Skocz do zawartości
Nerwica.com

koleszka890

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia koleszka890

  1. Szczerze to jestem nastawiony dość sceptycznie do tego ,że rozmowa w cudowny sposób zwróci mi normalne funkcjonowanie pęcherza , te wszystkie zawroty głowy itp. jazdy nerwicowe to było nic przy tym z czym zmagam się teraz . Być może masz rację , nie mówię ,że nie , ale akurat w to nie wierzę , może dlatego ,że nie znalazł się nikt kto by miał styczność z dosłownie z tym objawem , nikt włącznie z lekarzami .Tak na marginesie zapytam Cię czy taki rodzaj terapii jest tylko i wyłącznie grupowy , chodzi mi o częstotliwość spotkań w tygodniu ( mowa tu o 3-5) , czy też jest możliwość indywidualności ?
  2. Wcześniej miałem objawy nerwicowe ( duszności , zawroty głowy , zaburzenia jelitowe , żołądka , itd. ) ale nie leczyłem tego lekami , leki weszły w momencie gdy zaprzestałem odczuwać parcie na pęcherz . Wyobraz sobie ,że z dnia na dzień zauważasz ,że podczas oddawania moczu jest coś nie tak , słabnie strumień , objętość moczu jest zdecydowanie mniejsza a nagle z dnia na dzień przestajesz odczuwać chęć oddawania moczu , po całym dniu wypitych płynów nic a nic . Pierwsze co pomyślałem jakaś infekcja , zimna głowa i do lekarza na konsultację , antybiotyki , badania itd. Urologów sobie odpuszczam , lekarz oznajmił mi ,że nie ma czego się przyczepić , lecz jednak jeżeli nadal ten problem będzie się utrzymywał to zacznie to wyniszczać nerki , nie wie co jest przyczyną natomiast to "coś" zagraża zdrowiu . Psychiatrów sobie daruję , w ogóle to porażka , otwieranie podręcznika medycznego za każdym razie przy pacjencie , korzystanie z internetu ,aby dobrać lek , albo się uda albo się nie uda , albo będzie poprawa albo nie . Jestem świadom jakim świństwem są leki i zaprzestałem ich stosowania . Jakoś ciężko mi sobie wyobrazić ,że rozmowa nagle spowoduje ,że zacznę odczuwać parcie na pęcherz , ale być może komuś było dane to tak wyleczyć , dlatego postanowiłem tu napisać i upewnić się ,że takie zaburzenie jest możliwe na tle psychogennym.
  3. Tak na dobrą sprawę to większość psychoterapeutów powie ,że może to być na tle psychogennym i będzie starało się Cię zatrzymać na terapii bo zawsze w człowieku jest coś do przepracowania a i stówka za godzinną pogaduszkę też nie śmierdzi Druga kwestia ,że lekarze diagnostykę najchętniej by kończyli na morfologii z rozmazem. Nadal czekam na odpowiedzi osób które miały styczność z podobnym objawem który był na tle psychogennym , o ile taki objaw w ogóle pojawia się w nerwicy.
  4. Wyjaśnij mi jak możesz dlaczego żaden z leków choć ani trochę nie przyniósł poprawy , większość z tych leków które dostawałem nie czułem ich działania , jakbym łykał cukierki . Niektóre faktycznie mocno uderzały w głowę , otumaniały , usypiały , rozluźniały , ale nic nie uderzyło w moją dolegliwość. Zapomniałem dopisać ,że na własną rękę stosowałęm Baclofen bez wiedzy żadnego z lekarzy , to jedyny lek który choć w minimalny sposób powodował , że zwieracz choć trochę relaksował się przy oddawaniu moczu , ale to leczenie objawowe a nie przyczynowe także długo nie ciągnąłem tej kuracji. Domyślam się , że odpiszesz ,że leczeniem przyczynowym będzie psychoterapia , nie neguje tego , bo to jest naprawdę świetny rodzaj by wiele rzeczy mogło się naprawić , ale jaki jest cały sens podawania tych leków skoro żaden nie dał jakiejkolwiek poprawy . Czy to na pewno objaw nerwicy ?
  5. Proszę o konkretne odpowiedzi , napisałem na tym forum tylko i wyłącznie po to aby konkretne osoby konkretnie się wypowiedziały , czy dotknęły się z takim objawem . Jestem świadom wielu innych objawów nerwicy , nie jestem hipochondrykiem któremu jak zakręci się w główce to leci na SOR . Jeżeli konsultowałem się z tyloma lekarzami , dostawałem różne leki i to nie dało jasnej odpowiedzi ,że jest to nerwica , postanowiłem napisać tutaj bo być może jest to rzadki objaw nerwicy i tym lekarzom nie było dane z owym się spotkać .
  6. Tak , z tym ,że krótko korzystałem z psychoterapii (indywidualnej) tylko 3 miesiące ze względu na koszty .
  7. Witam Od dłuższego czasu cierpię na pewną dolegliwość , chodzi o to ,że nie czuję parcia na mocz , oddaje stosunkowo mało moczu co do ilości wypitych płynów , nie czuję przepływu moczu przez cewkę ( może dlatego , że strumień jest bardzo słaby). Przeszedłem kompleksową diagnostykę urologiczną po której stwierdzono , że nic mi nie dolega . Pierwsze objawy nerwicy zauważyłem jakieś 5 lat temu , miałem dość sporo objawów nerwicowych które po jakimś czasie ustąpiły . Problem o którym piszę ( problem z układem moczowym) zaczął się 2 lata temu , również 2 lata temu równolegle lekarze zaczęli podawać mi leki , od tamtej spory przyjmowałem ich już sporo lecz nigdy po żadnym nie nastąpiła poprawa .Przewaliłem cały internet w poszukiwaniach pomocy przy takiej dolegliwości , najgorzej ,że zabardzo nikt na to nie cierpi a jeżeli już to nie doczytałem aby ktoś się z tego wyleczył . Piszę na tym forum ponieważ mam nadzieję ,że znajdzie się choć jedna osoba która miała podobny objaw i udało jej się z tego wyjść. Konsultowałem się od tej pory z 7 lekarzami psychiatrii lecz żaden z nich nie miał takiego przypadku , po badaniu EMG stwierdzono nadmiernie napięte mięśnie miednicy w stanie spoczynku , faktycznie czuję cały czas napięcie w tym obrębie. Czekam na odpowiedz. Pozdrawiam.
×