Skocz do zawartości
Nerwica.com

LukaszF

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez LukaszF

  1. LukaszF

    Jak dalej żyć ?

    temat dokończony w innym wątku/proszę administratora o usunięcie/ niekompletny post
  2. LukaszF

    Jak dalej żyć ?

    Witam wszystkich na forum, jestem nowym użytkownikiem. Mam 24 lata, moje życie to skomplikowana układanka, całe życie mam pod górkę. Miałem wspaniałą mamę, która zmarła we wrześniu 2014, już rok czasu minęło...... Moje życie to jedna wielka katastrofa, jako dziecko byłem z moimi siostrami w domu dziecka, moja mama nie dawała sobie rady z 3ką dzieci sama, ojciec zmarł (był alkoholikiem), trafiliśmy do domu dziecka, jedna z sióstr zmarła bardzo młodo, miała raka. zarówno mama jaki ja bardzo to przeżyliśmy. Mama, baaardzo się starała aby nas odzyskać, abyśmy nie byli w domu dziecka (to była dla nas tragedia, kara, mimo że miałem tam "taryfy ulgowe" wiadomo wolałem być z mamą w domu), w końcu się udało, wróciliśmy do domu. Boże wspaniałe czasy.....wspomnień nikt mi nie odbierze. Z biegiem czasu dużo się zmieniło, pojawiły się spore pieniądze.. alkohol którym uzależniła się mama, co przyczyniło się do jej śmierci. Nigdy w życiu nie byłem tak związany emocjonalnie jak z moją mamą, nie wiem czy ktoś inny tak ma. Po prostu czułem wszystko, jakieś negatywne emocje wywołane przez mamę itp nawet nie wiem jak to opisać... Powiedzmy jestem z mamą w banku, nagle czuję że strasznie przyśpiesza mi puls, serce bije jak oszalałe, a nagle moja mama prosi panią z banku o wodę bo dziwnie się czuję. Czułem jak negatywnie odbiera moje pytanie, prośbę o coś.. i inne rzeczy, .. uwierzcie mi że nie wiem jak to pisać Na tą chwilę, bardzo ale to bardzo za nią tęsknię, mimo że nadużywała alkoholu, uważam ją za człowieka jakiego w życiu nie spotkałem, wzór do naśladowania, samotna matka, która nigdy się nie poddawała, zawsze potrafiła poradzić sowie w każdej sytuacji, potrafiła wszystko, ciąć drzewo piłą spalinową, kosić trawę na hektarowej działce w kilka godzin, utrzymywać rodzinę i wiele innym. Bardzo ale to bardzo mi jej brakuje, zostawiła nas, mnie i siostrę z pieniędzmi na start...i odeszła. Myślę że planowała to, że tego chciała. Ja, mam kobietę od 2 lat w tym miesiącu jeszcze urodzi nam się dziecko, mama kupiła mi nowoczesne mieszkanie, nowy samochód, mamy gdzie mieszkać, problem w tym że tylko ja pracuję, zarabiam 1500zł miesięcznie, gdyby nie pieniądze zostawione przez mamę to nie wiem... te pieniądze właśnie w tym miesiącu się skończyły, w przyszłym będziemy żyli za 1500zł miesięcznie, ja z synem i kobietą, nie wiem jak my się utrzymamy...... Na daną chwilę czuję się bardzo źle, ciągle mam uczucie jakbym rozmawiał z moją mama która mówi mi "a nie mówiłam" i inne rzeczy, tak jak bym mówił jej myślami, Nie wiem co robić, mino że raz urodzi mi się syn, odpowiedzialnosc i presja nad utrzymaniem rodziny spoczywa nad mną i to przyczynia się do dziwnych myśli, czy nie wolałbym umrzeć........ To jest straszne, często płacze po cichu, tęsknie, podziwiam, chcę być z mamą... Rodzice mojej kobiety, za bardzo nam nie pomagają, myślą że ja jestem milionerem i na wszystko mnie stać, choć w rzeczywistości jest inaczej, ja jestem sam, nikt mi nie pomoże, mam tylko siostrę, która ma własne życie i raczej nie interesuje ją czy mam na chleb czy nie. Proszę o pomoc Pozdrawiam
  3. LukaszF

    Jak dalej żyć ?

    Witam wszystkich na forum, jestem nowym użytkownikiem. Mam 24 lata, moje życie to skomplikowana układanka, całe życie mam pod górkę. Miałem wspaniałą mamę, która zmarła we wrześniu 2014, już rok czasu minęło...... Moje życie to jedna wielka katastrofa, jako dziecko byłem z moimi siostrami w domu dziecka, moja mama nie dawała sobie rady z 3ką dzieci sama, ojciec zmarł (był alkoholikiem), trafiliśmy do domu dziecka, jedna z sióstr zmarła bardzo młodo, miała raka. zarówno mama jaki ja bardzo to przeżyliśmy. Mama, baaardzo się starała aby nas odzyskać, abyśmy nie byli w domu dziecka (to była dla nas tragedia, kara, mimo że miałem tam "taryfy ulgowe" wiadomo wolałem być z mamą w domu), w końcu się udało, wróciliśmy do domu. Boże wspaniałe czasy.....wspomnień nikt mi nie odbierze. Z biegiem czasu dużo się zmieniło, pojawiły się spore pieniądze.. alkohol którym uzależniła się mama, co przyczyniło się do jej śmierci. Nigdy w życiu nie byłem tak związany emocjonalnie jak z moją mamą, nie wiem czy ktoś inny tak ma. Po prostu czułem wszystko, jakieś negatywne emocje wywołane przez mamę itp nawet nie wiem jak to opisać... Powiedzmy jestem z mamą w banku, nagle czuję że strasznie przyśpiesza mi puls, serce bije jak oszalałe, a nagle moja mama prosi panią z banku o wodę bo dziwnie się czuję. Czułem jak negatywnie odbiera moje pytanie, prośbę o coś.. i inne rzeczy, .. uwierzcie mi że nie wiem jak to pisać Na tą chwilę, bardzo ale to bardzo za nią tęsknię, mimo że nadużywała alkoholu, uważam ją za człowieka jakiego w życiu nie spotkałem, wzór do naśladowania, samotna matka, która nigdy się nie poddawała, zawsze potrafiła poradzić sowie w każdej sytuacji, potrafiła wszystko, ciąć drzewo piłą spalinową, kosić trawę na hetarowej działce w kilka godzin, utrzymywać rodzinę i wiele innym. Bardzo ale to bardzo mi jej brakuje, zostawiła nas, mnie i siostrę z pieniędzmi na start...i odeszła. Myślę że planowała to, że tego chciała. Ja, mam kobietę od 2 lat w tym miesiącu jeszcze urodzi nam się dzicko, mama kupiła mi nowoczesne mieszkanie, nowy samochud, mamy gdzie mieszkać, problem w tym że tylko ja pracuję, zarabiam 1500zł miesiecznie, gdyby nie pieniadze zostawione przez mame to nie wiem... te pieniądze właśnie w tym miesiacu sie skonczyly, w przyszłym będziemy zyli za 1500zł miesiecznie, ja z synem i kobietą, nie wiem jak my się utrzymamy......
×