Zwracam się o pomoc do fachowców, ponieważ uwazam że z moim współpracownikiem dzieje się coś nie tak. Sama nie wiem co, ale raczej nie jest z nim dobrze.
Nie dokońca wiem, czy trafiłam w dobe podforum, ale troszkę chyba coś w tym jest...
Pokrótce nakreślę jego sylwetkę i zachowanie.
Jest to mężczyzna w wieku ok 40-50 lat, zonaty i "dzieciaty".
Wiem, z jego opowiadan że pracował wcześniej z bratem, czy kuzynem, ale odzedł bo się pokłucili. W obecnej pracy też ze wszystkimi jest na bakier, jest raczej antyspołeczny dla swoich współpracowników.
W mojej firmie pracuje dłużej niż ja. Odkąd pamiętam, przez calusieńki dzień gwiżdże, a ostatnio zaczął wykrzykiwać słowa piosenek a nawet poklaskiwać. Jego gwizdanie jest strasznie natrętne, bo po 1. bardzo głośne, po 2. w kółko wygwizduje jeden kawałek, nie ważne że w radio puszczają co innego
3. i najważniejsze - jak się mu mówi żeby się uciszył bo przeszkadza, zaczyna się kłócić albo mowi ze "nie chce" i gwizda głośniej. Mam wrażenie i chyba się nie myle, że robi to specjalnie.
Druga sprawa, on bardzo chce zeby go zauważano i robi wszystko by tak bylo. Strasznie lubi być najmądrzejszy i w centrum uwagi.
proszę o pomoc.! jak sobie poradzić z takim człowiekiem. Nie chce z nim walczyć, bo to nic nie da ,a naprawde cięzko jest z nim wytrzymać przez 8 godzin dziennie. Wiem , że trzeba do niego w jakiś specjalny sposób podejść, bo normalne tłumaczenie i prośby nie pomagają. Proszę mi podpowiedzieć jakiś sposób...
Z gory dziekuje za pomoc
irka