWCOW się wypowiedźieć na temat tych wypociń, strasznie źle ze mną?
pzdr