Witam. Właściwie moje problemy z nerwicą trwają od bardzo dawna. Takie objawy jak nadmierna potliwość, piekące bóle w klatce piersiowej, lęk bez przyczyny towarzysza mi od kilk dobrych lat. Nauczyłem się z tym żyć, jako tako. Każdy, z ludzi odwiedzających to forum, kto będzie miał okazję to czytać doskonale wie o co chodzi. Osoby z takimi przypadłościami (a niech mają jeszcze mniej niż 30 lat :I) są traktowane nader często jako hipochondrycy albo niewiedzący co ze sobą zrobić (przez rodzinę również). Przez lekarza w szczególności jednak (co zresztą regularnie mnie spotyka - klasyk). Mam pytanie. Ostatnio objawy mi sie poważnie nasiliły. Nie mogę spać całymi nocami, męczą mnie bóle w klatce piersiowej o charakterze mdląco -piekącym i piekąco - pulsujący ból głowy o różnej lokalizacji, własciwie rozlewający sie po całej głowie. Najbardziej jednak wprawia mnie w panikę jak pojawia sie w okolicach karku i dolnej części potylicy, mam takie uczucie jakby miała mi zaraz czaszka eksplodować. Do tego dochodzi jeszcze nieznośny szum w uszach i takie uczucie zatykania ich. Czasem słyszę jakby taki lekki chrzęst w głowie. Byłem u lekarza, zmierzył mi ciśnienie 140/80. Zrobiłem badania USG, krew, mocz - wszystko ok, stwierdził okresowe zwyżki cśnieniania na polu emocjonalnym, zapisał TRITACE na miesiąc, bóle w klatce persiowej to wg niego jakieśnapięcia nerwowo - mieśniowe i mi KETANOL przepisałwraz z maścmi- czyli ostałem olany całkowicie, Nic mi nadal nie mija,całymi nocami nie śpię, w dzień jestem półprzytomny,boli mnie głowa z tyłu i twn rozlewający sie piekącybólw klatce piersiowej, opisałem jak najdokładniej jestem w stanie.Czy ktoś miał coś podobnego,jestem u skraju wyczerpania psychicznego, jeśli ktoścoświe na ten temat bardzo proszę opomoc.Pozdrawiam Wszystkich